To dobra nowina :) Wypije za to :)

If i can`t be my own i feel better dead.

A ja się cieszę, że z Bergstrandem, bo to mój ulubiony realizator od deathu.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

A ja się właśnie boje, ze płyta moze brzmieć zbyt mechanicznie a nie zbyt organicznie :/

.

Obawy oczywiście w tym przypadku są jak najbardziej uzasadnione, jednakże bądzmy mimo wszystko optymistami :)

If i can`t be my own i feel better dead.

'kompilacja' brzmienia "Organic Hallucinosis" i "Winds of Creation" :) a stanie się płytą dekady

nie miewam dobrych nastrojów !

[quote:368e0893c5="Harlequin"]A ja się właśnie boje, ze płyta moze brzmieć zbyt mechanicznie a nie zbyt organicznie :/[/quote:368e0893c5]

No rozumiem Twoje obawy. Ja w ogóle mam podejście takie, żeby przede wszystkim nie spaprać. Nie jestem jakimś wielkim fanem zespołu, więc wystarczy mi jeśli zabrzmią dobrze lub bardzo dobrze, ale na rewelację czy jakiś wielki przełom w death'cie to chyba nie ma co się nastawiać.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

Tak gadamy, że aż sobie zapuszcze :)

If i can`t be my own i feel better dead.

[quote:de6834ce24="Yngwie"][quote:de6834ce24="Harlequin"]A ja się właśnie boje, ze płyta moze brzmieć zbyt mechanicznie a nie zbyt organicznie :/[/quote:de6834ce24]

No rozumiem Twoje obawy. Ja w ogóle mam podejście takie, żeby przede wszystkim nie spaprać. Nie jestem jakimś wielkim fanem zespołu, więc wystarczy mi jeśli zabrzmią dobrze lub bardzo dobrze, ale na rewelację czy jakiś wielki przełom w death'cie to chyba nie ma co się nastawiać.[/quote:de6834ce24]

No jak patzre na moje ulubione kapele deathemtalowe to są to wydawncitwa, które raczej nie brzmią nowoczesnie. Wyjątkiem jest tu debiut Necrophagist, bo nawet ostatni decapitated choc nowoczesny to brzmiał cholernie mięsiscie.

.

Z tego co napisała Void, to ma być właśnie trochę zaskakująco. Chuck też zaskoczył na "Sound..." o czym tu ostatnio też mowa, no i nie wiem czy to dobrze. Chyba trzeba po prostu poczekać.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

tak czy siak obadam, a moze i nawet zakupie :)) póki co zachwycam sie Mitochondrionem jeśli chodzi o death metal :D

.

a ja wracam do melo-deathu, metalcore'u i pitu-pitu :)

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

Może i ja się pokuszę o zakup :) Who knows :)

If i can`t be my own i feel better dead.

Póki co mało tegorocznego death metalu słuchałem, ale na razie Mitochondrion > Ulcerate :) ale obie są świetne :)

ciekawe gdzie bedzie miejsce dla decapitated

.

[quote:19eebb711c="Harlequin"]Póki co mało tegorocznego death metalu słuchałem, ale na razie Mitochondrion > Ulcerate :) ale obie są świetne :)

ciekawe gdzie bedzie miejsce dla decapitated [/quote:19eebb711c]
najlepiej obok :)

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

Zarówno Mitochondrionjak i Ulcerate są dla mnie za długie :P i męczą :P

If i can`t be my own i feel better dead.

mnie ciągle meczy tylko Mitochondrion - nie wiem co jest grane :) przecież lubie takie "przeładowanie" dzwiekiem. Za to Ulcerate bardzo ładnie mi się układa w całość, dla mnie jest to ich najlepszy album.

Co do Decapitated - to po tym co widziałem na koncercie nie mam obaw, że wyjdzie im dziarski album. Perkusista daję radę nie tylko na youtubie :)

...and music? Well, it's just entertainment folks.

no moze to byc wreszcie dobry rok dla death metalu jestem dobrej mysli jeszcze niech mega
lute nagraja i wydadza SCEPTIC FLASH i wreszcie...MORBID ANGEL z Vincentem puchary w dłonie u mnie z głosnikow napie...la
DECAPITADEDN - THE FIRST DAMNED

Kropla drąży skałę

Męczą, ale Ulcerate pomimo tego że wydaje się byc męczące, to ma w cholere powietrza i dzięki temu słucha sie tego z zachwytem Co do Mitochondrion to zgadzam się z Harlequinem! A Decapitated przeczuwam, że będzie dość Meszugowe, czego zaczątek słychać na Organic...Tylko Krimh to nie Haake

"Wszystko co dziwne,musi być dobre!"

A ja uważam, że zarówno nowy Mietek jak i nowy Ulcek to rewelacyjne płyty. Na niekorzyść Ulcka przemawia trochę fakt, ze poprzednią płytę bardziej lubię. Aleę mógł obiektywnie powiedzieć, którą płytę lubię bardziej, do której wracam częściej (o ile bede wracał). no, ale za "Cold Becoming" chłopaki mają u mnie piwo :))

.