Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Życie z wyrokiem śmierci.... Strona: last

Artykuł: Życie z wyrokiem śmierci...

Wysłany: 2011-09-25 13:25

Po tym co napisałaś arachne nie bardzo wiem co ja mam napisać , chyba sam muszę pozbierać swe myśli do kupy , po tym co przeczytałem.

[img:5850011ba8]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:5850011ba8]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-09-25 13:47

GreenEyed (Bicz)
GreenEyed
Posty: 79
Jelenia Góra

Miło wiedzieć, że komuś się udaje wygrać z chorobą.. że jest poprawa. Ja jestem zdrowa, ale można by powiedzieć bliska mi osoba walczy o życie.. i trudno mi się z tym uporać.



Wysłany: 2011-09-25 13:53

Właśnie najgorsze są te nawroty mogą być ale nie muszą.... Ja mam jeszcze 2 miesiące oczekiwań i wszystko się wyjaśni - czy moje WZW typu C utonęło w odmętach interferonu (też rodzaj chemii, ale o wiele łagodniejszej, bo nie musiałem wgl leżeć w szpitalu) czy nie, na razie się nie martwię ale wszystko pewnie się zacznie 2 tygodnie przed biopsją, tak czy tak miło poczytać że komuś udaje się tak śmiało walczyć z przeciwnościami powodzenia i oby wszystko skończyło się jak najlepiej!


Vampyre will never hurt you


Wysłany: 2011-09-25 15:44

GreenEyed (Bicz)
GreenEyed
Posty: 79
Jelenia Góra

no niestety nie bardzo mogę być blisko... ta osoba leczy się obecnie za granicą, pozostają mi wiadomości przez neta, bo tel nie może tam mieć.
niestety z rozmów wynika, że wsparcie od bliskich ma słabe... i to mnie trochę martwi bo wiem jakie to jest ważne przy chorobie.
jednak Twój post podniósł mnie trochę na duchu, bo widzę, że może się udać :)



Wysłany: 2011-09-25 18:43

jej, niesamowite... i pięknie napisane. Cóż więcej napisać? To niesamowite, gdy człowiek odnajduje w chwilach największej ciemności jasne światełko.
Powodzenia i zdrowia :)


'trwający chaos poczeka, posłuchaj jak noc szepta'


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło