http://www.darkplanet.pl/Graveworm-3363.html

To jedna z najgłupszych nazw zespołu, jaką słyszałem.
Ale... cover REM "Losing My Religion" wyszedł im doskonale.

Chosen by death don't disagree.

[quote:7b2cc1b468="AbrimaaL"]Ale... cover REM "Losing My Religion" wyszedł im doskonale.[/quote:7b2cc1b468]A co powiesz na cover Type O Negative "Christian Woman" równierz zarejestrowany na płycie Engraved In Black :?: :wink:

Generalnie jak dla mnie kapela bomba. Niesamowite kompozycje. Co prawda nie lubie skrzeku tego wokalisty ale growl ma kapitalny.

"God made me a cannibal to fix problems like you."

Ja nie mam tego na płycie. Może mam niepełną, albo Ty masz jakieś bonusy. Ja swoją ściągałem z E mule i jest na niej 9 utworów i Christian Woman nie ma.

Chosen by death don't disagree.

Na mojej jest 10 i własnie tym ostatnim jest cover Type :wink: Gorąco polecam i zapewniam, że wgniata w fotel (przynajmniej mnie) :)

A czy słyszałeś już ich najnowsza płyte Collateral Defect? Dla mnie cód, miód i orzeszki. Uwielbiam utwór "The Day I Die" :wink:

"God made me a cannibal to fix problems like you."

Już ściągam ten utwór. Gdy posłucham to coś napiszę, ale podejrzewam, że głosu Petera Steele nikt nie pobije.

Chosen by death don't disagree.

Kapela ogolnie ma zaciete brzmienie, ale jak slysze wokal przedluzozny na jeden takt refrenu z wokolem prowadzacy tematu to, az mnie ciarki przeszodza... lecz kapeli nie mozna za dlugo sluchac bo powoli mozg Ci smetnie.

"Dracofobijna przypadłość Moongrowasydy"

[quote:8cef873765="AbrimaaL"]Już ściągam ten utwór. Gdy posłucham to coś napiszę, ale podejrzewam, że głosu Petera Steele nikt nie pobije.[/quote:8cef873765]

Całkiem przyzwoicie im to wyszło, spodziewałem się, że będzie to śpiewane growlem, choć niepotrzebnie trochę przyspieszyli ten utwór, jego magia w oryginale właśnie tkwi w tym wolnym tempie.
Moim zdaniem niektórych zespołów jak np Type o Negative, czy Fields of the Nephilim nie powinno się coverować, ponieważ nikt nie nagra lepszych versji niż oryginały. Love Like Blood nagrali w 2001 płytę "Chronology of a Love Affair" zawierającą m.in covery wymienionych wcześniej grup i oba spieprzyli. Zresztą nie tylko te, spieprzyli 15 na 16 utworów na płycie (bo jeden jest ich własny). Tym bardziej ukłony dla Graveworm, że wyszło im to tak dobrze.

Chosen by death don't disagree.

[quote:4b4be95e6d="AbrimaaL"]Moim zdaniem niektórych zespołów jak np Type o Negative, czy Fields of the Nephilim nie powinno się coverować, ponieważ nikt nie nagra lepszych versji niż oryginały. Love Like Blood nagrali w 2001 płytę "Chronology of a Love Affair" zawierającą m.in covery wymienionych wcześniej grup i oba spieprzyli. Zresztą nie tylko te, [b:4b4be95e6d]spieprzyli 15 na 16 utworów[/b:4b4be95e6d] na płycie (bo jeden jest ich własny). Tym bardziej ukłony dla Graveworm, że wyszło im to tak dobrze.[/quote:4b4be95e6d]Zgodze sie co do tego coverowania Type bądź Fields ale nie mów, że od razu cała płyta spieprzona Jak dla mnie bardzo ciekawa i oryginalna produkcja. Jak słucham oryginałów a potem tej płyty to naprawde bardzo mi sie podoba.

Co do Graveworm, moge ich słuchać dosyć długo na okrągło. Przy ich muzie dostaje takiej wkretki, że naprawde ciezko jest mi potem wyłączyc odtwarzać czy winampa. A ciarki przy ich muzie to standart, heh :wink:

"God made me a cannibal to fix problems like you."

Tzn... LLB zagrali całkiem porządnie, jednak Yorck jest vokalistą dość przeciętnym, a wziął na warsztat utwory np The Cure, The Cult, ToN czy FoTN, gdzie liczy się przede wszystkim głos. Najlepiej im wyszedł cover Tiamat "Whatever that Hurts" ponieważ niewiele różni się od oryginału (tylko solo na gitarze jest trochę inne), dobrze też im wyszła "Lucretia" Sisters, ale uważam że LLB postawili sobie za wysoko poprzeczkę nagrywając utwory mistrzów stylu. To tyle offtopiku na temat Love Like Blood, piszmy dalej o Graveworm... Na razie nie ściągam nowej płyty, bo jeszcze niezbyt dobrze znam "Engraved...", ale masz rację, że jego growl jest jednym z najlepszych, jakie słyszałem.

Chosen by death don't disagree.

[quote:cdfdb2f116="AbrimaaL"]Tzn... LLB zagrali całkiem porządnie, jednak Yorck jest vokalistą dość przeciętnym, a wziął na warsztat utwory np The Cure, The Cult, ToN czy FoTN, gdzie liczy się przede wszystkim głos. (...) Na razie nie ściągam nowej płyty, bo jeszcze niezbyt dobrze znam "Engraved...", ale masz rację, że jego growl jest jednym z najlepszych, jakie słyszałem.[/quote:cdfdb2f116]Co do głosu to torche jestem na tak i troche na nie. Raz mi sie bardziej podoba innym razem mniej. A growl w Grave naprawde jest jednym z lepszych jakie słyszałem. Choć dla mnie najlepszego growla ma David Vincent oraz Steve Tucker, byli wokaliści i basiści Morbid Angel. Każde słowo dobrze sie rozumiało no i tak zajebiscie przeciagali, że wgniatało w fotel a bębenki przezywały renesans.

"God made me a cannibal to fix problems like you."

Dla mnie najlepsze growle to: 1-sza płyta Gathering, Opeth, Sirrah, stary Amorphis, Samael i właśnie Graveworm.

Chosen by death don't disagree.

[quote:2c31e6b8d8="AbrimaaL"]Dla mnie najlepsze growle to: 1-sza płyta Gathering, Opeth, Sirrah, stary Amorphis, Samael i właśnie Graveworm.[/quote:2c31e6b8d8]Kwestia gustu :wink:

"God made me a cannibal to fix problems like you."

[quote:4de820d1fc="BarTolmai"]moim zdaniem najpotezniejszy z mozliwych ma pan Chris Barnes udzielajacy sie obecnie w Six Feet Under.[/quote:4de820d1fc]No koleś wie co sie robi z gardłem ale my poalcy też wiemy jak morde wydrzeć :twisted: Chyba nie musze przytaczac tu nikomu przykładów :wink: :?: :twisted:

"God made me a cannibal to fix problems like you."