Co prawda przesłuchałem tylko kilka kawałków w sieci, ale rzuca się w uszy lekki odchył na emo. To nie zarzut, bo śpiewny wokal i melodyjne solówki jako uzupełnienie klasycznego heavy wyszły całkiem zgrabnie.

A przy okazji to nie wiem skąd się wzięła ta niechęć Polaków do powermetalu i mięczaków grających pitu-pitu. Od Hiszpanii po Finlandię gatunek jest równouprawniony, a w PL jak się nie znasz na extreme death'cie to nie jesteś tró.

W efekcie polski death trzyma światowy poziom, a heavy i lżejsze odmiany nie mają szans. Pozostaje nastawiać radary w uszach na zachód i północ.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

mnie odpycha wokal... jakoś nie pasuje, ale to kwestia gustu

01

Zbyt dużo naleciałości emo jak dla mnie. Gdyby nie to nawet by mi się podobało,a tak niestety nie do końca mój klimat,a szkoda bo zapowiadało się ciekawie.

Jesteś tylko kupą mięcha wprawioną w ruch, którą prędzej czy później zeżrą robaki. Twój świat upada, nieuchronnie, przez cały czas!!!

poza tym zbyt duńskie

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

No już bez przesady. :D

Jesteś tylko kupą mięcha wprawioną w ruch, którą prędzej czy później zeżrą robaki. Twój świat upada, nieuchronnie, przez cały czas!!!