Wysłany: 2011-10-16 18:57
hymm... mi się kilka lat temu przyśniła osoba, która teraz jest mi bliska...taki zbieg okoliczności
Samotność jest czymś pięknym
Wysłany: 2011-10-16 22:47
śnić zdarza mi się nie częściej niż raz w roku. jestem z tego zadowolona, ponieważ zawsze są to wariacje na ten sam temat. nie najprzyjemniejszy. czasem boje się zasnąć, wiedząc, że może się to powtórzyć
''to jest jak sądze fundamentalna reguła wszelkiego istnienia: 'życie nie jest wcale takie. jest zupełnie inne'.'' Kurt Tucholsky
Wysłany: 2011-10-18 11:40
Sen może być również elementem pożegnania. Hmm... zwyczajny , niewyjaśniony przekaz... 3 lala temu pożegnałam bliską osobę memu sercu i co noc mi sie śniła. Wołając, pokazując coś tym samym znikając gdzieś w dal.. nawet.z uśmiechem na twarzy. Każdy odbiera to inaczej, jednak ja w to wierze - ostatnie spotkanie, nie na jawie lecz we śnie.
''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander
Wysłany: 2011-10-25 21:53
sny podobno spełniają się tylko dlatego, że nasza podświadomość wysyła obrazy, które [u:c1b79e3249]czasem[/u:c1b79e3249][i:c1b79e3249][/i:c1b79e3249][color=RED:c1b79e3249][/color:c1b79e3249] ale nie zawsze ukazują "przyszłość" lub raczej to czego pragniemy, boimy się....ale z drugiej strony coś w takim "proroczym śnie" jest....hymm...
Samotność jest czymś pięknym
Wysłany: 2011-10-26 07:57
Nie to tylko rachunek prawdopodobienstwa. Nasz mózg rejestruje więcej niz sobie uswiadamiamy, analizuje i wysyła prawdopodobne projekcje.Ale mi sie zdarzaja sny " z poza " , bo nie moge wiedziec nie mając wiadomości , że moja ciotka , krewny umarł. ?
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2011-10-26 09:52
Dzisiaj mi się śniło, że w nocy spadł śnieg, i lekcja jazdy na motocyklu została odwołana. A rano instruktor wysłał mi smsa, że musi odwołać jazdę, bo się rozchorował. Czy to był sen proroczy?
Wysłany: 2011-10-26 10:44
[quote:f475cdc08c="Alpha-Sco"]Czy to był sen proroczy?[/quote:f475cdc08c]
Nie, to był sen proproczy.
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2011-10-26 14:10
[quote:235d6954ed="Benjamin_Breeg"][quote:235d6954ed="Alpha-Sco"]Czy to był sen proroczy?[/quote:235d6954ed]
Nie, to był sen proproczy.[/quote:235d6954ed]
Oj, przepraszam, ja zrozumiałam, że chodzi o sny prorocze, a więc zaofftopowałam
Wysłany: 2011-10-26 18:27
A teraz wszyscy już zjednoczeni, sansfamillias, mówimy razem jednomyślnie, jednogłośne: WOW! PS. Tak samotnie rozkwitam.
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2011-10-26 19:38 Zmieniony: 2011-10-26 19:47
Ja się obawiam, że rozważania o czasie i wymiarach przekroczyły dla mnie dopuszczalną ilość pierdolenia, abym się w to wikłał (czas to iluzja - Planck przewraca się w grobie z prędkością małej turbiny. A może szamanizm kwantowy?). Ale zjem miskę makaronu w intencji kolegów. Wróćmy do snów proproczych.
...
Alpha, nie śnij już, bo jak mi śnieg spadnie, to się pogniewamy i będzie źle. :O
Co cię nie zabije, to cię wkurwi
Wysłany: 2011-10-26 20:03 Zmieniony: 2011-10-26 20:21
Problem jest pozorny - odczuwanie teraźniejszości w każdym momencie obecności w czasie nie przekłada się na to, że te momenty są nieodróżnialne. Opis czasu jako wartości dyskretnej, tj, jako następowanie po sobie punktów teraźniejszości nie implikuje tego, że dowolny moment jest wymienialny z innym momentem. To, że teraźniejszości nie da się wyprowadzić z ciągłego doświadczenia czasu, nie przekłada się na równoważność każdego momentu z każdym innym. W przeciwnym razie ruch byłby niemożliwy - a paradoksy Eleatów dawno straciły swoją moc. Procesualność daje się rozłożyć na poszczególne etapy (niech to będzie chociażby proces połowicznego rozpadu jąder atomowych :)), pozwalające określić, czym ten proces jest. "Hic et nunc" jest prywatywnym korelatem czasu w indywidualnym doświadczeniu, nie wykracza poza ten subiektywizm, natomiast w opisie świata jest niewydajny i produkuje po prostu kłamliwe teoryjki, dobre na użytek domowy. :)
Obrzędy dawnych kultów nie istnieją tak, że dzieją się jednocześnie ze współczesnymi reprodukcjami - robimy to dla siebie, w innym kontekście; korzystając np. ze źródeł, które nie zostały zniszczone. To kwestie transmisji treści kulturowych, a nie metafizyki czasu.
