I żyli długo i szczęśliwie? Wysłany: 2010-05-15 19:40 Zmieniony: 2010-05-15 19:43
[quote:19105e5412]Kopciuszek stała się symbolem kobiety sukcesu[/quote:19105e5412] Przewrotny tekst
Czy ja wiem? kobieta sukcesu? Czy sukcesem kobiety jest lans i wyrwanie na disco forsiastego samca z pinga-pinga 21cm w kapeluszu lub kapturku - chyba nie, ale Ciągle są tacy i takie, co tak właśnie uważają... Ciągle są mamuśki które doradzają swym nastoletnim córkom żeby za ich przykładem skróciły jeszcze i tak przykusą spódniczkę...
Za to jest i druga strona medalu... promowana przez różnorakie damskie organizacje - sukcesem kobiety jest niezależność rozumiana przez posiadanie kupy szmalu i wysokiego stanowiska do którego doszło się "po trupach" oraz zaliczanie facetów oczywiście bez najmniejszych zobowiązań... (w razie czego skrobanka w Czechach) Tym samym wyzwolone kobiety stały się lustrzanym odbiciem (pomijając izomerię związków chemicznych ) męskiego szowinisty.
I gdzie na tym świecie miejsce dla romantyków?
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
I żyli długo i szczęśliwie? Wysłany: 2010-05-15 20:47 Zmieniony: 2010-05-15 20:49
[quote:c808559645="wolfj23"]
I gdzie na tym świecie miejsce dla romantyków?[/quote:c808559645]
Są oni chyba na wymarciu,bo albo trafią się tacy delikwenci,którymi trza się 'opiekować',albo też tacy którzy pozorują się na twardzieli i też[niestety] tacy,którzy są romantyczni tylko dlatego,by zaciągnąć jakąś sikorkę w krzaki i zruchać.
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
I żyli długo i szczęśliwie? Wysłany: 2010-05-16 01:48 Zmieniony: 2010-05-16 01:56
[quote:b295ce2a29="Nuta"]
Są oni chyba na wymarciu[/quote:b295ce2a29]
Wszystkie znane mi romantyczne kobiety (takie też na wymarciu a na pewno w dużej mniejszości) są zajęte jednak nie zawsze są w tych związkach z facetami wyznającymi podobne wartości siłą rzeczy nie zawsze szczęśliwe...
Z trzech znanych mi romantyków tylko 1 jest w związku...
[quote:b295ce2a29="Nuta"]bo albo trafią się tacy delikwenci,którymi trza się 'opiekować',[/quote:b295ce2a29] Myślę że to jednak nie brak zaradności, ale potrzeba emocjonalnego wsparcia z drugiej strony... Romantyk lub romantyczka będzie osobą wrażliwą, która właśnie dzięki tej wrażliwości i refleksji będzie miała ideały i przynajmniej starała się im nie sprzeniewierzyć... siłą rzeczy osoba wrażliwa będzie bardziej delikatna w sferze uczuć... ale za to też za to bardziej z zaangażowana w związek :)
[color=YELLOW:b295ce2a29]albo romantyk, albo książę z bajki[/color:b295ce2a29] co w wersji uwspółcześnionej znaczy [color=YELLOW:b295ce2a29]biznesmen z Warszawy[/color:b295ce2a29]... jeden potrafi stabilnie zaangażować się w związek, a drugi jest stabilny finansowo - co nie znaczy że taki książę z Ursynowa skoro
[quote:b295ce2a29][i:b295ce2a29]Wszystkie kochanki książęce, nawet te, którym nie udało się zagrzać na dłużej miejsca u boku królewskiego syna, zgodnie chwaliły pokonsumpcyjną szczodrość następcy tronu.[/i:b295ce2a29][/quote:b295ce2a29] to mimo że mieszka w apartamentowcu
[quote:b295ce2a29][i:b295ce2a29]Królewskie pożądania bywają ulotne a [color=YELLOW:b295ce2a29]chuć nie jest w stanie zastąpić prawdziwej bliskości i zrozumienia[/color:b295ce2a29]. To smutne, ale wszystko wskazywało na to, że Kopciuszka spotka w przyszłości dużo cierpienia.[/i:b295ce2a29][/quote:b295ce2a29]
Z obserwacji wysuwam wniosek że często dzisiejsza kobieta [i:b295ce2a29](tak, tak generalizuję nie chcę nikogo obrazić wiem że istnieją jeszcze prawdziwe kobiety)[/i:b295ce2a29] jak to mówią w poszukiwaniu stabilności wybiera biznesmana z bajki mówiąc "On da mi stabilne życie" oszukując tym sama siebie że nie chodzi o pieniądze... lub oprócz pieniędzy jeszcze "talent w tych sprawach" nazywany często górnolotnie "miłością"
[quote:b295ce2a29="Nuta"]albo też tacy którzy pozorują się na twardzieli [/quote:b295ce2a29]Znam takiego :) pozorując się na twardziela udając przed pewnymi osobami kogoś kim w rzeczywistości nie jest - dzięki temu bardziej akceptuje go społeczeństwo... Relacje międzyludzkie dzieli na:
[color=YELLOW:b295ce2a29]*1typ[/color:b295ce2a29] przyjaciół przy których nie wstydzi się swoich słabości i przy których chce być prawdziwym sobą
[color=YELLOW:b295ce2a29]*2typ[/color:b295ce2a29] i pozostałych znajomych przed którymi gra twardego siebie... dzięki temu ma sporo znajomych... sporo, ale sporo tylko z tych drugiego typu z których co rusz jakaś jednostka okazuje się nazbyt fałszywa nawet jak na ten drugi typ
Sądzi że tak wychodzi lepiej niż kiedyś...
Czy jednak ta postawa to prawdziwy romantyzm?
[quote:b295ce2a29="Nuta"]i też[niestety] tacy,którzy są romantyczni tylko dlatego,by zaciągnąć jakąś sikorkę w krzaki i zruchać.[/quote:b295ce2a29]
To żaden romantyzm każdy potrafi kupić bukiet kwiatów czy zapalić świecę do kolacji... , a w przypadku romantycznego podejścia do związku polega na szczerości i chęci zbudowania wzajemnej więzi w takim wypadku
~~~~~~~
ps. dzięki Stary_Zgredie za Felieton :)
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P