Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Demolition Hammer - Epidemic Of Violence

Demolition Hammer to absolutny rodzynek swoich czasów. Grupa wydała swój debiutancki album "Tortured Existence" w momencie królowania death metalu i choć album spotkał się z mieszanymi opiniami, to grupa została zauważona. Ich zbrutalizowany, ale prostolinijny thrash dawał podstawy do tego, aby sądzić, że grupa pójdzie w death metal. Nie do końca się tak stało, gdyż drugi album Amerykanów "Epidemic Of Violence" dalej oscylował bardziej wokół starej thrashowej szkoły, ale na pewno przemycał więcej elementów najbardziej popularnego wówczas metalowego nurtu.
"Epidemic Of Violence" skutecznie łączy w sobie bezpośredniość Kreatora, czas Sepultury i finezję Death. Album przynosi 9 kompozycji utrzymanych w dość jednolitej konwencji. Słuchacz ma raczej do czynienia z bardzo bezpośrednim graniem oprawionym w bardzo wysoki poziom wykonawczy. Duet gitarowy Sykes/Reilly operuje najlepszymi thrashowymi standardami serwując szalenie dynamiczne, mięsiste riffy i pyszne solówki. Jeśli dołożymy do tego bardzo dobre partie garów Vinnie'go Daze'a to muzyka Demolition Hammer może się jawić jako sprawnie funkcjonująca maszyna, czarująca precyzją, intensywnością i potężnym ładunkiem energetycznym. Całość uzupełnia wokal Steve'a Reynoldsa, który ewidentnie wzoruje się na Mille Petrozzie z Kreator.

Choć Demolition Hammer nie należy do  grup, które czarują kreatywnością i oryginalnością, to nie można im odmówić warsztatu. Głównie za sprawą tego, że mamy do tu czynienia z graniem na 4/4, "Epidemic Of Violence" jest bardzo łatwo przyswajalny pomimo bardzo wysokiego poziomu instrumentalnego tych kawałków. Nie powinien wiec dziwić fakt, że muzyka Demolition Hammer znajdowała uznanie w oczach fanów death metalu, nawet jeśli po latach, dokonania grupy pokryły się kurzem i mało kto o tej formacji pamięta.  Szkoda, bo drugi album Amerykanów to kawał naprawdę bardzo dobrego death/thrashowego grania, które moim zdaniem w niczym nie ustępowało dokonaniom Kreatora czy Sepultury, a może nawet było udoskonaloną wersją dokonań wymienionych grup.

Tracklista:

01. Skull Fracturing Nightmare
02. Human Dissection
03. Pyroclastic Annihilation
04. Envenomed
05. Carnivorous Obsession
06. Orgy of Destruction
07. Epidemic of Violence
08. Omnivore
09. Aborticide

Wydawca: Century Media (1992)
Komentarze
Sumo666 : Szkoda tylko że DM wydało tylko 3 pełne albumy... No ale cóż ciesz...
Harlequin : w sumie dosc niedawno zapoznałem sie z twórczością DM .. jakos ni...
Sumo666 : Qrwamać pamietam jak na kasecie mialem ten album bodajze firma MG :) DM to...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły