Unhallowed Torment to projekt osadzony w głębokim florydzkim podziemiu. Nie zważając na zakorzenione trendy swojej okolicy zespół prezentuje garażowy black metal. Wcześniej nazywali się Bloodstained Altar, a swoje pierwsze demo pod nowym szyldem wydali w 2009 roku. Beztytułowe wydawnictwo zostało rok później rozpowszechnione w Polsce przez Time Before Time Records i tym sposobem kopia numer 54 trafiła i do mnie. Czternaście minut nagrane na jednej stronie kasety sześćdziesiątki, ale to i dobrze bo bardziej opłaca się to przewijać do tyłu, niż docierać do strony B. Na stronie A napisana flamastrem nazwa zespołu. Okładka skromna, ale porządna, na dobrym papierze. Odpalam.
"Unhallowed Torment" to raptem trzy numery, a w dodatku jeden z nich to cover Mortuary Drape. Tak więc własnego materiału jest tylko jedenaście minut. Muzyka jest bardzo prosta, po prostu prymitywna, a umiejętności jej wykonawców nie rzucają na kolana. Riffy zazwyczaj są banalne, a perkusja chaotyczna. Czasem ma się wręcz wrażenie, że w ogóle ciężko im się zgrać. Solówka w coverze jest wprost komiczna.
Brzmienie jak na tego typu produkcję jest znośne. Całość nie jest jakąś tragedią, ale daleko tu do wzbudzenia we mnie jakiegoś zainteresowania. Unhallowed Torment należy do zespołów prezentujących przerost formy nad treścią. Nie dość, że bardzo krótko to jeszcze mizernej jakości. Jak na debiut można się było lepiej postarać.
Tracklista:
1. Ritual Of Devotion
2. Demonic Trance
3. Vengeance From Beyond (Mortuary Drape cover)
Wydawca: Unhallowed Torment (2009)
Ocena szkolna: 3-
