czy były ćpun może pisać???? Wysłany: 2006-10-20 13:33
Językiem nieznanym nikomu, stylem tylko dla siebie rozpoznawalnym. Zatem czym jest ów styl o którym mowa owa nędzna stylistyka. co ważniejsze przekaz myślowy czy jakaś bzdura o stylu i ortografii....
Chyba sie pomyliłem pod pewnym względem. Co niesie ten fajny portal. Szkoda, że nie jestem po waszej stronie, naprawdę szkoda. niczym terrorysta co to z bombą do siebie przypiętą na pokład samolotu wdarł się....
A może zbyt płytko myśle i jeszcze płyciej pojmuje niektóre rzeczy... a może tylko jestem niedouczonym draniem...
Wysłany: 2006-10-20 17:59
Ja myślę, że jest na to rada - jesli chcę napisać o MOICH ODCZUCIACH związanych z jakimś filmem, płytą, książką, piszę o tym na forum, patrz: "niebezpieczne filmy", "czego słucham", czy inne wątki.
Recenzja rządzi sie wlasnymi prawami i tu akurat rozumiem alphar, choć sama do pisania elraya nic nie miałam - zwróciłam tylko uwagę na brak wartości merytorycznych w 'Hostel', bo tylko to z jego twórczości czytałam.
Elray nie poddawaj się - recka nie musi być długa ani wybitna, przyłóż sie tylko, pisząc ją i zawrzyj w niej fakty. Od poprawiania błędów ortograficznych itp. są korektorzy a tutaj zapewne redaktorzy (akurat tego bym się nie czepiała, nie każdy jest doskonały). Jesli Twój tekst bedzie bardzo słaby, odeśla Ci go ze wskazówkami, do których sie zastosujesz i przyślesz go raz jeszcze - normalna dziennikarska procedura:)
do pani Alphar Wysłany: 2006-10-21 08:57
Słabe może i są ale w twoich oczach, a kto mówi, że twoje oczy są silne.... to tylko punkt widzenia inny od twojego.... i wcale się nie dziwię, że inny, powiem więcej jestem z tego wręcz zadowolony ;-D
Wysłany: 2006-10-22 13:02
Szanowny Panie Elray, wydaje mi się, że nie umie Pan przyjmować krytyki. Zdaje się Panu chyba, że zjadł wszelkie rozumy i nic nie jest w stanie go zaskoczyć.
Ale powiem Panu jedną rzecz:
Z tego co wywnioskowałem z Pańskich wypowiedzi to przede wszystkim: ma pan naprawdę słaby styl, zarówno pisania jak i "mówienia".
Nie wiem ile prawdy jest w słowach Alphar i Kontragekon, ale zważywszy na to, że przestudiowałem wypowiedzi pod różnymi artykułami zarówno jednej jak i drugiej Pani, to wydaje mi się, że całkiem sporo.
Zdaje się, że lubi Pan wierzyć we własny świat. Można wiedzieć z czego dokładnie jest Pan zadowolony? Niezwykle mnie to nurtuje...
Wysłany: 2006-10-22 13:50
Smok, Alphar, Gekonku, a ja wam powiem, ze ja go rozumiem...rozumiem jego swiat...na tym polega poezja cpuna...nie rozumie jej sie, bo jest taka...no nie wiadomo o co chodzi, ale na tym polega widzenie swiata jego oczami...cos co dla nas jest rozowe dla niego jest czarne...kazde slowo ma jakies znaczenie,glebokie, ktore trzeba przemyslec. Oczywiscie sa to teksty trudne, bo rozumie je tylko drugi cpun albo osoba, ktora jest bardzo wrazliwa...teksty te moze Elray'a sa pelne bledow..to da sie jakos zmienic, inne gramatyczne itp takze...wiec mam taka propozycje..Alray zanim wyslesz jakis swoj wiersz, cokolwiek wyslij to do mnie na wiadomosci. ja to sprawdze, poprawie i odesle tobie abys mogl to wyslac..:) i kazdy bedzie zadowolony..
moje wiersze tez czasem sie nie dostaja...wtedy po prostu zachowuje je dla siebie, bo mam takl dziwnie ze nie jestem w stanie poprawic tego co wczesniej napisalam majac natchnienie:) damy wiec sobie rade razem..:)
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-10-22 15:07
Ash jeśli będziesz poprawiać jego wiersze to one przestaną być tylko jego wierszami... a poza tym jak mozesz pojmowac rozumowanie cpuna, jak to określiłaś (choć temat brzmi ... byłego ćpuna...) ?? skąd wiesz co on teraz czuje?? skąd wiesz o czym mysli jak pisze??
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-10-22 20:21
Czytam ten wątek od jakiegoś czasu ze względu na jedno słowo "ćpun"...przeczytałem go uważnie, parę razy każdego posta...niestety dlatego że wiem jak myśli ćpun. Dla mnie nie ma nic dziwnego w tych wierszach lub raczej utworach. Poprostu odrzucając samą formę są zlepkiem mysli, skojarzeń, fantazji i wielu róznych rzeczy. Oczywiście mógłbym skrytykować te utwory bo tak naprawdę jest wiele rzeczy im do zarzucenia...ale nie zrobię tego bo wiem czym one są. Każdy ma prawo pisać jak mu sie podoba...ale wszystko co tworzmy jest oparte na emocjach i uczuciach...często chwilowych. Nie bronię tych utworów...bo nie ma to najmniejszego senu...
Wysłany: 2006-10-23 06:31
I o to mi właśnie chodziło. Wszyscy jesteście tyutaj bo w temacie padło słowo "CPUN". Lubcie to i tyle. Krytyka swoje, a życie swoje. Jak widać są osoby, które stają za, inne przeciw, a jeszcze inne poprostu stoją. To chyba nic złego. Ale stronniczość w rozumieniu tego co piszą inni jest raczej nie wskazana. Ale pomińmy to i już. Ja chyba swojego stylu nie zmienie już nigdy, bo to tak samo jakbym zmienił imię, będę kimśzupełnie innym, a tego chce uniknąć. Nie trafia to do niektórych z was ale to mnie też nie dziwi. Kiedyś posłałem, któreś ze wiersze ze swojej twórczej stajni na konkurs. Przewodniczyła mu pani Szymborska. I chyba nie musze mówić jaki był rezultat. Taki sam jak tutaj. Więc i ta porażka mnie nie dziwi hehehehehe ale było fajnie prawda?
Wysłany: 2006-10-23 10:00
Elray.... nie ma byłch ćpunów.
Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P
Wysłany: 2006-10-23 10:10
myślisz, że nie ma? To jak nazwać stadium, w którym teraz jestm? Może przystankiem do haju?
Wiesz ja na początku też nie wierzyłem, ale jednak, jakoś idzie tyle, że barwy świata jakby wyblakły na tle tego co było, a co teraz jest. Trudniej się dogadać i zrozumieć innego, o wiele trudniej (choć wtedy chyba mi to nie było potrzebne)...
Wysłany: 2006-10-23 10:36
alph...kochana nie uslyszysz ode mnie zadnych ckliwych opowiastek, ktorych sie spodziewasz...po prostu ja wiem co on czuje. jak sie spotkamy twarza w twarz to opowiem ci dokladnie dlaczgo, ale tu to jest takie bez sensu..a prawda jest taka, ze no ja cpunka nie bylam...
jesli pisze gnioty to co?kazdy moze pisac, chocby dla samego siebie...a jesli ktos uwaza, ze wiersze musza miec jakis poziom, no to sorki...bo czym jest ten poziom?kiedys nie rozumielismy wierszy Staffa i innych, a teraz ich lubimy i rozumiemy...wiec dla mnie takie rozmowy sa ponizej jakiegokolwiek poziomu. Elray pisz i sie kurka nie martw...sa gusta i gusciki...
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-10-24 06:55
8O to jest nas już dwóch o podobnych poglądach........
Wysłany: 2006-10-27 19:34
Wydaje mi się, że niektórzy mają nazbyt wybujałą wyobraźnię... bez obrazy..
ale kim jest były narkoman?
Wysłany: 2006-10-27 21:31
np inżynierem od największych budów w Polsce...człowiekiem który zarządza tysiącami innych ludzi...
człowiekiem który się gdzieś zgubił...albo nie potrafił inaczej...
Wysłany: 2006-10-27 21:59
będę brutalna....... jak dla mnie to jest marna prowokacja........ "zamieszczę coś, co stworzył mój zaćpany mózg i zmuszę to sztywne społeczeństwo do wypowiedzi......"
Elray, myślę, że mógłbyś stworzyć o wiele piękniejsze utwory, gdybyś skupił się na realnym życiu....... gdybyś zauważył, ile piękna może być w postrzeganej trzeźwo rzeczywistości....... bo jak na razie to bazujesz tu chyba na sensacji, jak sam zresztą przyznałeś - w temacie jest "były ćpun" i "czy mogę"....... to przyciąga publikę złaknioną skandalu...... potem ta publika szuka w podnieceniu Twoich wierszy, żeby zobaczyć, co taki ktoś mógł napisać........
spróbuj zmierzyć się z życiem, Elray........ powodzenia!
Wysłany: 2006-10-28 01:08
Moim zdaniem Elray, za bardzo próbujesz odróznić siebie od innych... To, że ten temat wzbudził taką reakcję uważam za twój sukces Co do byłych ćpunów - nie rpzesadzaj, potrafią być najnormalniejszymi luźmi pod słońcem... Miałąm kontakt z róznymi uzywkami, potrafie zrozumiec jak czlowiek w danym momencie mysli, ale sory, co to ma do rzeczy tak wlasciwie? tyle jest sposobow pisania co ludzi, tyle charakterow co form, cpanie chyba nie ma tu nic do rzeczy...
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-10-30 08:26
okej minawi pokaże ci cos co pisałem przed ćpaniem i coś co pisałem potem albo nawet w trakcie sama osądzisz, bo bez urazy masz dar sądzenia okej... a ja wiem tylko jedno, że ćpanie zmienia człowieka ale w moim przypadku wyszło na lepsze (nie chodzi o pisanie), jestem innym lepszym człowiekiem (widziałem co chciałem zobaczyć i już)....
jedno muszę przyznać, że szukałem sensacji i wyszło tak sobie (samo słowo ćpanie działa na ludzi jak narkotyk), ale nie żeby odrazu ludzie szukali niewiadomo czego, niewiadomo jakiej poezji, bo tak wiele moich rzeczy tutaj nie ma, może z czasem ich przybędzie....... :wink:
A gdybyś poznała mnie bliżej zobaczyła byś różnicę między innymi, a mną, tylko nie pomyśl źle.