Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Szalony nożownik. Strona: last

Artykuł: Szalony nożownik

Szalony nożownik Wysłany: 2006-11-03 20:37

Sam wiersz jest w deche, ale do rzeczy. Zauważyłem z tego co piszesz, że ów morderca jest tylko zwykłym strachliwym człwieczkiem, lub idzie za ciosem w sumie jest nieco nie okiełznany. Odczuwa strach niczym ofiara, którą wcześniej zadźgał, ale równie dobrze może się gotować do następnego mordu. Czytając czułem jeszcze puls tej młodej panny, obiektu, który smutną miał rolę w tym utworze. Przez chwilę można teżbyło odczuć pragnienie owego podmiotu lirycznego....

A nie masz ty mrocznej przeszłości czasem POZDRO



Wysłany: 2006-11-04 12:23

Siedzi w morzu nocy
---bardzo podoba mi sie ta metafora:)naprawde, chyba po raz pierwszy taka widze:)----

Błysk noża
Rozświetla mu oczy
Czeka na kolejna ofiarę
Zjawia się
Zatapia chłodne ostrze
---nie wiem czy nie lepiej by bylo "zimne" niz "chlodne" ale to sprawa gustu:)---

W jej rozgrzanym ciele
Krople krwi i leku
---wyjasnij mi ten lek...bo naprawde tego nie rozumiem, bo nie napisales ze to np zatrute ostrze:---

Spływają po ostrzu
Plamią jasna suknię uczuć
Których już nigdy nie dozna
Ktoś się zbliża..

podsumowujac....Norwegian uczysz sie na wlasnych bledach:) wiersz jest o wiele lepszy niz tamten. W sumie widze, ze chyba nie musiales sie na taki "mrok" wysilac, jak w tamtym bylo to widac bardzo mocno:) Takie wiersze, ten styl, ktory tu pokazales jest naturalny:)trzymaj sie go:)


Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...


Wysłany: 2006-11-05 01:43

dzieki :)

Krople leku, leku ktory czula chwile przed smiercia splywaja po niej i juz nigdy nie powroci to uczucie, poniewaz dziewczyna ginie. Ogolnie chodzilo o doznania, ktorych juz nie zazna, zamkniete w tym jednym. Chyba o to chodzilo

Elray no tak sie sklada, ze niestety nie mam mrocznej przeszlosci mam nadzieje ze prezyszlosc rowniez bedzie bardziej jasna niz mroczna 8)



Wysłany: 2006-11-05 16:09

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Moją opinię na temat tego tekstu już znasz (:

btw.. fajnie, że jednak wziąłeś do siebie moją propozycję :) ale dalej będę się upierać przy "srebro." Aha.. i te trzy kropki na końcu niepotrzebne :P

Ash, widzisz... nóż, ostrze, czy "srebro" jest same w sobie już zimne... tworząc epitet chłodne ostrze... to nie jest po to by podkreślic jego wlasciwosci fizyczne Zimne byloby przesadą..


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-11-06 12:00

kwestia gustu Hope...kwestia gustu.

Norwegian dziekuje ci za wyjasnienie:) naprawde podoba mi sie twoj wiersz...pisz tak wiecej:)


Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...


Wysłany: 2006-11-06 12:05

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Nie, to nie jest kwestia gustu... ponownie symbole


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-11-06 12:09

a wiesz czego ja jestem symbolem?? :lol: :lol: :lol: :lol: symbole mnie otaczaja zaczynam sie baccccccccccccc... :wink:


Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...


Wysłany: 2006-11-06 12:12

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

[quote:1cedb34aaa]a wiesz czego ja jestem symbolem??[/quote:1cedb34aaa]

Nie chcę być złośliwa


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-11-06 13:36

Hej lalki dajcie spokój z tymi symbolami. To jest kwestia tego co tworzy i kwestia, tego który próbuje pojąć stwórcę. Zawsze będą różnica ale nie szufladkujmy tego na sztywno. Wiem pewnie powiecie, że sie nie znam i tak dalej ale naprawde nie warto. Niech wszystko będzie sprawą wolnego rozumienia i już.

Nieco wyobraźni i będzie ekstra moje panie. ;-D

Ja nie znam ani dobrego stylu ani treści, że już o symbolach nie wspomnę i rzadko kto może mnie zrozumieć, ale są takie osoby na szczęście, które choć spróbowały... i chwała im za to, bo już myślałem, że dotykam dna, tego najgłębiej schowanego.



Wysłany: 2006-11-06 17:12

alez Hope ja ci sama na moje pytanie odpowiem:)
ja jako czlowiek nie jestem symbolem. nie symbolizuje niczego.posiadam cechy, ktore nie sa jednakowoz symbolami...jaka jestem to nie oznacza ze jestem tego symbolem. wiec..coz...myslalam, ze wiesz o tym:)ale chyba za bardzo [patrzysz pod katem ktory dla krytyka poezji wpycha go w kartki ksiazek a nie w prawdziwa tworczosc, ktora jest wolna..... :wink:


El...kochanie...spokojnie:)


Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...


Wysłany: 2006-11-06 19:29

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Alez Ash.. ja Cię nie prosiłam o odpowiedź. Człowiek jako taki jest symbolem, poszczególne osoby nie.. ale jakby się uprzeć i przyjrzeć streotypowym zachowaniom można zrobić z kogoś symbol, np o kimś kto jest bardzo powolny : ślimak lub żółw. Dlatego powiedziałam, że nie będę na tyle wredna, by napisać :)

Elray - nie nazywaj mnie lalką, proszę.


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-11-06 19:45

okej hope już nie nazwe cibie ani ash lalką - ale swoją drogą to też symbol o którym tutaj mowa no nie? Np. symbol seksapilu a nie JP2



Wysłany: 2006-11-06 19:54

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

seksapilu? hmm.... "rozmowy Billa Moyersa z Josephem Campbellem" poczytaj o symbolice


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-11-06 20:30

lili (Bicz)
lili
Posty: 471
kristiansand

Mi się wiersz podoba. Może wylewna nie jestem, poezji generalnie nie czytam, ale to jest dobre. Takie w moim guście. :wink:


między fiordami a fieldami


Wysłany: 2006-11-06 21:06

Generalnie wiele nie czytam bo czas mnie ogranicza i wiem, że to moja pięta Achillesa ale to mój problem. Ja tam interpretuje przez siebie i tyle jak nie czaje to milcze i sie nie oddzywam. Ale że tutaj trafiło to do mnie w całości to sie wypowiedziałem. Hope kontrast to jest to co nas trzyma przy życiu, bo co by było gdybym ja miał identyczne jak twoje zdanie. Była by nyndza no przyznaj.

Lili dzienkówka

Hope - nadzieja dla nas na lepsze jutro, na lepsze dziś.



Wysłany: 2006-11-07 19:15

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

elrey sorry to była czysta wredność z mojej strony Ale fakt, gdyby ludzie mieli to samo zdanie zawsze, byloby nudno


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-11-08 12:22

ale, że akurat my mamy zawsze inne zdanie to widać, że pasujemy do siebie chyba charakterem. Bo jakby to powiedzieć mamy przeciwne bieguny. ehehehehehehe



Wysłany: 2006-11-08 16:37

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

w poprzenim poscie sie z Toba zgodzilam, wiec chyba nie zawsze mamy inne zdanie :)


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło