Mię się podoba. Wysoka forma jak zawsze, można by ten numer wcisnąć gdzieś w SFAM i też by poziomem nie odstawał. Mam nadzieję, że będą grać i nagrywać płyty dopóki im się nie znudzi.

BTW to chyba będą w PL w lutym.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

Mi również się podoba,wysoka forma jak zawsze.

Jesteś tylko kupą mięcha wprawioną w ruch, którą prędzej czy później zeżrą robaki. Twój świat upada, nieuchronnie, przez cały czas!!!

Jest nieźle ale brakuje mi jednak Mike'a. Oczywiście Mangini też jest niesamowity ale mniej mięsistości metalowej ma w graniu.

jam cłek wolny lec ślebodny ;)

No jakoś nie podjarałem sie. LaBrie wkurwia, a i muzycznie po prostu rzeźbia tak jak niejednokrotnie słyszeliśmy. Jakos materiał z poprzedniej płyty, mocno nawiązujacy do dokonań z pierwszej połowy lat 90-ych bardziej mi leżał.

.

Tyle, że tego właśnie się po nich można spodziewać. Oni już dawno wygrali w swojej klasie (o ile w ogóle jest sens traktować muzykę w kategorii rywalizacji) i trudno porównać do czegoś innego niż oni sami. Jak mam ochotę na klasyczny progmetal to na Dream Theater się na pewno nie zawiodę (nawet jak nagrają coś słabszego to i tak zawsze jest do czego wracać).

A jak nie mam na nich ochoty, to zawsze mogę posłuchać czegoś z innej szuflady.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła