Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Dream Theater - Black Clouds & Silver Linings. Strona: 1

Artykuł: Dream Theater - Black Clouds & Silver Linings

Dream Theater - Black Clouds & Silver Linings Wysłany: 2009-09-13 07:35

Po przeczytaniu recenzji odniosłem wrażenie, że słuchałem innej płyty niz autor ...

1. Portnoya słyszałem nie raz w lepszej formie
2. Rzeczywiscie Rudess tu cuda wyczynia, ale jest prawie cały czas w tle
3. Jeśli "Best Of Times" jest tak świetny tylko dlatego, że opowiada o zmarłym ojcu Portnoya, to jest to kiepski argument. Jak dla mnie najsłabszy muzycznie kawałek z płyty
4. DT i muzyczny onanizm ? Chyba tylko na "Scenes From A Memory", bo "Images And Words" i "Awake" pokazały, że grupa umiejętnie potrafi zaszyc technikę w dobrych kompozycjach, "Octavarium" z technika raczej na bakier miał, a np. "SDOIT" był wręcz minimalistyczny. Wnioskuję, że punktem odniesienia do tej recenzji był "Scenes From A Memory", ale i na "BC&SL" raczej onanizmu bym sie nie doszukiwał.

przepraszam, że tak opierdalam, ale też uwielbiam DT i uważam, że tym razem przeczytałem głupoty, bo w moim odczuciu tym razem DT dało ciała, a agrumenty autora, a raczej ich niedobór nie pozwalają mi lepiej ocenic tego artykułu :/


.


Wysłany: 2009-09-13 09:08

Jak dla mnie to DT jest potrzebny solidny odpoczynek - nie dwa nie trzy, a z pięć lat - fani zatesknią, a może i Portek i reszta brygady ochłonie troche, bo 1 (czyt jedna ) kompozycja jest tu tylko dobra.


...and music? Well, it's just entertainment folks.


Wysłany: 2009-09-13 09:16

[quote:f57b3b5eaa="Ignor"]Jak dla mnie to DT jest potrzebny solidny odpoczynek - nie dwa nie trzy, a z pięć lat - fani zatesknią, a może i Portek i reszta brygady ochłonie troche, bo 1 (czyt jedna ) kompozycja jest tu tylko dobra.[/quote:f57b3b5eaa]

Podobnie i ja twierdzę. Ostatnio zbyt często wydawali płyty, co dwa lata. To się przełożyło na ilość, a nie na jakość. Jak tak miałoby być dalej, to niech lepiej zrobią sobie przerwę. Wolę czekać na nowy album dłużej, ale za to nagrany, tak jak to DT potrafi robić najlepiej.


I'm a sect of mine so my mind is my church.


Wysłany: 2009-09-13 09:35

Popieram. Do tego muzycy nie powinni sie angażowac w zadne poboczne projekty i rozmieniać sie na drobne ...


.


Wysłany: 2009-09-13 09:55

nie widzę i nie ma w tym nic złego, aby muzycy angażowali się w inne projekty muzyczne :wink: to tylko moje skromne zdanie,no i nie przesadzajmy ale wydawanie płyt co dwa lata ,nie jest czymś aż tak częstym 8) ,to maksymalny moim zdaniem okres na oczekiwanie nowej płyty,no chyba że ktoś woli czekać na płytę swojego ulubionego zespołu 5 lat :D no to jego sprawa :wink:

Widocznie chłopakom z Dream Theater brakuje pomysłów na coś świeżego i orginalnego.. 8) bywa i tak :wink:


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2009-09-13 10:21

No wiesz, gdyby przez te dwa lata oni byli skupieni tylko na muzyce, a DT troszkę zrobiło się maszynka do trzepania kapuchy - jasne zasłużyli sobie, co nie znaczy , że teraz mam zmniejszać oczekiwania wobec ich. Trochę bym to porównał do pracy na produkcji cały czas to samo - cały czas ten schemat - aż chce się odpocząć dłuższa chwile - a skoro dwa lata nie skutkuje - to może po 5 będzie lepiej, ale nie maszynka musi kręcić się dalej i tu widzę problem DT. Można też radykalniej i najsłabsze ogniwo ( wiadomo śpiewaka wywalić) i dodać świeżej krwi, dobra dość gdybania - oni pewnie maja już po planowane do 2020 roku na nic nasze gadanie


...and music? Well, it's just entertainment folks.


Wysłany: 2009-09-13 10:25

Nie znam wszystkich tworów DT,a po zapoznaniu sie z ich najnowszym wydawnictwem stwierdzam ze, moze i dobrze,gdyz nie dla mnie taka muzyczka :wink:
Ps I zgadzam sie z IGNORem,maszynka do robienia pieniedzy zadziałała,zmiana stajni na ROADRUNNER wymusiła taki stan zeczy



Wysłany: 2011-07-15 15:09

Trochę odkopię.
Wg mnie ta płyta jest baardzo słabiutka. Jedyne, co mogłoby ją uratować, to zostawienie A Nightmare to Remember i doczepienie paru coverów wydanych w wersji 3 CD. A dlaczego jest słaba? Kawałki przeciągnięte na siłę, nie mające żadnej racji bytu, brak pomysłów, zamaskowane w bezsensownych solówkach Petrucciego (właśnie tu kryje się ten muzyczny onanizm..). No i ta obrzydliwa okładka.


Whoever fights monsters should see to it that in the process he does not become a monster. And if you gaze long enough into an abyss, the abyss will gaze back into you.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło