Aaaaaa umieram.... Wysłany: 2006-10-19 22:20
... ze smiechu.... Wlasnie znajoma z roku probowala mi wmowic, ze byla laureatka konkursu wojewodzkiego z tym czyms:
[quote:aa2309b5de]wiersz o wariatce
Spojrzeć, dojrzeć, wejrzeć, przejrzeć,
Wszystko na raz, jeszcze raz
Więcej, częściej, gęściej, zawsze
Nim na oręż wyjdzie czas
I dostrzeże strach w mych oczach
Jak u opętańca…
Rzeka snów i życia mego
W jego rękach, w jego dniach…
By nie ściślej, by nie łatwiej,
By podłożyć kłodę znów
Gdzie pod nogi kamieniami
Zacznie sypać tam i tu…
I zaczyna się zabawa
I rozkręca karuzela
Snów, zagadek, sztuki, raju,
Ras różnistych, włosów, dłoni,
Pary oczu, rąk i nóg,
Niespleciony warkocz bosy
Gdzie nie spojrzę –
- ludzie wszędzie
Żywe trupy
Martwe życie
Nagie ciała
Nagie słowa
Bluszcz, co splata nasze ręce
Tylko wszędzie cisza, noc
Granat ciemny mnie otacza
Słowa płyną niby same
Nigdy nie widziałam słońca
Mówić o nim nie ma sensu
Bo ja w marzeń żyję świecie
Gdy w przekazach z ust do ustek
Z rąk do rąk pieniądze lecą
Jak spod igły
Jak … od serca!
Jak korale na dratewce
Zawieszone na mej szyi
By udusić
Żeby zabić
Tę hybrydę niedorzeczną
Aby znaleźć wreszcie spokój
Bóg czy Szatan?
Raj czy Piekło?
Czemu wciąż, o zły aniele,
atakujesz mnie swą siłą?
Nie masz skrzydeł!
Cóż to, ogon?!
Kim ty jesteś?
- Jam Lucyfer!
O, niegodna tego losu!
Już umieram w ogniu piekieł!
Pamiętajcie o wariatce…
Pamiętajcie o człowieku…[/quote:aa2309b5de]
Moje wrażenia? "O kur**wa więcej mi teg nie rób, błagam!"
Przepraszam, ze Was tym skrzywdzilam teraz... ale nie chce cierpiec w samotnosci
CO dziwne? Nie ma o niej wzmianki na zadnym portalu poetyckim gdy wklepie jej nazwisko w google o jej tekscie tez nie <lol>
Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P
Wysłany: 2006-10-20 06:03
Wiesz wg niej była między Woźnickim a laska ktora pisze teksty Dorocie Miskiewicz. Czyli ze niby miala 2 miejsce <dlawi sie od smiechu> Może jury myślało, że to dziecko jakies chore przyslalo i dlatego dali? O ile dali naprawde.... Ale gdyby dali byloby to na stronie...
Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P
Wysłany: 2006-10-20 17:48
Jak dla mnie kicz. Opowiesc nastolatki jaka to moj Boze Ona jest nieszczesliwa. ojj znam ja takich live, płakac sie chce xD ""niech mię szatan wezmie ze sobą bo zyc juz nie chce, oh i potne sie..."" prawie, ze....
subiektynie(;
Wysłany: 2006-10-20 19:34
takim to sie podkłada nożyk pod gardziołek, to się przestają ciąć i odechciewa im się umierać (testowałam na koleżankach) :D
:)
Wysłany: 2006-10-20 19:37
Oj, taki już urok posiadania nastu lat.. Co ja bym dał żeby znowu tyle mieć :D
Wysłany: 2006-10-20 19:49
Staram się nie oceniać krytycznie kogoś poezji, kiepski ze mnie krytyk, ale co do tego tekstu, hmm w zasadzie nie mam zamiaru oceniać dziewczyny tylko po tym... wierszu.
Chcesz się czegoś o mnie dowiedzieć? Spytaj...
Wysłany: 2006-10-21 12:15
ale ona ma 20 lat....to nie byla gowniara gdy go napisala :/
Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P
Wysłany: 2006-10-24 09:53
Ile ma lat? Ja wierszy pisać nie umiem, kiedyś trochę próbowałam, wysłałam na konkurs, bo potrzebowałam do oceny z polaka (to było w gimnazjum) i - o dziwo! - wygrałam! Więc takie sukcesy chyba nie świadczą o zdolnościach poety... Ani jego dojrzałości. Może wręcz przeciwnie, np nagrody dostają Ci, których utwory są przystępne dla ogółu, a że poziom "ogółu" nie jest za wysoki, a na poezji mało kto się zna... Chciałam napisać, że to nie było AŻ TAK tragiczne, ale jak przeczytałam, ile ona ma lat, to mnie zażyło. Ołmajgoth. Bez komentarza. :|
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"