Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Tony MacAlpine - Evolution. Strona: last

Artykuł: Tony MacAlpine - Evolution

Tony MacAlpine - Evolution Wysłany: 2011-02-14 18:06

Jedyny album Macaplina jaki znam, ale który lubię tak jak nie przepadam za neoklasycznymi dxwiekami, tak w przypadku Macalpina są ona nienachalne i pozbawione tego pompatycznego rozmachu :))

Dla mnie bohaterem płyty jest Tony Franklin ze swietnymi partiami basu :))


.


Wysłany: 2011-02-14 18:25 Zmieniony: 2011-02-14 18:41

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2298
Wrocław / Częstochowa

To fajnie, że trafiłem :) Reszta płyt jest podobna, ale ta właśnie ulubiona. No i zgadzam się z tym co piszesz, że ta nienachalność i brak pompatyczności jest tu dużym plusem.

Właśnie za nachalność, pompatyczność i gburowatość wielu na przykład nie lubi Malmsteena i ja też go za to nie lubię, ale i tak plusy przeważają.

A na Evolution bohaterem jest dla mnie jednak MacAlpine :)


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło