Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Nic o wszystkim.. Strona: 1

Artykuł: Nic o wszystkim.

Nic o wszystkim. Wysłany: 2011-10-17 14:04

Eeeee


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-10-17 14:45

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Yyyyyy :D


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2011-10-17 15:13

Jestem ciekaw co zostanie z tej romantycznej deklaracji w starciu z prawdziwym życiem.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-10-17 15:30

Wyszaleć jak wyszaleć, ale trzeba poznać trochę życia. Fajnie się deklarować jak wszystkim za Ciebie martwią się rodzice.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-10-17 15:39

najpierw trzeba skończyć z odrabianiem lekcji, by myśleć o narzeczeństwach. nie rozumiem, czemu ludzie tak szybko chcą stać się tak dorosłym. mieszkając na garnuszku rodziców myśleć o ślubie - wydaje mi się to jakimś totalnym nieporozumieniem.


...I forgot to remember to forget... /johnny cash


Wysłany: 2011-10-17 16:51

To teraz się wyznacza limity wiekowe na wyszalenie się?

Są młodzi, zakochani, niech się tym cieszą. Gdybym ja w wieku Demoniki miała okazję nacieszyć się spełnioną, upojną miłością też byłabym gotowa na wiele. Ale ja musiałam poczekać naście lat.

Oby te stare zgorzkniałe zgredy nie miały racji, Demoniko. :)



Wysłany: 2011-10-17 17:26

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

walić uczucia, miłość i inne pierdoły - rozczarują się i to mocno jak będą chcieli wejść na rynek "pracy"


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2011-10-17 18:15 Zmieniony: 2011-10-17 18:16

Alpha - bojowniczka za uciśnioną, "idealistyczną" miłość. :D To, że byłabyś gotowa podobnie postępować, nie czyni tego postępowania rozsądnym, czy dojrzałym. Zaręczanie się w wieku 16 lat to fajny bajer, ale ze względu na przemiany mentalnościowe w tym wieku, jak i zresztą osób będących z kimś w związku, kto jest młody, trudno oczekiwać, żeby to narzeczeństwo przetrwało rok - a przetrwa może nawet tyle, gdyż w zacietrzewieniu będzie się trwało w takim związku, ze względu na "idealną miłość" - to zobowiązuje, nawet jeśli nie ma już nic wspólnego z uczuciami, które w kimś tkwią. Cztery, pięć miesiący? Oni się prawie nie znają. :D No ale powodzenia, tj. jak najmniejszych szkód.


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-10-17 18:40 Zmieniony: 2011-10-17 18:43

[quote:47ff56e88d="Durante"]Alpha - bojowniczka za uciśnioną, "idealistyczną" miłość. :D To, że byłabyś gotowa podobnie postępować, nie czyni tego postępowania rozsądnym, czy dojrzałym. Zaręczanie się w wieku 16 lat to fajny bajer, ale ze względu na przemiany mentalnościowe w tym wieku, jak i zresztą osób będących z kimś w związku, kto jest młody, trudno oczekiwać, żeby to narzeczeństwo przetrwało rok - a przetrwa może nawet tyle, gdyż w zacietrzewieniu będzie się trwało w takim związku, ze względu na "idealną miłość" - to zobowiązuje, nawet jeśli nie ma już nic wspólnego z uczuciami, które w kimś tkwią. Cztery, pięć miesiący? Oni się prawie nie znają. :D No ale powodzenia, tj. jak najmniejszych szkód. [/quote:47ff56e88d]

Durante - nie wiem, jak Ci mam dziękować za wyjaśnienie...

Nareszcie! Zasłona mi z oczu spadła! Teraz WIDZĘ!!!

Moje życie do tej pory nie miało sensu...

Już nie muszę się obawiać tego wielkiego, strasznego świata, bo wiem, że jest ktoś, kto weźmie mnie za rękę i poprowadzi... ku Oświeceniu...

Co ja bym bez Ciebie zrobiła, mój Nauczycielu... Mój Wybawicielu... Durante...



Wysłany: 2011-10-17 18:42

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

idealizm jest zgoła naiwny...


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2011-10-17 20:27 Zmieniony: 2011-10-18 01:09

[quote:4e7f959aeb="Nadine1986"][quote:4e7f959aeb="Alpha-Sco"]To teraz się wyznacza limity wiekowe na wyszalenie się?

Są młodzi, zakochani, niech się tym cieszą. Gdybym ja w wieku Demoniki miała okazję nacieszyć się spełnioną, upojną miłością też byłabym gotowa na wiele. Ale ja musiałam poczekać naście lat.

Oby te stare zgorzkniałe zgredy nie miały racji, Demoniko. :) [/quote:4e7f959aeb]

Ale sama nie chciałaś wyjść za mąż w wieku 16 lat,prawda, Alpha-Sco? A co, jakbyś sama miała dzieci w takim wieku i poprosiłyby Ciebie o zgodę na ślub? Poza tym, nie dziw się, że ludzie na zimno przychodzą do deklaracji Demoniki - sama kiedyś przyciśnięta przyznała, że jej pisanie jest częściowo terapią zajęciową, więc...ehhhh...Ona zrobi wszystko na tym forum, by przykuć do siebie uwagę, dlatego przytomnie zapytałam, czy to dla zwały. Popieram zdroworozsądkową postawę Cromma. Jak zwykle. [/quote:4e7f959aeb]

Zacznę od początku:

Po pierwsze - chciałam, gdyby chłopak, w którym byłam wówczas zakochana, odwzajemnił moje uczucie - byłam zakochana na zabój i byłam gotowa na wszystko. Nieważne, czy wiek, czy rodzice, czy prawo - mówimy teraz o emocjach i uczuciach. A ja swoje emocje i uczucia pamiętam aż zbyt wyraźnie.

Po drugie - dajmy sobie spokój z gdybaniem o dzieciach. "A gdyby tu wasz synek z grupą stuosobową odlatywał i każdy z rodziców chciałby wejść, to jaki byłby tłok, sami widzicie i nie mówcie, że nie macie synka, bo w każdej chwili mieć możecie (sprawdzić, czy nie ksiądz)."

Po trzecie - Uwierzcie, że swoje wiem i aż tak naiwna nie jestem, jak się niektórym wydaje. Wiem, jak wygląda życie, jak wygląda miłość, jak wyglądają związki, jak wyglądają nastoletnie uczucia i marzenia. Mam doskonałą pamięć i nie zapomniałam, w przeciwieństwie do przysłowiowego woła, jak to było, gdy byłam "cielęciem". I owszem, do sytuacji Demoniki mam też podejście nieco sceptyczne i ostrożne (tak, mój Nauczycielu Durante, niepotrzebnie zużyłeś klawisze na klawiaturce tłumacząc mi to, co jest dla mnie oczywiste :P) tylko - po co ja mam być tą osobą, która będzie usiłowała komuś wbić rozum do głowy??? Zwłaszcza, że ja PAMIĘTAM, z jakim podejściem jako nastolatka słuchałam ględzenia "starszych". Oni ględzili swoje, a ja czułam swoje.

Człowiek musi swoje przejść i przeżyć, by pewne rzeczy poznać i zrozumieć i chłodne i sceptyczne podejście starszych niczego jej nie objaśni ani nie nauczy. Żadne lekcje teorii nic tu nie zmienią, Demonika sama musi się przekonać, co wyniknie z jej wymarzonego związku. Więc po co mam jej umoralniające tyrady wklejać? Wolę życzyć jej powodzenia.

Po czwarte - zapomniałam, co chciałam powiedzieć. To jednak wiek robi swoje :D

Po piąte - chyba zbyt surowo oceniasz Demonikę, Bibuniu, myślę, że po prostu dziewczyna potrzebuje się powywnętrzać. :)

PROSZĘ MODERATORA O POZSUWANIE POSTÓW W RZĄDKI..



Wysłany: 2011-10-17 20:46

@Alpha, dla uporządkowania: w świetle tego, co mówisz, życzenie jej powodzenia z Twoich jest dość wyrachowane. :D Nie wiem też, dlaczego należałoby uznać, że powtarzanie pewnych treści powinno ustać ze względu na to, że nie są odkrywcze - przeświadczenie, że piszę "odkrywczo" przypisałaś mi samodzielnie, bo było to na rękę Twojej taniej ironii. :D

Nie sądzę zresztą, żeby Demonika swoje decyzje podejmowała w oparciu o opinie widmowych postaci z internetów.


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-10-17 20:53

Uuuuu


“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”


Wysłany: 2011-10-17 20:58 Zmieniony: 2011-10-17 20:59

[quote:ed36b26d80="Durante"]@Alpha, dla uporządkowania: w świetle tego, co mówisz, życzenie jej powodzenia z Twoich jest dość wyrachowane. :D Nie wiem też, dlaczego należałoby uznać, że powtarzanie pewnych treści powinno ustać ze względu na to, że nie są odkrywcze - przeświadczenie, że piszę "odkrywczo" przypisałaś mi samodzielnie, bo było to na rękę Twojej taniej ironii. :D

Nie sądzę zresztą, żeby Demonika swoje decyzje podejmowała w oparciu o opinie widmowych postaci z internetów. [/quote:ed36b26d80]

Absolutnie w moich życzeniach nie ma grama wyrachowania. Bo wierzę (i tak, tutaj tu możesz mnie nazwać bojowniczką o idealistyczną miłość ;>) że istnieje jakaś szansa w kosmosie, że może właśnie im się uda. Dlaczego nie? Może będą nieprawdopodobnym wyjątkiem od dość częstych scenariuszy?

I nie twierdzę, że należy przestać powtarzać jakieś treści, po prostu ja nie mam ochoty dołączać się do powtarzania, bo nie widzę takiego celu. Wolę poczęstować odrobiną (niewyrachowanej! ) życzliwości.

P.S. TANIEJ ironii?? A tak się starałam... >>smuteczek



Wysłany: 2011-10-17 21:05 Zmieniony: 2011-10-17 21:07

@Demonika: piszesz na blogu publicznym. Każdy ma prawo ustosunkować się do przedstawionych przez Ciebie treści. Również krytycznie i w sposób nieprzychylny. Postawa "nie podoba się - wypierdalaj!" pokazuje, że chyba jednak powinnaś przemyśleć, czy chcesz się wybebeszać publicznie. Bo publika będzie klaskać; albo wygwiżdże.

@Alpha - tak, taniej, Tesco Value (notabene, nie najgorszy zespół :P). :D


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-10-17 21:08

[quote:f4bb9c1554="Demonika"]to trochę tak, jak kupisz sobie bułkę. I bułka jest obrzydliwa. Ale ty i tak ją zjesz, a potem skrytykujesz i będziesz na nią zły. [/quote:f4bb9c1554]
Że była zła, czy, że dała się zjeść ;>?


“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”


Wysłany: 2011-10-17 23:23

BUŁKI SĄ ZAJEBISTE


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-10-17 23:40

Kto kurna zepsół cytowanie W tym wszystkim bawi mnie to, że parę lat temu sam uznałbym moją wypowiedź za pitolenie, a teraz sam pitolę :)


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-10-18 14:19

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

[quote:9272e3fc23="CrommCruaich"]Kto kurna zepsół cytowanie W tym wszystkim bawi mnie to, że parę lat temu sam uznałbym moją wypowiedź za pitolenie, a teraz sam pitolę :)[/quote:9272e3fc23]

Cromm, a kto Ci "zepsół" słownik ortograficzny? he he he

Cytować to trzeba umieć, bo potem biedny redaktor-moderator musi szukać kogo kto zacytował (dobrze, że chociaż nie dlaczego )


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2011-10-18 14:24

[quote:93ec5c2875="minawi"][quote:93ec5c2875="CrommCruaich"]Kto kurna zepsół cytowanie W tym wszystkim bawi mnie to, że parę lat temu sam uznałbym moją wypowiedź za pitolenie, a teraz sam pitolę :)[/quote:93ec5c2875]

Cromm, a kto Ci "zepsół" słownik ortograficzny? he he he

Cytować to trzeba umieć, bo potem biedny redaktor-moderator musi szukać kogo kto zacytował (dobrze, że chociaż nie dlaczego )[/quote:93ec5c2875]
Upsss....nie ma dla mnie usprawiedliwienia. Dobrowolnie poddam się karze :)


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło