Napisał był Poe opowiadanie, "Okulary". Zaczyna się ono tak:
Dawnymi laty wyśmiewano samą ideę "miłości od pierwszego wejrzenia"; ale ci, co myślą, jak również ci, co odczuwają głęboko, dowodzili zawsze, że miłość taka istnieje. Dzięki współczesnym odkryciom w dziedzinie, którą można by nazwać estetycznym magnetyzmem czy tez magnetoestetyką, stało się prawdopodobne, że najnaturalniejszymi, a co za tym idzie najprawdziwszymi i najsilniejszymi spośród ludzkich uczuć sa te, które powstają w sercu jak iskra elektryczna - słowem, że najtrwalsze i najpiękniejsze więzi duchowe nawiązywane bywają od pierwszego wejrzenia. [...]...gdy wtem wzrok mój przykuła postać w jednej z lóż bliżej sceny - postać, która dotąd uszła mej uwagi [...]
Wpatrywałem się w tę królewską postać najmniej pół godziny, jakbym nagle zamienił się w kamień; i w tym czasie objawiła mi się z mocą nieodparta prawda zawarta w tym wszystkim, co zostało powiedziane lub wyśpiewane na temat "miłości od pierwszego wejrzenia." Doświadczałem teraz uczuć zgoła innych niż wszystkie moje dotychczasowe doznania [...] Zrozumiałem... czułem... widziałem, że kocham miłością szaloną, gorącą, nieodwołalną [...]
Czy wierzycie w miłość od pierwszego wejrzenia? Czy ktoś z Was przeżył ją? Czy ktoś z Was zna tę emocję, tę "iskrę elektryczną"?...
Myślę, że Poe musiał taką przeżyć, tak prawdziwie opisuje te uczucia...
Ja sama wierzę, bo przeżyłam. Mając lat piętnaście poznałam chłopaka, w którym... no właśnie. Znałam wielu chłopców, miałam wielu kolegów, wielu mi się podobało (bo kochliwa byłam z natury), jedni bardziej inni mniej. Jednak w tym jednym byłam zakochana trwale, jednostronnie i beznadziejnie, mijały lata a moje myśli krążyły tylko wokół niego, nie mogłam zapomnieć i to były przykre lata. Serce mi pękało i wylałam morze łez, bo kochałam miłością nieodwzajemnioną i smutną.
I zawsze wspominając tamten czas, tamto uczucie i tamtego chłopca zwykłam mówić, bo też to wiedziałam, bo nigdy wcześniej ani nigdy potem tak nie kochałam - że był miłością mojego życia.
Minęło już kilkanaście lat a do dziś pamiętam, żywo staje mi przed oczami ten moment, ten ułamek sekundy, ten wybuch supernowej, gdy go pierwszy raz ujrzałam...
Tylko od tej jednej iskry się zaczęło.
Alpha-Sco : Brutalne ale zaczynam w to wierzyć. To przykre, że Twoje do...
Alpha-Sco : Hmm, myślę, że takie zauroczenie czy tam coś więcej "od pierwszeg...
Alpha-Sco : Fajnie by było, jakby mógł opisać jakie to uczucie :)