Wysłany: 2009-12-02 22:31
niezupełnie się zgadzam. nie mozna zaprzeczyc, ze nasze ziemskie, miedzyludzkie stosunki i działania, aspekty zycia, ktorych czesto nie dostrzegamy powinny byc przez nas bardziej pielegnowane tutaj, w naszym ziemskim życiu. wiecej staran powinnismy przykladac do pielegnowania wiezi miedzyludzkich, dostrzegac problemy innych... jasne. ale nauka i poznawanie swiata musi isc na przod. moze rzeczywiscie nadejdze czs, jak to prognozuja nukowcy, ze tylko "przeprowadzka" na inna planete bedzie ratunkiem dla naszej cywilizacji. poza tym dla mnie fascynujace jest poznawanie co rusz to nowych faktow dotyczacych nieznanych nam miejsc, planet, zjawisk. moze badania przeprowadzane w celu poznania innych planet podpowiedza nam jakie niebezpieczenstwa nas czekaja, albo odpowiedza na pytania "co bylo przed tem" i jak to zmienial sie nasz glob...
inna sprawa, jakie podejscie do takich badan maja arganizacje roznych krajow, jak to napisales "im wiecej tym lepiej i kto pierwszy oczywiście.", dodac do tego fikcyjne informacje itp... o tym az przykro pisac.
Wysłany: 2009-12-08 21:14
wiedza daje władze- nie odwrotnie; ale chyba rozumiem co masz na mysli i masz racje.
Wysłany: 2009-12-08 21:16
i bardzo spodobało mi się zdanie "świat traci ducha w imię bliżej nieokreślonych wartości...". ma w sobie duzo prawdy. ta aura tajemnicy i niewiadomego bywa wspaniala :)
Wysłany: 2010-01-28 02:33 Zmieniony: 2010-01-28 02:34
Ja sobie tak mysle, ze indianie to tacy fajni goscie co pielegnuja uczucia miedzyludzkie i kontakt z przyroda. Obecnie głownie chlejąc w rezerwatach. Mysle soba tak jeszcze ze jak my nie zajmiemy tego ksiezyca to moze ktos inny zrobi to szybciej...
Life is complex: it has both real and imaginary components