Marduk, Nachtmystium, Benediction i Saturnus na Brutal Assau Wysłany: 2012-11-03 13:06
No,no coraz bardziej zaczyna mi się podobać skład przyszłorocznego Brutala.
Jesteś tylko kupą mięcha wprawioną w ruch, którą prędzej czy później zeżrą robaki. Twój świat upada, nieuchronnie, przez cały czas!!!
Wysłany: 2013-01-31 20:31
Sklad zajebisty tylko szkoda... Brutal Asssault nie odbywa sie w Polsce...
a Jack of all trades is master of none
Wysłany: 2013-01-31 20:59 Zmieniony: 2013-01-31 21:00
[quote:b4989ba794="Vinter"]Sklad zajebisty tylko szkoda... Brutal Asssault nie odbywa sie w Polsce...[/quote:b4989ba794]
no i dobrze, bo byłoby drożej, piwo kosztowałoby 10 zyla ch..owego sikacza 0,4L i na pewno wsadziliby w line up Huntera czy inny szit...
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2013-01-31 21:25 Zmieniony: 2013-01-31 21:28
musiałbym wkońcu namówić jakiś znajomych bo od 2 lat się staram i się nie mogę jakoś wybrać a namówić ich to też jest nielada wyczyn bo to same hard/deathcorowcy a i skład zespołów co rok jest zajebisty :-)
Wysłany: 2013-02-01 05:40
Po prostu musisz tam byc, ; )
a Jack of all trades is master of none
Wysłany: 2013-02-01 12:13
Ja co roku sprawdzam składy i nigdy nie jeżdżę - za daleko, za drogo, zbyt mało znajomych w klimacie, za mało kapel pode mnie, tu lepiej wypada Wacken i Sweden Rock Festival i ludzie rozmawiający w bardziej zrozumiałych językach... niż czeski.
Ale jakby się znalazła pewna ekipa powiedzmy 5-6 osób np. z Poznania przejeżdżających przez Wrocław i znających się np. z DP, to nie wykluczam chęci załapania się na Brutala.
Co prawda nie mam za bardzo w co się ubrać, mój najmroczniejszy ciuch to koszulka z norweskim łosiem, ale jak powiem, że kupiona kilka kilometrów od więzienia, w którym siedział Burzum, to może przepuszczą mnie chociaż przez bramki :-/. Niestety nie było nic ostrzejszego, np. ze szwedzkim jeżem.
I jest jeszcze jedna motywacja - przetrwać Brutala przy zachowaniu względnej abstynencji to byłoby coś.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2013-02-01 20:10 Zmieniony: 2013-02-01 20:29
Nie no, chyba jednak nie ten klimat, hehe. Przeglądam i porównuję różne openairy i na Brutalu jest sporo różnego rodzaju "core'ów", ale nie zdarza się aż straight-edge, chociaż nawet mogłoby coś pasować.
I tak Brutal ma zwykle dość zwartą obsadę, tzn. każdy zespół pasuje do paru innych i rzadziej zdarza się coś zupełnie z innej bajki. To dobrze, konkret - wiadomo na co się nastawiać. A jeśli chodzi o modę, to zwykłe czarne koszulki i plecak armii szwajcarskiej powinny mi się standardowo sprawdzić najlepiej.
Tak czy inaczej jeszcze nie byłem i realnie patrząc małe szanse znowu.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2013-02-02 14:19
co Wy z tymi ekipami? ja 2 lata z rzędu w sumie sama jechałam, tyle że musiałam poszukać ludzi z autem, żeby się załapać na transport, więc coś mało samodzielni jesteście chyba
a daleko wcale nie jest, z Poznania np. ok 400 km, 6h jazdy, więc mniej niż do jakiegoś Krakowa... zależy kto gdzie mieszka, Wrocław to dopiero ma blisko :)
aczkolwiek festiwal niestety też z roku na rok coraz droższy, a nie wiadomo jak z pracą - to jest największy problem, a nie tam jakaś ekipa...
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2013-02-02 16:12
Mnie się po studiach mocno priorytety pozmieniały. Też najważniejsza jest praca i ona wszystko determinuje. Nie znoszę roboty papierkowej, ale jak sobie wreszcie napiszę biznesplan A, B i może jeszcze C, to od razu tak żeby mieć spokój do końca życia, o! Bo roboty dorywcze nie przynoszące satysfakcji nic mi nie dają.