A Planck nie mógł zajmować się snami proroczymi, bo to człowiek, który zajmował się poważnymi rzeczami. :) A poglądowe wypowiedzi Einsteina są akurat niewiele warte - potem musiał się denerwować, kiedy chrześcijanie powoływali się na niego, jako na osobę rzekomo wierzącą.
Co cię nie zabije, to cię wkurwi
Wysłany: 2011-10-27 08:19
To tylko ja jestem prawdziwa ? I odczuwam upłw czasu, znam przeszły, jestem w terazniejszości a za chwilę , wiem i znam ją zjem śniadanie .
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2011-10-27 20:57 Zmieniony: 2011-10-27 21:00
To może poczytaj nowsze materiały niż te z 1982. Polecam "Lekkość bytu" Franka Wilczka. Bardzo zaawansowana pozycja jak na książkę popularnonaukową (po prostu nie ma w niej matematyki). Nie mam na Ciebie sił, jak to na jakichkolwiek mistyków wycierających sobie gębę fizyką. Ja mówię pas. Do widzenia.
Co cię nie zabije, to cię wkurwi
Wysłany: 2011-10-27 21:20
A Raraszek i tak wie swoje
[img:a65230cea4]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:a65230cea4]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-10-28 05:35
Słowo daję, jak tak ma wyglądać oświecony człowiek, to ja się do bigoterii zapiszę.
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2011-10-28 07:30 Zmieniony: 2011-10-28 07:31
[quote:f1f6dfa087="Durante"]...
Alpha, nie śnij już, bo jak mi śnieg spadnie, to się pogniewamy i będzie źle. :O[/quote:f1f6dfa087]
I lepiej, żeby nie były to sny prorocze...
Wczoraj mi się śniło, że spotkałam prezesa Kaczyńskiego i doszłam do wniosku, że to wspaniały człowiek, tak jak reszta obywateli z PiSu, i pokochałam ich szczerze i z oddaniem...
A dzisiaj, że mój M. kąpał się nago przy mnie, koleżance i jej chłopaku. Mnie się zrobiło strasznie głupio, a ona się oburzyła. W rezultacie obraziła się na M. i swojego chłopaka, a ja się zastanawiałam, dlaczego oberwało się też jej chłopakowi? Bo że oberwało się M. to ja rozumiałam, też byłam strasznie zażenowana :)
A przecież M. w towarzystwie nawet tiszerta nie zdejmie.
Oj, te sny...
Wysłany: 2011-10-29 06:29
[quote:267e62e017="Raraszek"]pokochałam ich szczerze i z oddaniem..."-znaczy co,oddałaś im się do kochania?Oddałaś swą pisię w PIS'ie? Łooo...[/quote:267e62e017]
Raraszku, Kwiatuszku, zajmij się lepiej pisaniem o pogaństwie. :)
[quote:267e62e017="Raraszek"]Łooo...ale ten sen zaliczasz do koszmarów czy..właśnie,jak się nazywa przeciwieństwo koszmaru?Sen kosz marny i sen...kosz wysokiej jakości?[/quote:267e62e017]
Raczej po obudzeniu byłam pod wielkim wrażeniem... jak można takie emocje odczuwać.
Wysłany: 2011-10-30 21:57
A zdarzało Ci się płakać przez sen?
Wysłany: 2011-10-30 22:57 Zmieniony: 2011-10-30 23:00
[quote:b013016ebc="Masterdeath"][quote:b013016ebc="Alpha-Sco"]A zdarzało Ci się płakać przez sen?
[/quote:b013016ebc]
Alpha sco zmien avatar ; D on mnie straszy w nocy o pólnocy jak przewijam tekst aaaaaaaaaaaaahahahahaa[/quote:b013016ebc]
Ależ, Masterdeath, uważam, że ten awatar jest wyjątkowej urody. Uodparniaj się :) "Pan Śmierć" nie może być miętki
-------------------------------------------------------
A mnie zdarzało się budzić zalanej łzami. Emocje, emocje, emocje... Czasem sny aż fizycznie... czuć.
Wysłany: 2011-11-02 17:57
Sami mistycy piszą po enternecie
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”