Wysłany: 2007-07-16 19:03
Trafna recenzja - to wyjątkowo nieudana płyta w dyskografii BS. Tak bez pomysłu nie grali nigdy wczesniej.
Jesli chodzi o płytę z Gillanem - dla mnie brzmi niestety jak dokonanie Purpli a nie BS, wokal Gillana połozył zbyt silne piętno na muzykę 'szatanistycznych" dziadków
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-07-16 19:33
ja bądź co badź wolę Sabbath z Ozzym, ale nawet bez niego wydali potem kilka dobrych płyt. A co do Gillana to rzeczywiście- bardzo przypominało to Purpli.
"To see a World in a Grain of Sand
And A Heaven in a Wild Flower,
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an Hour."