Tony MacAlpine - Evolution Wysłany: 2011-02-14 18:06
Jedyny album Macaplina jaki znam, ale który lubię tak jak nie przepadam za neoklasycznymi dxwiekami, tak w przypadku Macalpina są ona nienachalne i pozbawione tego pompatycznego rozmachu :))
Dla mnie bohaterem płyty jest Tony Franklin ze swietnymi partiami basu :))
.
Wysłany: 2011-02-14 18:25 Zmieniony: 2011-02-14 18:41
To fajnie, że trafiłem :) Reszta płyt jest podobna, ale ta właśnie ulubiona. No i zgadzam się z tym co piszesz, że ta nienachalność i brak pompatyczności jest tu dużym plusem.
Właśnie za nachalność, pompatyczność i gburowatość wielu na przykład nie lubi Malmsteena i ja też go za to nie lubię, ale i tak plusy przeważają.
A na Evolution bohaterem jest dla mnie jednak MacAlpine :)
od czasu do czasu warto wrócić do źródła