Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Już za trzy dni piąta rocznica śmierci Chuck'a Schuldinera. Strona: 1

Artykuł: Już za trzy dni piąta rocznica śmierci Chuck'a Schuldinera

Wysłany: 2006-12-11 11:50

A nie od morbidów ten cały wyscig sie zaczą? Morbidaniołki powstały w 1983, Death w 84. W każdym razie zgadzam sie z tym co mówisz: "Perfekcjonista w każdym względzie.Marzył o tym co robił, robił to o czym marzył".

Amen.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-12-13 02:19

Death to zdecydowanie jedna z najważniejszych kapel death metalowych. Która płyta Death jest waszym zdaniem najlepsza? Ja najbardziej lubię Symbolic, a potem Individual thought patterns i Spiritual healing. Chuck ciągle rządzi! [/list][/list]


Meine Ehre heißt Treue


Wysłany: 2006-12-15 10:09

"Individual ..." byl moim faworytem przez uhuhuhuhuhuh lata, ale chyba zaczalem szukac czegos innego w muzyce i teraz odrobine bardziej cenie sobie "Symbolic"


.


Wysłany: 2006-12-18 16:19

Pierwszą płytą Death jaką usłsyzalem to był właśnie "Sound Of..." wiec ona mi taka najbliższa choć "Symboli", "Human" i "Individual ..." też wysoce cenie. Death to Death. I wszystko jasne.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-03-20 08:59

Jak chce Noone ten temat wystrzelić w kosmos to śmiało. Rocznica była dwa miesiące temu. Ale zlikwiduj go tak, żeby go w ogóle nie było, a nie że blokade sie wstawi i pal licho. W kosmos.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-12-13 17:42

Rocznice mają to do siebie, że się cyklicznie powtarzają co około 365 dni, więc nie ma sensu tematu usuwać.
Przychylę się jednak do pomysłu przeniesienia wątku np. na forum metalu,... zresztą prawdę mówiąc mam w dupie gdzie będę mógł wyrażać żal z powodu braku Chuca wśród żywych.


Minął kolejny rok, Chuck, niech Ci struny z gryfem lekkie będą.


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2007-12-14 12:24

Rocznica była ... a ja pamiętam jak na apelu w liceum dowiedziałem sie od kolegi ze Schuldiner nie zyje. Chujowy wokal czy tez nie - w grunt, że wysmakowana muzykę tworzył.


.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło