Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Dissect - Swallow Swouming Mass

Dissect, death metal, Swallow Swouming Mass, Vincent Scheerman

Dissect może nie jest najstarszym holenderskim zespołem death metalowym, ale na pewno jest jednym z prekursorów gatunku w tym kraju. Powstał w 1990 roku, jednak na pierwszy album musieli troche popracować. Najpierw wyszły dwie demówki i dopiero w 1993 roku, udało się wydać pełny materiał „Swallow Swouming Mass”. Znalazły się na nim trzy utwory z pierwszego dema, cztery z drugiego i dwa nowe kawałki. Tak więc płyta jest podsumowaniem dotychczasowej działalności zespołu.

Dissect to bardzo niski i taki bagienny death metal. Bulgoczące, oblepione gęstą i śmierdzącą mazią riffy toczą się jednak dość powoli. To tak jakby przez krajobraz przewalała się taka wielka, niezdarna ameba, która przesuwa się do przodu mozolnie rozlewając swoje odrażające cielsko. Można jej uciec, ale biada temu, kto się zagapi i zostanie pochłonięty przez jej cuchnące nibynóżki. Zgniły fetor bije od tej muzyki już od samego spojrzenia na logo i okładkę, gdzie też jest zresztą jakiś nieokreślony, ale przeraźliwy stwór. Swoją drogą, co za obraz. Iście klimatyczny i z pewnością pasujący do zawartości muzycznej. Wszystko to jest w atmosferze gore, ale Dissect tym wyróżnia się od zespołów spod znaku brutal death metal, że choć niezwykle ciężki to właśnie jest w średnim tempie. Czasem są przyspieszenia i trochę łupaniny, ale w większości jest to oparte na walcowatych motywach, które potrafią być nawet dość melodyjne. Do tego jest tu sporo solówek. Również perkusista nie serwuje blastów, ani garowej rozpierduchy, tylko wyznacza rytmikę do gry gitar. Poza rym kompozycje są rozbudowane i wszystko to powoduje, że utwory są długie. Od czterech, aż do ośmiu minut.

Wokal to bardzo głęboki i charkoczący growling. Tak jak gitary jest niski i pasuje do muzyki. Tak, jak się można spodziewać, w tekstach znajdziemy opisy patologicznych wyczynów różnych niezrównoważonych psychopatów, choć pierwszy „Vanished Into The Void” wyśmiewa wiarę w boga i nawet stara się przedstawić jakąś argumentację przeczącą naukom kościoła. Tak więc jeżeli ktoś wyznaje wszechmogącego to niech pamięta o tym, że całe zło na świecie, które zsyła na ludzi, jest spowodowane tym, że Adam i Ewa zerwali jabłko. Wszyscy ludzie cierpią więc nie ze swojej winy. „...for nothing, for nothing, for nothing, long live god!”. Tak się kończy ten kawałek. Drugi już jest o strasznych chorobach, których nawet w większości nie umiały przetłumaczyć oba internetowe słowniki, z których korzystam. Dalej już dominuje krew i śmierć, choć muszę zaznaczyć, że ogólnie teksty nie są takie całkiem durne z gatunku science-fiction, tylko starają się mieć jakąś myśl. Na przykład przeżycia seryjnego mordercy, siedzącego w celi śmierci i oczekującego na egzekucję na krześle elektrycznym. Opis jego strachu, który na nikim nie robi wrażenia, jest spuentowany tym, że przecież on też nie zważał na krzyki swoich ofiar. Do tego, co najbardziej zaskakujące, te wszystkie niewyraźne bulgoty są rymowane i widać, że Vincent Scheerman, wokalista, gitarzysta i lider zespołu się do nich przyłożył.

Na płycie występują dwa intra. Jedno na samym początku przedstawia jakąś straszną masakrę. Ofiary wrzeszczą, kaci się śmieją, atmosfera podsycana chórem gęstnieje, aż nadchodzi instrumentalne łupnięcie. Drugie intro to wstęp do szóstego utworu tytułowego. To już jest stworzone na instrumentach i w połączeniu z chórem jest całkiem niezłą kombinacją rozpoczynającą drugą stronę, choć materiał został wydany też na płycie i jeżeli w ogóle ktoś do niego dotrze to pewnie w tej formie.

„Swallow Swouming Mass” to oldschool pełną gębą. Niestety zespół zdołał jeszcze wypuścić jedną, krótką EPkę i na długie lata słuch o nim zaginął. Vincent reaktywował swój projekt w 2012 roku, jednak już z zupełnie innymi ludźmi. Czy coś spsocą, zobaczymy. Na razie można zanurzyć się w otchłani dawnych czasów i spod powierzchni wyciągnąć ten ropiejący i oślizgły klasyk.

Tracklista:

1. Vanished into the Void
2. Exterion Tumours
3. Gals of the Eternal Solstice
4. Z-Day
5. Presage to the Eternity
6. Swallow Swouming Mass
7. Pulsating Blood
8. Growls of Death
9. Spontaneous Diarhoea

Wydawca: Cyber Music (1993)

Ocena szkolna: 4+

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły