Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Właśnie. Strona: last

Artykuł: Właśnie

Właśnie Wysłany: 2012-02-04 18:55

[quote:5f8da28209="bibunia"]Bajka... może i masz racje ,ale wielu jest ona potrzebna ,a jednak nierzadko zdarza się,że znajomości sieciowe przeistaczają się w realne dobre związki :) Znam takich [/quote:5f8da28209]

Znam takich i sama miałam takie sytuacje w życiu. Nie można powiedzieć, że "Internet jest niczym" - warto pamiętać o odpowiedzialności za każde napisane słowo i każde słowo starannie dobierać. Są osoby, które piszą "przykro mi", a same innym tę przykrość sprawiają,np. krytykując i wyśmiewając muzykę tworzoną przez kogoś latami, tylko dlatego, że jest ona stworzona na komputerze i jest muzyką ambientową, elektroniczną. Każde słowa mogą zirytować kogoś, zranić, "zabić jak nożem", o czym śpiewał w "Dziwny jest ten świat" Czesław Niemen. Co do zapamiętywania ludzi z sieci - ja zazwyczaj, tak jak w życiu codziennym, zapamiętuję najdokładniej osoby dla mnie najciekawsze, życzliwe, z interesującymi poglądami na świat oraz...te wg mnie upierdliwe, takie, które zalazły mi za skórę w realu i/lub wirtualu.


Nie marudź, bo cyckiem walnę.


Wysłany: 2012-02-05 11:10

[quote:0c939ec1cf="bibunia"]Dokładnie :) Bo tylko osoby charakterystyczne są zapamiętywane w ogólnym postrzeganiu społecznym :) A jeśli chodzi o muzykę,o której wspomniałaś...Trzeba zawsze miec dystans jednak do siebie mimo wszystko .Nie każdemu musi się podobac coś co Tobie.Ja osobiście nie przepadam za muzyką elektroniczna.Owszem dodatki czasem przejdą,aczkolwiek ja także wolę "żywą" muzykę :)[/quote:0c939ec1cf]

Jak dla mnie, "sztuczny" to jest podział na muzykę "sztuczną" i "żywą" - zespół może używać gitar, a mieć gówniane, pretensjonalne teksty, robić wszystko pod publikę itp. Poza tym, nie chodziło mi tylko o kwestię muzyki, tylko o brak szacunku dla ludzkiej pracy i brak kultury osobistej, jaki wykazała wtedy Demonika. To ona nie ma dystansu, a jak ktoś jej to wytknie, od razu się obraża i "jest jej przykro". Niech każdy zacznie od siebie.


Nie marudź, bo cyckiem walnę.


Wysłany: 2012-02-05 14:21

Trwałość znajomości internetowej zależy od tego, co 2 osoby zrobią z nią dalej, czy będą ją pielęgnować, spotykać się także w świecie realnym, czy też nie.


Nie marudź, bo cyckiem walnę.


Wysłany: 2012-02-05 17:13

No, może część osób wyleczy - jeśli ktoś np. zaczął kontakty z ukochaną teraz osobą przez Internet. Jednak często jest też tak, że pewne są obecne w Internecie, kreują się na kogoś, kim nie są, wywnętrzają się na tematy, które innych często w gruncie rzeczy mało obchodzą tylko dlatego, że mają wrażenie, iż osoby z najbliższego z otoczenia realnego nie zawsze ich zauważają i nie zawsze chcą wysłuchać.


Nie marudź, bo cyckiem walnę.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło