Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Więzienie. Strona: 1

Artykuł: Więzienie

Więzienie Wysłany: 2012-01-12 22:31

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

Że też w ogóle Ci pozwalają na necie siedzieć. Jakby się dowiedzieli, że wchodzisz na DP i zdradzasz tajne plany dotyczące szlaków przerzutowych leków refundowanych to dopiero byś miała.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2012-01-13 15:55

Demonika, a sprawdzałaś, czy masz klamkę w drzwiach?



( Wysłany: 2012-01-14 16:52

Gorg666 (Bicz)
Gorg666
Posty: 349
Wakefield (UK)

[quote:4576ad317e="bibunia"]Co to za szpital?? :O Ja byłam w szpitalu,ale pobyt był dosyc miły :) Personel fantasyczny.[/quote:4576ad317e]

Szpital szpitalowi nie równy oddział oddziałowi też. Można by polemizować czy Demonika wzbudza sympatię personelu czy nie bowiem czasem to jest znacznikiem na co pozwalają a na co nie... Jak byłem podstawówkowym chłopcem i rodzice spierali się z całym zastępem lekarzy o wybór leczenia popadłem przypadkiem w niełaskę i byłem krótko mówiąc olewany w kwestiach formalnych (kiedy będzie ordynator? czy te cyferki w takiej kolejności i proporcji to dobrze czy źle? oczywiście przez tzw. siostry po fachu) lub przykracany (mogę wyjść na dziedziniec bo taka ładna pogoda? Ale przecież gramy w piotrusia i jest dopiero 20!? Czy mogłaby pani ze mną iść do biblioteki bo ta przyjedzie dopiero za 3 dni a ja już nie mam co czytać?). Jak byłem przedszkolnym chłopcem i tylko migdały mi wycinali bez polemiki jak gdzie i kiedy... wszystko szło gładko a i czasem miłe propozycje zapełnienia marnowanego czasu pojawiały się od kitelków... więc wszystko zależy.
ps. korczak np. w Łodzi dość długo był szpitalem zamkniętym i dzieciom niewolno było opuszczać swoich sal, wcześniej (lata 90. nawet rodzice mieli limit spędzanego czasu z dziećmi który mijał się z ogólnie przyjętymi godzinami odwiedzin)


Aetas dulcissima adulescentia est


Wysłany: 2012-01-15 06:36

Gorg666 (Bicz)
Gorg666
Posty: 349
Wakefield (UK)

[quote:1e85783bfe="starzec"]Za komuny siedziałem w areszcie przez 2 tygodnie, lecz przed wsadzeniem nieźle mnie spałowali do dzisiejszego dnia nie wiem za co.
Po prostu nysa zajechała pod dom, wyprowadzili mnie, spałowali i wsadzili.
Pewnie dla tego, że byłem studentem, ale dzięki nim nie skończyłem studiów.
Więzienie to był system, w którym kazano mi żyć.[/quote:1e85783bfe]

Fajnie :D Czytałeś o czym jest wpis? Czy tytuł zachęcił do tej nielichej retrospekcji?


Aetas dulcissima adulescentia est


Wysłany: 2012-01-15 11:38

[quote:23847831a3="starzec"] nieźle mnie spałowali do dzisiejszego dnia nie wiem za co.
[/quote:23847831a3]

Może za rozmowy nie na temat?



Wysłany: 2012-01-15 13:55

No nie koniecznie :)

[img:e720c763fc]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:e720c763fc]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2012-01-15 15:44

...jak widać na załączonym obrazku



Wysłany: 2012-01-15 17:50

Spać do południa i jeszcze po południu nie dają, żeby Twój [Demoniko] organizm zachował rytm dnia i nocy.

Na początku też się wkurzałam będąc w szpitalu. Dopiero po wyjściu zrozumiałam, że personel chce dobrze, a nie źle.
Co ciekawe po moim cyrku z m.in. odmówieniem wyjścia z łóżka i odmówieniem jedzenia, jedna z pielęgniarek mnie polubiła.
Dziwny sposób na zdobycie sympatii
A jak po wyjściu ze szpitala ją spotkałam, to mnie uściskała i pytała co słychać.

Pociesz się faktem, że nie siedzisz w Gnieźnie i nie zapinają Cię w pasy.


"Music is my power, Music is my life"


krata Wysłany: 2012-02-02 23:09

Spotykałem się w życiu z tego typu ograniczeniami przez okres około 11 lat ostatnich; praktycznie codziennie. Wszędzie, gdzie spojrzałem -krata, Gdzie dotknąłem - Krata!! Gdzie powąchałem - KRATA!!! Nie rób tego, rób to, Nie możesz, musisz. W koło i w koło. Aż do bólu, aż do zepchnięcia w dół... Żeby pokazać Ci, że jesteś nikim, ZEREM systemu, w którym choćbyś nie chciał, to i tak funkcjonujesz, jako kolejne mało znaczące ogniwo. Więc po cóż starać się? żeby dłoń przeszła za kratę? Żeby ktoś przechodząc obok ją trącił zbyt mocno, by bolała? Żeby spojrzeć na światło, by zgasło w nocy i tak... Wolność zaczyna się wewnątrz mnie samego i we mnie kończy się. Nikt, nic, co na zewnątrz nie pozwala wyjść mi zza kraty w całości. Nie pozwala, nie daje i nie może tego zrobić, bo klucz dawno temu, po upłynięciu dzieciństwa mego zagubił się w czeluściach gównianej rzeczywistości.

Pozdrawiam autora tekstu.


W zależności od sytuacji, motto zmienne bywa.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło