Nie ukrywam, że nigdy nie przepadałem za Sepą po "Arise". Mamm wrazenie, że grupa dosć mocno i odważnie poszła w inne rewiry muzyczne. Inaczej brzmiące wokale, więcej odwołań do muzyki etnicznej, wiecej w tej muzyce buntu, więcej groovu, inny rodzaj agresji, a tym samym ekspresji. Mnie to nie kupuje, ale doceniam chęć rozwoju.

.

akurat wczoraj odpaliłem keosa po dłuższym czasie, niezmiennie w topce osobistych płyt figuruje :)

"You need chaos in your soul to give birth to a dancing star."

Pamiętam jakie było rozczarowanie z mojej strony po przesłuchaniu Chaos A.D.
Do Arise każde wydawnictwo Sepultury wielbiłem i nagle dostaję jakiegoś komercyjnego gniota.
Cóż nie jest to zły materiał, zwłaszcza w porównaniu z tym co nagrywali po Roots ale nie była to już ta bezkompromisowość i agresja jaką Brazylijczycy serwowali wcześniej.

Zamiast iść po ścieżce oczywistej- inkorporowali mnóstwo innych wpływów- genialna płyta. kocham Arise, ubóstwiam Chaos. Szkoda, ze już potem nigdy nie było tak dobrze...

Krótki opis, nie mający powiązania z Właścicielem profilu;)

Jednak mam sentyment nawet i do Chaos A.D. Za czasów pierwszych studiów ktoś zawsze czegoś w tym stylu słuchał, a nawet jeśli nie to wyglądał jak Paolo Junior, więc był dobry kontakt z ekipą :-)

od czasu do czasu warto wrócić do źródła