Tides From Nebula - Earthshine Wysłany: 2012-12-05 10:25
Ja też nie mogę przejść obojętnie...obok takiego steku bzdur.
Płyta to nadal post-rockowe łojenie, a brzmienie jest bez zarzutu, przestrzenne i pełne, wszystko słychać, nie rozumiem co autor recenzji miał na myśli...może sam nie wie:)
Aha, a Preisner to się nie zna w ogóle, daj spokój...hahahahahaha:D
"Wolność, Prawda, Stal"
Wysłany: 2012-12-05 13:48
Zacytuj mi proszę, w którym momencie ja napisałem, że Preisner się nie zna. Bo czytałem kilka razy ten tekst i jakoś nie umiem znaleźć tego fragmentu. Z brzmieniem chodzi mi o to, że: gitary brzmią trochę anemicznie, czego nie uświadczyłem na poprzednim krążku, a poza tym nagrane zostały za cicho. Bębny brzmią strasznie płasko i bezbarwnie, przez co zabrakło mi w większości tych "mocniejszych" numerów po prostu mocy. Dziwi mnie właśnie fakt, że coś tak przyziemnego położyło ten krążek, bo gdyby nie to wstawiłbym tej płycie bez mrugnięcia okiem 9,5/10, a tak niestety. Aha i jeszcze zacytuję tu jeden fragment tej recenzji, który to potwierdzi:
[quote:5a1ec5aac7]"Earthshine" był naprawdę bliski tego, żeby ten status osiągnąć, ale położyły go przyziemne, techniczne sprawy[/quote:5a1ec5aac7]
I następnym razem czytać ze zrozumieniem, bo nigdzie nie napisałem, że "Earthshine" jest do dupy, że Preisner się nie zna itd. . I ciągle będę się trzymał tego, że to mogło być arcydzieło, które zostało położone przez techniczne sprawy
Wszystko się kiedyś kończy
... Wysłany: 2012-12-06 15:41
[quote:6fd5ce5755="jedras666"]Mógłbym to wybaczyć, gdybyśmy mówili tu o debiucie, a tymczasem mamy duże nazwisko, które stoi za produkcją, a do tego nazwę Mystic.[/quote:6fd5ce5755]
Proszę.
I ja wcale nie czepiam się zarzucania czegokolwiek, tylko że ze strony technicznej jest to płyta dopracowana, brzmienie może nie odpowiadać, ale jest to efekt celowy, nie dlatego, że ktoś skiepścił proces, miksów, produkcji, czy masteringu.Jest różnica między "coś mi się nie podoba", a "ktoś coś zrobił źle"...
"Wolność, Prawda, Stal"
Wysłany: 2012-12-06 15:55
No tak bo to rzeczywiście oznacza "Preisner się nie zna". Zapomniałem, że wszyscy wiedzą lepiej co autor miał na myśli:P. A jeśli złe brzmienie to zabieg celowy, to w takim razie na poprzednim materiale popełnili gafę i im wyszło za dobre. Nic mnie nie przekona, że "Earthshine" ma dobre brzmienie, choćby mnie mieli przykuć do krzesła i kazać mi tego słuchać do zarzygania. Po prostu ta płyta dla mnie brzmi źle i tyle, bo szczerze mówiąc już niektóre EP-ki, które są nagrane z psie pieniądze brzmią lepiej.
Wszystko się kiedyś kończy
Wysłany: 2012-12-06 16:21
aż chyba wezmę i posłucham :)
kąt padania równa się kątowi odbicia
Wysłany: 2012-12-06 16:32
Pomimo wszystko polecam:). Bo pod względem muzycznym jest lepiej niż na "Aura", tylko wciąż mnie mierzi to brzmienie
Wszystko się kiedyś kończy
Wysłany: 2012-12-06 17:09
[quote:d69f4b15f1="oki"]aż chyba wezmę i posłucham :)[/quote:d69f4b15f1]
Chyba podświadomie zrobiliśmy reklamę chłopakom hahahahhahahaha:D
Brzmienie rzecz gustu powtarzam:P
"Wolność, Prawda, Stal"
Wysłany: 2012-12-06 17:12
I na tym może zakończmy to przekomarzanie ok?
Wszystko się kiedyś kończy
Wysłany: 2012-12-06 20:50
Przyznam, że i mi brzmienie przez pierwsze odsłuchu nie pasowało. Niedawno wróciłem do tego albumu i wszystko zaczęło ze sobą - w sobie - grać. Brzmienie ma być właśnie takie - dotarło to do mnie po jakimś czasie.
Jakby nie było: album jest świetny, zespół bardzo perspektywiczny. Chodziły słuchy o wspólnoej kolaboracji Tides From Nebula z Blindead i bardzo chciałbym, aby coś z tego wyszło.