Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

The Cure - DVD. Strona: 1

Artykuł: The Cure - DVD

The Cure - DVD Wysłany: 2006-11-09 00:58

Przepraszam co w nich takiego że zasługuja na wzmianke na tej stronie? Jakoś ich tu nie widzę osobiście ale może to tylko moje zbocznie :P


Krytyczny ponad miarę, ironiczny, cyniczny, sceptyczny i upierdliwy


Wysłany: 2006-11-09 11:34

Kaspiro druhu... a dlaczego by nie? Wielu ludzi z tego co mi wiadomo nie dość, że nie ogranicza się muzycznie to jeszcze słucha The Cure'a. Nawet gdyby, ktoś napisał o Enyi nie stałoby się chyba nic złego, ponieważ domyślam się, że wiele DarkPlanetowiczów, by z przyjemnością o niej poczytała, pomimo tego, że ten serwis nie jest ukierunkowany (w domyśle) w muzykę jaką ona tworzy. Pozdrawiam


Nad wyraz spokojny... do czasu! Ironiczny, sarkastyczny i cyniczny a dla zachowania równowagi - mający zapędy altruisty, doceniający urok w rzeczach na codzień w ogóle niedostrzegalnych...


Wysłany: 2006-11-09 11:38

hmmm DP to podobno portal tematyczny i ukierunkowany na METAL i szeroko pojetą "mroczną" muzykę. Realcje i info o Comie moge zrozumiec przede wszystkim ze wzgledu na ich teksty a i brzmienie mają z zabkiem ale The Cure toć to pasuje tutaj jak garniak do puszki sardynek


Krytyczny ponad miarę, ironiczny, cyniczny, sceptyczny i upierdliwy


Wysłany: 2006-11-09 11:41

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Ależ The Cure jest bardzo mhroczne! :D Posłuchaj sobie na przykład kawałków z Disintegration, zwlaszcza tych wolnych i smutnych...


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2006-11-09 11:44

Czy to nie Regis Sapkowskiego miał miecz z dedykacją "Na pohybel skurwysynom"? :D

Kas - przyznaję Ci rację w kwestii prównania The Cure z Comą. Jednak jak ktoś się interesuje niech wrzuca recenzje zespołów, które obracają się w kręgach (a właściwie, którymi my forumowicze obracamy) muzyki metalowej.


Nad wyraz spokojny... do czasu! Ironiczny, sarkastyczny i cyniczny a dla zachowania równowagi - mający zapędy altruisty, doceniający urok w rzeczach na codzień w ogóle niedostrzegalnych...


Wysłany: 2006-11-09 11:50

dobra dobra już mulczę a w kwesti The Cure chciałbym ich posłuchać ale dla mnie sa nieznośni :) słyszałem dwa albumy które dla mnie capiły pop-rockiem i to w nienajlepszym wykonaniu sorka


Krytyczny ponad miarę, ironiczny, cyniczny, sceptyczny i upierdliwy


Wysłany: 2006-11-09 12:04

No to jestem pierwszy :) i nie boli


Krytyczny ponad miarę, ironiczny, cyniczny, sceptyczny i upierdliwy


curiosity - znajmość nie boli Wysłany: 2007-03-13 23:26

Bez urazy... ale:

Prawdziwego oblicza The Cure nie można usłyszeć ot tak w biały dzień.
The Cure nie życzą sobie żeby ich muzyka trafiała do ludzi przypadkowych, zarówno teksty jak i ciężkie klimaty powodują, że w przeciwieństwie do wielu kapeli pseudo gotyckich i metalowych nie komercjalizują swojej muzyki.

A znawcy muzyki takie płyty jak "Faith", "Pornography" zaliczją do najcięższych w historii (!!!).
Moim zdaniem pojęcia ciężkości nie stanowi ślepe bicie po strunach ( z czym zgodzi się każdy kto miał gitarę w ręku), lecz całokształt wytworzonej atmosfery. The Cure są w tym względzie starymi wyjadaczami, więc trudno się dziwić, że dla rozluźnienia nagrają jakiś lekkostrawny kawałek typu Taking Off.
Dla sceptyków: początek polecam "Dark Trilogy, vol.1"


...the further I get from the things that I care about, the less I care about how much further away I get


Re: curiosity - znajmość nie boli Wysłany: 2007-04-14 16:48

[quote:53b2756654="spiderman"]

Moim zdaniem pojęcia ciężkości nie stanowi ślepe bicie po strunach ( z czym zgodzi się każdy kto miał gitarę w ręku), lecz całokształt wytworzonej atmosfery."[/quote:53b2756654]

Święte słowa:) ludzie zazwyczaj za kryterium oceny "ciężkości" muzyki czynią współczynnik szarpidructwa:D a przecież liczy sie aura krótrą tworzy dany utwór. Choćby niektóre utwóry Radiohead..


po co?


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło