Wysłany: 2011-10-09 11:14 Zmieniony: 2011-10-09 11:16
ja tam cały czas jestem jak to okresliły kumpele w pracy *rozsądnym buntownikiem* dobrze mi z tym niezamierzam tego zmieniac.Mam swoje zdanie umie je uargumentowac ba nawet potrafie uszanowac poglady odmienne od moich bo nigdzie nie jest napisane, ze to ja mam monopol na racje
Kropla drąży skałę
Wysłany: 2011-10-09 12:01 Zmieniony: 2011-10-09 12:03
[quote:59eba9ba9d="arachne666"]Ja sznanuję innych ludzi i ich poglądy bo mają do tego prawo. Nie muszę zgadzać się z rozmówcą ale to nie znaczy, że nasza rozmowa, ma nie być oparta na wzajemnym szacunku i kulturze osobistej. Jednak często natrafiam na konserwatywnych tzw. skrajnych prawicowców. Jest to rodzaj bardzo ciężkiego partnera do rozmów. Jeszcze nie zdarzyło mi się dokończyć rozmowy z człowiekiem tego pokroju, bez wyzwisk w moją stronę. A zdarzyło się też, że prawie doszło do rękoczynów, więc musiałam się ewakuować. To w co wierzę nie musi się sprawdzić bo to moje i tylko moje subiektywne zdanie na temat świata. Jednak uważam, że gdyby ludzie potrafili ze sobą najpierw rozmawiać a później współpracować, byli by w stanie zrobić dużo więcej. [/quote:59eba9ba9d]
No tak, ci to są przejebani. Mnie się też nigdy nie udało dokończyć takiej rozmowy, czasem skończyło się na okładaniu mordy. Z tym, że ja nie jestem anarchistą (no może trochę...), ani nawet lewicowcem. :D
Wysłany: 2011-10-09 12:24
ja czasem jak mnie wyprowadza z rownowagi mowie dosadnie niestety zdarza mi sie uzyc nawet wulgaryzm ale zciszonym głosem o dziwo zazwyczaj działa
Kropla drąży skałę
Wysłany: 2011-10-09 13:00
niestety masz racje,konwersacja to jednak trudna sztuka,lecz warto próbowac,oczywiscie eliminujac przypadki o których wspomniałas czasem dobrze sie kamufluja do chwili otwarcia dzioba w dluzszym wywodzie
Kropla drąży skałę