Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Ravenscry - One Way Out

Ravenscry, gothic, One Way Out, Giulia Stefani, Wormwhole Death

Wydany w 2011 roku "One Way Out" to nie jest całkowicie nowy album włoskiego Ravenscry. Zespół postanowił rozszerzyć swoją debiutancką EPkę i wydać ją w formie płyty długogrającej. Tak więc obok pięciu kompozycji wcześniej opublikowanych mamy siedem nowych kawałków. Wszystko razem tworzy spójny materiał w klimacie gotyckiego metalu z damskim wokalem.

Co bardzo ważne płyta zawiera dużo muzyki metalowej. Kawałki opierają się na mocnych riffach gitarowych i stanowią doskonały podkład pod płynący wokal. Jest tu również elektronika, szczególnie w singlowym "Nobody" ale stanowi ona tylko dodatek, tak samo jak pojawiające się w tle klawisze. Od pierwszych kawałków Ravenscry uderza efektownymi melodiami z bardzo dobrym, wybijającym się na przód wokalem Giulii Stefani. Jest ona autorką i wykonawczynią wszystkich tekstów. To jej śpiew przewodzi w tej muzyce i dostarcza głównych emocji. Szczególnie w melodyjnych i zapamiętywalnych refrenach. W pierwszej części płyty na czoło wysuwa się wspomniany "Nobody", który akurat nie jest nowym kawałkiem. Piąta, szósta i siódma pozycja to trzyczęściowy epicki utwór. Właściwie można by go uznać za jeden numer, podzielony na trzy części. Autorzy jednak postanowili porozdzielać go na poszczególne kawałki ale tylko na papierze bo muzyka tworzy całość i nie jest oddzielona przerwami. Jednak łatwo zorientować się w tym podziale, bo po spokojnym i smutnym początku, następuje również sentymentalna część instrumentalna i żywsze zakończenie. Całość zdecydowanie odbiega od reszty płyty. Jest wolniejsza i bardziej nastrojowa ale nie odważyłbym się nazwać jej balladą. To jest kawał dobrej, ciekawej muzyki tylko w trochę innej tonacji. 

Dalej, już do końca, wracają żywsze piosenki. Jako pierwsza, chyba moja ulubiona "Embrace" z bardzo fajnym, charakterystycznym refrenem. Jednak wszystkie kawałki trzymają poziom i płyty słucha się bardzo przyjemnie. Jak zespół będzie się rozwijał i nagrywał coraz lepsze płyty, myślę, że może dołączyć do czołówki gatunku. 

Tracklista: 

01. Calliope

02. Elements Dance

03. Nobody

04. A Starless Night

05. Redemption I - Rainy

06. Redemption II - Reflection

07. Redemption III - Far Away

08. Embrace

09. Journey

10. Back To The Fire

11. This Funny Dangerous Game

12. My Bitter Tale 

Wydawca: Wormwhole Death (2011) 

Ocena szkolna: 4+

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły