Wysłany: 2006-09-06 17:12
Ja też byłem jak usłyszałem. A te przejście w środku "You life's retribution" ... Jezu Chryste ja pie ######e !!!
.
Wysłany: 2010-12-12 16:40
Ale chujową recenzję napisałem :))
Co nie zmienia faktu, że uważąm "Unquestionable Presence" obok "Individual Thought Patterns" za najdoskonalszy tech-deathmetalowy twór :)) Jak te utwory sa mądrze napisane... :))
.
... Wysłany: 2010-12-12 16:51
Jakby to powiedział Rene - "you stupid woman" :)
If i can`t be my own i feel better dead.
Wysłany: 2010-12-12 18:41
[quote:6cd8e1252a="Harlequin"]uważąm "Unquestionable Presence" obok "Individual Thought Patterns" za najdoskonalszy tech-deathmetalowy twór :))[/quote:6cd8e1252a]A Focus?
Wysłany: 2010-12-12 18:45
[quote:7e7c7749ab="steelin"][quote:7e7c7749ab="Harlequin"]uważąm "Unquestionable Presence" obok "Individual Thought Patterns" za najdoskonalszy tech-deathmetalowy twór :))[/quote:7e7c7749ab]A Focus?[/quote:7e7c7749ab]
wole te 2 w/w :)) a przed "Focus" stawiam też "Obscure" Gorguts :)
.
Wysłany: 2010-12-12 21:02 Zmieniony: 2010-12-12 21:21
[quote:649a7afb7a="Harlequin"]"Individual Thought Patterns" za najdoskonalszy tech-deathmetalowy twór :)) Jak te utwory sa mądrze napisane... :))[/quote:649a7afb7a]
Z tym się zgadzam. Z tech-deathu u mnie no.1. I to nie tylko zasługa Chucka (przy okazji dodam, że jutro rocznica śmierci założyciela "śmierci"), ale i Andersa Allhage z Göteborga (znanego szerzej jako Andy Laroque).
Warto wspomnieć przy okazji, że Atheist, Death i Cynic to kapele z Florydy. Chyba spokojnie można by uznać to miejsce za "ojczyznę" tech-deathu.
Do tego dorzuciłbym Gorguts i Cryptopsy, które dziwnym zbiegiem okoliczności również pochodzą z tego samego regionu - Quebec w Kanadzie i moja pierwsza piątka tech-deathowa się zamyka.
Co nie zmienia faktu, że nadal jestem jak najbardziej proeuropejski, dlatego nie słucham tech deathu zbyt często :P.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-12-13 10:23 Zmieniony: 2010-12-13 10:35
i patrząc obiektywnym okiem masz rację - Atheist, Death, Cynic, Gorguts, Cryptopsy - Amen. Choć dorzuciłbym do tego grona też Suffocation
edit:
ale nadal uwaazm, ze jesli chodzi o instrumentalną "fantazje" to "unquestionable presence" jest No. 1 :)
edit No. 2 Co do "individuala..." tam nie tylko LaRocque miał prawo do głosu :)) DiGiorgio miał wolna rękę rpzy nagrywaniu basu, a Hoglan uparł sie, aby w kazdej zwrótce było jakieś solo/przejscie perkusyjne, wiec każdy z muzyków miał jakieś pole do popisu :))
.
Wysłany: 2010-12-13 11:58
[quote:d49086391f="Harlequin"] Co do "individuala..." tam nie tylko LaRocque miał prawo do głosu :)) DiGiorgio miał wolna rękę rpzy nagrywaniu basu, a Hoglan uparł sie, aby w kazdej zwrótce było jakieś solo/przejscie perkusyjne, wiec każdy z muzyków miał jakieś pole do popisu :))[/quote:d49086391f]
Co do Allhage, to w przeciwieństwie do reszty, którą wymieniłeś, udzielał się on tylko przy tej produkcji Death, w dodatku byli tam jeszcze inni gitarzyści "jednorazowego użytku" :P.
Może stąd nazwa płyty - każdy swoje, a potem ból głowy, jak to wszystko połączyć, hehe.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-12-13 12:03
I dlatego z okazji 9 rocznicy śmierci Wujka "Evil" Chucka zaśpiewajmy "Trapped In A Corner" :))
.
Wysłany: 2010-12-13 12:10 Zmieniony: 2010-12-13 12:17
[quote:7d54518799="Harlequin"]I dlatego z okazji 9 rocznicy śmierci Wujka "Evil" Chucka zaśpiewajmy "Trapped In A Corner" :))[/quote:7d54518799]
A ja sobie może wręcz zagram, bo to imo jeden z najbardziej charakterystycznych numerów Death od pierwszych nutek i chyba mój best ever, no może na równi z "Philosopher" i "Spirit Crusher" z "Sound...".
... jubileuszowej oczywiście, jako co roku, zapomniałeś dodać :P.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-12-13 21:01
za Chucka puchary w dlon DEATH NA ZAWSZE W MYM SERCU
Kropla drąży skałę
Wysłany: 2010-12-14 10:33
Napiszę krótko. To co gra Atheist, to nie moja estetyka. Sięgnąłem po to wydawnictwo, tylko pod wpływem peanów pochwalnych jakie ono zbiera na DP.
Słuchanie tego albumu zmęczyło mnie jednak strasznie. Gdyby wypierdolić to, co niektórzy nazywają wokalem, dałoby się to może jakoś wnikliwiej obadać.
Jedno co mi utkwiło w pamięci, to praca basu. Zrobiła na mnie niesamowite wrażenie.
Na pewno są to dźwięki niebanalne i nie dla każdego.
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-12-14 12:13
[quote:17d63fbea8="Benjamin_Breeg"]Napiszę krótko. To co gra Atheist, to nie moja estetyka.[/quote:17d63fbea8]
Katolicy mają dziwny gust jakiś :P.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła