Czyżbyś już zapomniała
Jak bardzo kiedyś chciałaś
otworzyć sklep
Nie ważne z czym
Nie ważne z kim
Byle by był domem dla snów
Nie ważne czyich
Nie ważne jakich
Byle był zawsze otwarty
Dla nas też…
Czyżbyś już zapomniała
Jak wspólnie marzyliśmy o
sklepie
Do którego chętnie
zaglądaliby ludzie zagubieni
Tak jak ty i ja Otwarci
Aby pytali o drogę
Aby opowiadali o sobie
Aby wiedzieli że drzwi zawsze
stoją przed nimi otworem
Czyżby…
Tak…zapomniałaś
Usiadłaś na swym starym
bujanym krześle i…zapomniałaś
A ja zostałem tylko ze skrawkiem…marzeń które
unosiły się wokół nas
A teraz grzęzną w twoich szklistych oczach
Zapomniałaś…lecz ja pamiętam!