Jakiś czas temu całkiem przypadkowo natrafiłem na debiutancki krążek Blotted Science. Pewno nie zwróciłbym uwagi, gdyby nie ekipa, która tworzy zespół - Ron Jarzombek (Watchtower, Spastic Ink, Gordian Knot), Alex Webster (Cannibal Corpse) oraz Charlie Zeleny (Behold... The Arctopus). Instrumentalny, progresywny twór z takimi nazwiskami powinien być gwarantem jakości.
Blotted Science nie zaskakuje jednak niczym oryginalnym - zwłaszcza tych, którzy mieli już wcześnie do czynienia z takimi zespołami jak Liquid Tension Experiment, Spastic Ink, Behold... The Arctopus czy Electrocution 250. Dostaliśmy kilkanaście bezbłędnych technicznie kompozycji, których długość waha się od poniżej minuty do ponad ośmiu minut. Niemiał bym zastrzeżeń do tego wydawnictwa gdyby nie kilka faktów...Po pierwsze Blotted Science gra dosyć zachowawczo - prym wiedzie Jarzombek, którego styl jest rozpoznawalny od pierwszych dźwięków - dużo przestrzeni, łamane, czyste solówki, brzmiące niczym sountrack do opadającego świetlistego pyłu. Szkoda jednak, że praca sekcji już się tak nie wyróżnia - Webster bardzo rzadko kusi się na improwizację, a Zeleny... no cóż, w Behold... The Arctopus gra o wiele ciekawiej i w sposób bardziej urozmaicony. Tu tez jest kolejny mankament - utwory są bardzo do siebie podobne, oparte na podobnym schemacie, a do tego nie wnoszą niczego świeżego do gatunku.
"The Machinations Of Dementia" jawi się więc jako album niezły, po który powinny sięgnąć osoby raczej zaczynające słuchać takiej odmiany progmetalu. Utwory choć bezbłędnie wykonane to pozbawione są treści - nie jest to muzyka obrazowa - raczej próba połączenie techniki z pewną przyswajalnością. Jeśli komuś to wystarczy, ten zapewne się nie zawiedzie tym krążkiem, ale myślę, ze od takich muzyków mozna oczekiwać więcej.
Wydawca: Electric Electric Records (2007)