Mortiis - Some Kind of Heroin Wysłany: 2007-02-22 21:20
Jakoś nigdy nie przepadałem za Mortiisem...
A co wy o tym myślicie zdradził Black Metal czy nie ??...
Wg. mnie zdradził...
Jest taka kwestia ze nie każe mu się ograniczać ale jeżeli Jesteś True Norwegian to powinieneś już nim zostać..
(taki mi odchył został po Blacku CO NIE OZNACZA ŻE NIE SŁUCHAM BLACKU)
Aha I ON NA PEWNO NIE BĘDZIE GŁÓWNĄ GWIAZDĄ NA CP!!
A co z
Suicide Commando
Diary of Dreams
(do tej ekipy dobrze by było dołączyć jeszcze Combichrista i Psyclon Nine xD ahh.. marzenia )
Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się, czym jest szczęście. -Frederyk Nietazsche
Wysłany: 2007-02-22 21:30
Mortiis juz chyba przykuwa najwieksza uwage milosnikow cp
i wcale sie nie dziwie :twisted:
dod i suicidzi juz byli
Wysłany: 2007-02-22 21:52
Adnistral, zdaje sie, ze jestes true polish. Dlaczego wiec zdradziles swoja katolicka rodzine ubierajac sie tak bzidko z gwiazdeczkami na szyjce i goglami na pyszczku, zamykajac sie w toalecie i robiac rozne dziwne rzeczy z aparatem?
....
Tworczosc dobrych zespolow dojrzewa, ewoluuje. Tak samo jak tworczosc przykladowej Katatonii. Kapela moze jeszcze sie sprzedac , niczym przykladowe COF, albo stanac w czasoprzestrzeni jak Iron Maiden i rozsypywac sie powoli.
Wysłany: 2007-02-22 21:54
[quote:1704c05131="dr_Faustus"]
P.S. I nie stawiaj na równi, ani nie porównuj kapel pokroju SC czy DoD do Mortiisa. Nie ta półka, nie te zasługi...Oczywiście nie ujmując nic "samobójcom" i "pamiętnikowi"...[/quote:1704c05131]
Nie ten klimat, po prostu, drogi Faustusie. To jak Opeth vs Dimmu
Re: Mortiis - Some Kind of Heroin Wysłany: 2007-02-22 21:58
[quote:59243f7d1e="Adnistral"] ale jeżeli Jesteś True Norwegian to powinieneś już nim zostać..
[/quote:59243f7d1e]
a może stwierdził, że to jest głupie :P :lol: :lol:
Przyjedź do Norwegii, to zobaczysz ile jest tych True Norwegianów :lol: W ogóle te pojęcie jest chore, sorry.
Przecież nie można się ograniczać :roll: jak się woli coś innego to czemu nie robić tego co się lubi
A nawiązując do "Some Kind of Heroin", myślę, że będzie ciekawą pozycją muzyczną. Zawsze ciekawiły mnie remiksy :twisted:
A Håvardowi nigdy nie zapomnę tego youki -pouki na koncercie
między fiordami a fieldami
Wysłany: 2007-02-22 22:21
jak ja lubie te wasze dyskusje :twisted:
Wysłany: 2007-02-23 10:17
[quote:6a556dece4="dr_Faustus"] a słówko "true" chyba dodam do tych, które wzbudzają mój pusty śmiech o każdej porze dnia i nocy...[/quote:6a556dece4]
Alez Faustusie, powinienes uszanowac, ze panicz Adnistral jest true. Moze byc true mlodym miesem, true golebiem, trucyberbehemothem, ale jest true.
To tak, jakbym mial sie z Ciebie nasmiewac, ze masz cukrzyce. Troche taktu, Przyjacielu..
Wysłany: 2007-02-24 10:49
więc bycie true zyskało już status choroby...? czas umierać. pozostaje mi tylko nadzieja, że powstanie na to jakaś wyjątkowo bolesna i nieprzyjemna terapia :twisted:
z ciekawością zobaczę tegoroczny występ mortiisa na cp... bom niezmiernie ciekawa, czy zgubi jakąś cześć swej urodziwej twarzyczki :twisted:
life * is a state * of mind
Wysłany: 2007-02-24 13:06
Hmm...
Powiem tak po:
1 NIE JESTEM TRUE !
2 ja myślę to co myślę i musicie mi wybaczyć chorobę umysłową...
3 Morttisa nie lubię bo w Blacku mu lepiej szło (NIE JESTEM DOBRODUSZNY!)
4 Nie słucham tylko Blacku (też deathu, Dark Ambient, Industrialu i Elektro i nie koniecznie black jestna pierwszym miejscu ...)
5 Na mnie wrażenia nie robicie tymi żałosnymi docinkami..
6 Każdy ma swoje zdanie
7 NIE JESTEM TRUE ! (kiedyś byłem ale to stare czasy...)
8 Ja nie każde się ograniczać!...
9 Nie lubie Industrialu w wykonaniu Mottisa...
10 Wiecie że istnieje coś takiego jak gust i o tym się nie dyskutuje ??!!
11 NIE JESTEM TRUE !
Dobranoc..
Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się, czym jest szczęście. -Frederyk Nietazsche
Wysłany: 2007-02-24 14:32
Ad2. Przebaczam. Ja jestem dobroduszny, cokolwiek to znaczy.
Wysłany: 2007-02-24 16:02
[quote:ef6bcb60fb="Adnistral"]10 Wiecie że istnieje coś takiego jak gust i o tym się nie dyskutuje ??!! [/quote:ef6bcb60fb]
ależ oczywiście, że się dyskutuje. pod warunkiem, że każdy o swoim
life * is a state * of mind
Wysłany: 2007-02-24 16:29
Buehehhehe
no tak ale nic z tej rozmowy nie wyniknie :roll:
Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się, czym jest szczęście. -Frederyk Nietazsche
Wysłany: 2007-02-24 16:51
ależ. ja sądzę, że już coś wyniknęło... ty twierdzisz, że mortiisowi lepiej było w balckowych klimatach, inni sądzą, że jego solowa twórczość także jest interesującą sprawą. i wymiana poglądów nastąpiła. bo o to przecież tobie chodziło, podczas zakładania tematu, hm? proponuję krótki kurs dokształcający z zakresu zasad funkcjonowania dyskusji
life * is a state * of mind
Wysłany: 2007-02-24 17:41
Myslalas o pedagogice, jako o kierunku Twoich studiow, Milady?
Wysłany: 2007-02-24 17:47
z moją cierpliwością, a właściwie jej brakiem? nie ma mowy
life * is a state * of mind
Wysłany: 2007-02-25 20:33
No chodziło mi o to ale raczej mnie nie bawił drwiący ton wypowiedzi niektórych użytkowników...
Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się, czym jest szczęście. -Frederyk Nietazsche