I wtedy sobie wpiszę jakiś festival jako święto do kalendarza, zamiast np. któregoś z kościelnych czy państwowych.
Ekipa może nie najważniejsza, ale podnosi o kilka procent szanse na wyjazd. Nie wiem czemu, może z powodu wykształcenia, ale pół życia spędzam przed kompem i sam się jakoś nie potrafię z tego wyciągnąć.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2013-02-02 16:38
Dla mnię właśnie znajomi są najważniejsi przy wyprawie na jakikolwiek festiwal ponieważ jak już jade to mam zamiar się zajebiście bawić a najlepiej się bawię z moją ekipą :-)
Wysłany: 2013-02-03 07:30 Zmieniony: 2013-02-03 07:48
[quote:01d77a6118="LuthienYavetil"]
Ci co lubią sami, niech jadą indywidualnie. Ekipowcy niech się skrzykną i też będą zadowoleni. Dla każdego coś miłego. :-) Poza tym "razem" wychodzi taniej za benzynę i za nocleg.
(...)
Poza tym "ekipą" można na bieżąco koncerty poprzeżywać. I piwsko wspólnie popić, pobrechtać się... Skarpetki ma kto pożyczyć... Ogólnie jest przasniej i radośniej. :-)[/quote:01d77a6118]
Ja bym się na sanszajn reggae nie nastawiał i jednak sandałów nie brał - tam i tak podobno nie ma plaży, ale to musieliby się stali bywalcy wypowiedzieć (wirtualne szturchnięcie łokciem w ramię minawi), np. co do cen i miejsc noclegów. A w kwestii dojazdu to może np. zbiórka we Wrocku i stamtąd jakiś mass transit do Kudowy - do Jaromera będzie ze 20km.
A "piwska" to w przeciwieństwie do pacierza - odmawiam. Nie wiem na ile to możliwe w brutalnej czeskiej rzeczywistości, ale to zdjęcie zrobiłem ze swoją ekipą gdzieś koło styku norsko-svensko-suomskiej granicy - ludzie, trochę kultury .
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2013-02-03 13:41
Oj tam, mi też o to chodzi, tylko przekombinowałem. Zawsze lepiej się czuję, jeśli ktoś oprócz mnie jeszcze nie pije.
A zmieniając temat: muzycznie za blackiem i ciężkim deathem nie przepadam, więc zesopły z tytułu teamtu nic mi sie dają, ale In Flames mają "zadebiutować" i od razu jako headliner. Jestem też ciekaw takich rzeczy jak Meshuggah. Cóż, zobaczymy jak to się jeszcze poukłada.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2013-02-04 02:46
WACKEN... bilety sa juz wykupione, dawno..., : )
a Jack of all trades is master of none
Wysłany: 2013-02-17 10:42 Zmieniony: 2013-02-17 11:06
Właśnie sprawdzam ceny i możliwości noclegowe na BA.
Do końca kwietnia cena karnetu jest sporo tańsza. Gdyby do tego czasu znalazło się 5-6 osób chętnych do złożenia ekipy, m.in. z DP, to może uda mi się wcisnąć taki wyjazd w swój grafik.
Poza tym łatwiej byłoby odsprzedać sobie bilety, gdyby ktoś jednak kupił, a nie mógł jechać albo, z drugiej strony, może miałby od kogo odkupić później po kwietniowej cenie.
Na polu namiotowym w kilka osób też byłoby bezpieczniej i na pewno fajniej. Ze swojej strony mogę zrobić drużynowe szkolenie z zakresu inżynierii dźwięku, hehe, może wezmę sprzęt pomiarowy. Tak czy inaczej muszę wreszcie wkuć na blachę umiejętność szybkiego logarytmowania i różniczkowania, bo mi się jeszcze często przydaje.
Mogę się zmieścić w budżecie oscylującym wokół 460 PLN z biletem, przejazdem (może nawet stopem dla oszczędności) i wyżywieniem - nie wiem czy się da, ale inaczej wolałbym wydać kasę na co innego i nie jechać.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2013-02-17 19:17
Na oficjalnej stronie nawet podają, że dużo kradzieży i polecają depozyt. Korzystałaś? I czy można złożyć do depozytu cały dobytek, najlepiej nawet z namiotem?
Albo czy jest sens nosić cały czas plecak przy sobie? Bo ja tam szaleć nie zamierzam i pod sceny raczej się i tak nie będę pchał.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła