Nie da się tak po prostu opisać słowami czym jest Elend i ich czwarta płyta „The Umbersun”. Czy jest to muzyka? Nie wiem. Na pewno jest splotem nieprawdopodobnych dźwięków poukładanych w niezwykłe i niespotykane sentencje, wydające się bardziej podkładem do jakiegoś filmu niż samoistną sztuką. A jednak jest to sztuka. I to sztuka sięgająca absolutnych wyżyn, a zarazem spadająca w najgłębsze zakamarki duszy. Sztuka niesamowita i zadziwiająca. Zdumiewająca paletą barw i odcieni oraz nieokiełznanym chaosem.
Ciężko by było tak po prostu napisać czym jest „Les Ténèbres Du Dehors” i czym jest Elend. Nie jest to zwykła płyta muzyczna, nie jest to nic ziemskiego, namacalnego. Nie jest to sztuka, którą można spotkać gdziekolwiek indziej i porównać z czymkolwiek innym. „Les Ténèbres Du Dehors” to brama do niebios, anielska protekcja nad zbłąkaną duszą, eteryczna wizja czyśćcowego niepokoju. To bolesna błogość i kompletne wygaszenie świadomości w pełnej cierpienia nirwanie.
„Death Fanaticism” to druga płyta olsztyńskiego Black Altar. Choć została nagrana we wrześniu 2006, to wydano ją dopiero na początku 2008 roku. Na początek wspomnę o bardzo efektownym wydaniu. Wszystko w obowiązkowej czerni, z białym logo zespołu i tytułem płyty. Okładka robi bardzo dobre wrażenie, tym bardziej, że sam obraz bardzo mi się podoba. Rozmglona, rozmazana kostucha w charakterystycznej chuście, trzymająca na nóżki małego kościotrupka, tworzy wizję pasującą do tego co znajdziemy w środku.
zsamot : Zakupiłem. W ramach aukcji dla chłopaków poszkodowanych w wypad...
lord_setherial : Płytka miażdży!
zsamot : Jak zawsze świetna recka, a płyty muszę ponownie przesłuchać. Z...
Pogaństwo, wiara w wielobóstwo i religie pierwotne od lat fascynuje twórców związanych z klimatami death i black. Do tego stopnia, że powstał rodzaj muzyki zwany pagan metalem. Patrząc na okładkę debiutanckiej płyty Iceland, logo, tytuły płyty i poszczególnych utworów, nie może być wątpliwości, że ten zespół związany jest właśnie z tym nurtem. Jeżeli ktoś jednak z tego powodu będzie chciał pominąć ten album bo stwierdzi, że takich zespołów jest mnóstwo i od dawna nic ciekawego nie wnoszą do muzyki to może wiele stracić. „Old Temples Of Pagan Gods” pod dość banalną i niezbyt oryginalną oprawą kryje w sobie bowiem całkiem sporą dawkę intrygującej muzyki na bardzo przyzwoitym poziomie.
lord_setherial : Na yt dostępny jest jeden z utworów.
Glingorth : a można gdzieś w sieci znaleźć tą płytę do przesłuchania? B...