Paweł Lichwała, Dariusz Berg, ... jeżeli macie ochotę na marszowe tempa, w klimatach fantasy- grzechem wielkim byłoby nie spróbowac się zmierzyć z takowym projektem.
A zatem mamy ciekawą wariacje nt. Summoning w surowszym wcieleniu, dodatkowo wsparte brudnym brzmieniem... bez wzniosłych chórów, za to więcej pierwotnego grania w klimatach BM. Czuję się, jakbym wsiadł w wehikuł czasu i ponownie znalazł się w latach dziewięćdziesiątych.
O wiele lepszą formę muzyczna reprezentuje wg mnie Caladan Brood, ale jak odtrutkę od tych wszelkich pasaży i patosu- jest takiż projekt jak EM!
Zatem mamy w efekcie na scenie trio: niekwestionowany lider: Summoning, w/ w C. B. no i tenże projekt z Włoch. Super.
Każdy z nich ma inną działkę aktywności w tej szczególnej działce muzyki zainspirowanej przez Austriaków, a spina je klamra pompatycznej, czy też marszowej muzy. Na koniec wspomnę, że klawisze swym brzmieniem momentami przypominają mi te z Dol Guldur. Zatem lepiej być nie może.