Hostel Wysłany: 2006-10-19 15:20 Zmieniony: 2006-10-19 17:06
Drogi elrayu,
Ten film jest, mówiąc kolokwialnie, wyjątkową 'kiszką', ale i w takim przypadku trzeba mu oddać sprawiedliwość. To, że reżyser, którym jest Eli Roth (podobnie jak, sądząc po okładce DVD, polski dystrybutor filmu - UIP) wykorzystał nazwisko życzliwie nań patrzącego Tarantino, nie oznacza to, że jest to film lub przekaz Tarantino.
Producentami są: Chris Briggs, Mike Fleiss i sam Eli Roth a boski Quentin -jedynie producentem wykonawczym, co akurat w przypadku tego obrazu oznacza niewiele, oprócz kumpelskiej czy też protektorskiej pomocy, tzw. służenia nazwiskiem.
O ile lepiej byłoby, gdybyś przed przystąpieniem do pisania recenzji wział pod uwagę wszystkie niezbędne fakty... to samo tyczy się redaktora, który przepuścił ten tekst (jego obowiązkiem było zapoznać się z nimi i odesłać recenzję do poprawy).
Wysłany: 2006-10-19 16:59 Zmieniony: 2006-10-19 17:14
Zgadzam sie - artykul to kicha, ma mase bledow , brak tez stylu - nie wiem jakim cudem sie tu znalazl skoro sam go usuwalem.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2006-10-19 17:12 Zmieniony: 2006-10-19 20:16
Nie mam nic przeciwko artykułowi, niezbyt wiele mówi o filmie, za to to i owo o odczuciach elraya. W mojej opinii tekst jest nieciekawy, innym być może się spodoba.... i tego tematu nie zamierzam kontynuować, bo ostatnio i tak wychodzę na drugą po Smoku forumową zołzę :twisted:
Ale krew się we mnie gotuje, gdy widzę, że ktoś nie zada sobie pięciu minut trudu, żeby ustalić to i owo za pomocą stopklatki czy filmweb.
Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że elray padł ofiarą manipulacji z cyklu 'SUPER WAŻNY REŻYSER PRZEDSTAWIA' i po zapoznaniu się z obrazem czuje się zawiedziony. Dystrybutor zrobi wszystko, aby jak najlepiej sprzedać swój film. To jak z tymi Oscarami na plakatach - dopiero po bardzo bliskim kontakcie z danym posterem widzimy, że chodzi o liczbę nominacji (choć z oddali udarza nas po oczach ósemka lub dycha z oscarowym logo :P )