Czasem się zastanawiam skąd biorą się daty powstania zespołów na Metal Archives. W przypadku Evilution jest to rok 2007, a dopiero teraz ukazała się pierwsza oznaka życia tego tworu. Biorąc pod uwagę, że materiał nazwany „Race Of Hate” trwa osiemnaście minut, nie jest to oszałamiająca dyskografia. W dodatku Evilution jest projektem jednoosobowym, więc moment założenia zespołu może być dość umowny. Mniejsza jednak z tym, przejdźmy do meritum.
Twórcą Evilution jest, pochodzący z Gdańska Jacek Rybczyński grający na gitarze i basie, lecz w nagrywaniu EPki uczestniczyła pokaźna liczba gości. W większości nie są to muzycy ze znanych kapel. Wyjątkiem jest tu Michał Łysenko udzielający się między innymi w Morowe, a ostatnio zatrudniony w Decapitated. Zagrał na perkusji w utworze tytułowym, natomiast w pozostałych utworach wystąpił Bartłomiej Zdybel. Również na wokalu udzielają się dwie osoby. Sebastian Mazurowski w dwóch kawałkach, Piotr Czaja w jednym, a czwarty jest instrumentalny.
Evilution to thrash metal, który mimo krótkiego metrażu ma swoje różne oblicza. Podstawową różnicę robią wspomniani wokaliści, którzy prezentują zupełnie inne rodzaje śpiewu. Pierwszy „Race Of Hate” i ostatni „Ultimate Destination” mają bardziej klasyczny, krzykliwy, thrashowy wokal, natomiast w „The Fear Is Rising” Piotr ryczy nisko i growlowato, co nakierowuje klimat utworu w stronę death metalu. Sama muzyka jest ostra, szybka i pędząca do przodu bez zbytnich wydziwiań. Tnące gitary prezentują cięte riffy i solówki, przyprawione dobrze wyeksponowanym i aktywnym basem. Bardziej rozbudowany jest utwór instrumentalny, w którym muzycznie najwięcej się dzieje, co akurat nie powinno dziwić. Ogólnie mamy tu trochę kompozycyjny miszmasz. Numery nagrywane są w różnych składach i są od siebie inne.
Również warstwa liryczna zaskakuje niezsynchronizowaną koncepcją. „Race Of Hate” jest o parszywych siłach ciemności tolkienowskiego Mordoru i Isengardu, „The Fear Is Rising” jest bardziej filozoficzny o załamanym człowieku szukającym pocieszenia w jakiejś filozofii, głoszonej przez jakiegoś duchowego przewodnika, natomiast „Ultimate Destination” wychwala Gdańsk jako miasto wolności i najlepsze miejsce do życia, dotykając kilku najważniejszych momentów z jego ponad tysiącletniej historii. Wszystko z osobna jest w porządku, ale razem jakoś to do siebie nie pasuje.
Całość jest tak skonstruowana, że ciężko wywnioskować z niej czym ma być Evilution w przyszłości i w jakim podąży kierunku. Tym bardziej, że materiał jest skąpy, czego ja nie lubię i regularnie w takich przypadkach to podkreślam. Takich płyt, które trwają po kilkanaście minut, po napisaniu recenzji raczej już w ogóle nie słucham. Ogólnie jest nieźle i obiecująco, ale wolałbym wgłębić się w całą płytę. Może taka okazja nastąpi wcześniej niż za siedem lat:)
Tracklista:
01. Race of Hate
02. Before the Battle
03. The Fear Is Rising
04. Ultimate Destination
Wydawca: Evilution (2014)
Ocena szkolna: 4