Ville Valo zaśpiewa na nowym albumie Cradle of Filth Wysłany: 2006-05-28 22:17
[color=red:620e2dd11d]Jeśli ktoś jest na grono.net, to zapraszam tu:
[/color:620e2dd11d]
http://w8.grono.net/forum/topic/872497/0/
Chosen by death don't disagree.
Wysłany: 2006-05-29 19:30
Czy mogę poprosić o zaproszenie? jagienek@o2.pl
Wysłany: 2006-06-09 09:34
żenada...nic więcej nie powiem. Uwielbiam Kredki...dlaczego oni chcą zaprosic kogos takiego. dla mnie Him to żenada, to co graja to żenada i jak wyglądają to żenada :P i mam nadzieję, że to naprawdę jeden wielki żart :? wrrr...Him... aż mnie ciarki po plecach przechodzą :evil:
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-09 10:09
Wiesz frija,masz trochę racji,
Dlaczego akurat on?
Czy już naprawdę nie mieli kogo zaprosić?
Bardzo jestem ciekaw ich nowej płyty.
No i czekam na trasę promującą.hehe
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Ville Vallo Wysłany: 2006-06-09 12:16
Wg mnie ciekawy pomysł. Lubie kredki i lubie HIM. Fakt, ze finskie kapele jak HIM czy 69 Eyes czy Nightwish to nurty dosc popujace ale caly czas jest to kawal dobrej muzyki. A Ville Vallo po prostu lubie jako czlowieka.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2006-06-09 12:52
Ja też lubie Ville Valo, uwazam ze ma naprawde kawal glosu i w polaczeniu z dzwiekami, ktore wydaje z siebie Dani moze z tego cos ciekawego wyjsc...
A do Razorblade Romance bede miec zawsze sentyment, wcale nie uwazam ze to jest zla muzyka, kolejne plyty rzeczywiscie wtorne ale taki zarzut jakby sie uprzec moznaby postawic co drugiej kapeli...
Wysłany: 2006-06-09 16:11
mnie Him nigdy nie pasjonował... nigdy ich nie lubiłam, a Ville i jego głos mi po prostu nie pasują...a już napewno nie do Daniego...przynajmniej jak dla mnie... ale cóż, każdy ma swoje upodobania...
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-11 11:39
Jeśli chodzi o głos Valo,to widziałem kiedyś,jeszcze na Vivie II ich koncert i muszę przyznać,że na żywo to on śpiewa przeciętnie,nic szczególnego...
Porwał się też na "Wicked game",którego nażywo po prostu spartolił...
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-11 11:41
Ale żeby nie było, że tak krytykuje itp.
to napisałem wcześniej,że na płytę czekam i choć pomysł z gośćmi na płycie mi się nie podoba,to jestem ciekaw jak to wyjdzie,bo a nóż coś ciekawego?
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-11 19:22
Osobiscie nie przepadam za HIM'em ale też bardzo ciekaw jestem to wyjdzie w Cradle. Z apocalypticą i tym ziomem z The Rasmus wyszło całkiem zajebiscie.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-11 19:35
no ciekawie wyszło,ale brakowało mi tam tego klimatu "kredkowego",który tworzyli(tworzą) grając "samemu".
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-12 11:09
[quote:841dc832ed="Eye_of_the_storm"]
Porwał się też na "Wicked game",którego nażywo po prostu spartolił...[/quote:841dc832ed]
on i "wicked game"?? parodia...dobrze,że na to nie natrafiłam przypadkiem w telewizji :D
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-12 11:12
no przecież ten utwór jest na ich pierwszej płycie.
Śpiewa pięknie,czyto i wogóle...ale w studio... :wink:
A szkoda,bo aranżacja jest całkiem,całkiem.
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-12 11:37
Tzn.szkoda,że na żywo nie potrafi go zaśpiewać.
Choć utwór to nie łatwy...
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-12 11:57
Znowu się nie zgodzę, w zasadzie to z Friją, bo mnie się "Wicked game" w wykonaniu HIMa podoba, znam wersję studyjną, koncertowo nie słyszałam, więc z Eyem nie polemizuję...
Jeszcze odnośnie mojego wcześniejszego posta, to dobry głos a umiejętności wokalne to nie jest to samo...Ja pisałam o tym, żę lubię głos Ville Valo, chodziło mi o BARWĘ głosu, a nie o to, czy na żywo fałszuje, czy nie, bo nie słyszałam :)
Generalnie kwestia gustu, będe bronić HIMa bo to jeden z moich ulubionych męskich niskich wokali, których jestem fanką obok np. Petera Steela czy Carla McCoya.
I znowu chodzi mi powyżej wylacznie o barwę głosu a nie o tym co reprezentują sobą muzycznie bo to są zupełnie inne bajki...
Wysłany: 2006-06-12 14:54
każdy lubi to, co lubi.
niestety nie wiem, co było na pierwszej płycie hima, bo jej nie posiadam i mi nie zależy :wink:
ja nie lubię hima, freya lubi him i nic nie zmienimy, bo każdy swój gust ma :D (podobne nicki, a takie różnice :wink: )
pozdrawiam serdecznie, żeby nie było :D
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-12 15:08
O cos mniej wiecej takiego mi chodzilo... :D
Zgadzam sie z przedmowczynią w całej rozcąglości... :D
Wysłany: 2006-06-12 20:19
Wiesz co Freya,Twoja poprzednia wypowiedź daje do myślenia,
chyba po prostu rozminęliśmy się... :lol:
A Steel to kawał chłopa i kawał dobrego wokalu :D
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-13 10:30
[quote:7d90cba935="regis"]ciekawi mnie niepomiernie jak mozesz lubić kogoś kogo nie znasz ? :roll:[/quote:7d90cba935]
tak samo można zadać pytanie: jak możesz nie lubić kogoś, kogo nie znasz. przecież tak po prostu jest, że lubimy coś w danym człowieku lub nie lubimy. i wcale nie potrzeba znać tej osoby osobiście. to jak z wyborami, przecież w większości przypadków nie głosujesz na osobę, którą znasz,tylko w jakiś tam sposób przypadła ci do gustu :D
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-13 10:42
No bo wiesz Frija, regisowi chodziło o to, że jak on lubi Anathemę, The Cure i The Doors, to Roberta Smitha, braci Cavanagh a nawet samego Jima Morrisona zna osobiście.... Nie rozumiesz? :lol: :lol: :lol: Jak inaczej miałby ich lubic? :lol: :lol: :lol: