Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Nadzieja Olimpu

Ta jedna chwila,
gdy posmak zwycięstwa,
przekracza granicę wytrzymałości,
staje się kroplą,
w oceanie ludzkich dążeń.
Doświadczam nieśmiertelności,
gdy liście drzewa oliwnego,
padają mi do stóp.
Tworzą swoją historię czasu,
w którym ludność podjęła próbę,
syzyfowych prac,
ograniczona ciałem,
pragnie doskonałości.
Umiejętność walki, przetrwanie,
przesłanie w duszę wplątane.
Złudna moc zwycięstwa,
gdy serce kształtem pychy pieniądza,
mieni się w świetle próżnej sławy.
Wielkie to moje obawy.
Z Olimpu fanfary nieskalaności,
utwierdzonej przez prawdę,
lat starych.
Skrawek tego lustra przeszłości,
trzymam w rękach, biegnąc,
a wzrok spoczywa w ostatniej idei.
Powołam ją do istnienia.


2003?
Więcej Komentarz