Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Nowoczesna wersja 'deathcampów'. Strona: 1

Nowoczesna wersja 'deathcampów' Wysłany: 2012-10-30 18:53

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

Hmmm, dopadły mnie chwile refleksji na tematy życia i śmierci, w związku z 1 listopada, odwiedzaniem grobów i całą tą atmosferą.

Nie mam pojęcia jak zacząć temat, żeby nie wyszedł zbyt kontrowersyjny, a z drugiej strony bez większego owijania w bawełnę.

Otóż, jak wiadomo wszyscy umrzemy. No i teraz chodzi o to, żeby w jak najbardziej godnych i ludzkich warunkach. Przeżyć życie najlepiej jak się da, nie kładąc innym kłód pod nogi, a samemu dbać o swój rozwój względem otoczenia itp.

Gdyby istniało coś w rodzaju deathcampów, do których np. na ostatni rok życia (ustalony we wcześniejszych testach i badaniach) można by się zapisać, to bym chyba chciał skorzystać.

Przez rok chodzić na zajęcia z pracownikami takich ośrodków, gdzie byłaby mowa właśnie o tym jak możliwie bezboleśnie psycho-fizycznie dla siebie i rodziny czy znajomych odejść.

W międzyczasie testy na konkretną datę śmierci, sposób itp. tak żeby zgrać się jakoś ze znajomymi, zdążyć możliwie dobrze przekazać potrzebne jeszcze w życiu informacje młodszym osobom z rodziny itp.

Nie chcę się za bardzo rozpisywać, taki ogólny temat zakładam. Macie jakieś możliwie rozsądne refleksje z czymś takim związane?


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2015-05-05 16:25

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

Dawno nie odświeżałem trupów Tego nie mogłem nawet znaleźć na forum Filozofia, Światopogląd, Kultura, czyli tam gdzie utworzyłem (znalazłem przez search).

Może zbyt kontrowersyjny? Nawet mi się taki wydawał zaraz po napisaniu. Tymczasem gdy przeglądam ofertę miejscowego zakładu pogrzebowego z krematorium, to aż tak daleko od moich wyobrażeń nie jest.

Jest sporo wpisów i komentarzy zachęcających do świadomego planowania pogrzebu na ich stronce. Nie wiem czy to objaw poczucia humoru, ale co 15 kremacja jest gratis ale i bez tego na dzień dzisiejszy wychodzi ok. 2.500 [PLN] za wszystko.

Może za te 15511 dni, które według moich obliczeń jeszcze mi zostały będzie można np. puścić gościom przygotowaną muzykę i/lub film z albumem ze zdjęciami, unikając w ten sposób krępujących pytań, kim właściwie ten pan był? O ile w ogóle ktoś przyjdzie.

Interesuje się ktoś jak to wygląda w innych miastach (szczególnie interesuje mnie Poznań, ale też trochę Wrocław i inne miejsca)?

Teoretycznie jeszcze dużo czasu, ale z doświadczenia wiem, że jak się takie tematy zaniedba, to wychodzi standardowo - po katolicku, czyli w ogóle nie ma wyboru.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło