Cztery lata oczekiwania na kolejny krążek - w tym czasie muzyczna moda zmieniła się trochę i hard rock w stylu Europe nie należał do popularnych. Nic więc dziwnego, że "Prisoners In Paradise" przepadła na rynku, choć po raz kolejny Szwedzi nagrali bardzo dobry album.
To co od razu rzuca się w uszy to fakt, że Europe
niebezpiecznie zbliżył się do estetyki amerykańskiego hard rocka w
stylu Motley Crue jednocześnie czerpiąc z rockowej klasyki w stylu
Lynyrd Skynyrd. Po raz kolejny dostaliśmy dwanaście rockowych
szlagierów, szlagierów których rockowy pazur zanurzony jest w prostych,
momentami wręcz popowych melodiach. Wiele z tych utworów ma pazura,
drugie porywają natomiast prostą melodią. W przypadku tej płyty
rzeczywiście możemy mówić o nawiązaniach do muzyki pop, pomimo, że jest
tu więcej gitar niż na poprzednich krążkach - po prostu formacja
zmieniła odrobinę estetykę w której się poruszała dotychczas. Zabrakło
tu tych krystalicznych solówek i klawiszowych ozdobników Mica
Michaelli, ale nowa jakość okazuje się być wcale nie gorsza. W dalszym
ciągu mamy do czynienia ze świetnymi melodiami i ogromną przebojowością.Oczywiście miłośnicy poprzednich dwóch płyt mogą odrobinę kręcić nosem na "Prisoners In Paradise", ale wciąż jest to dobra muzyka. Po komercyjnej klapie muzycy postanowili rozwiązać formację, jakoby dziesięć lat wspólnego grania to wystarczająco długi okres, aby mieć potrzebę zmian. Jakby jednak nie patrzeć Szwedzi pożegnali się z fanami w dobrym stylu.
Tracklista:
01. All Or Nothing
02. Halfway To Heaven
03. I'll Cry For You
04. Little Bit Of Lovin'
05. Talk To Me
06. Seventh Sign
07. Prisoners In Paradise
08. Bad Blood
09. Homeland
10. Got Your Mind In The Gutter
11. 'Til My Heart Beats Down Your Door
12. Girl From Lebanon
Wydawca: Sony Records (1992)