Wp£yw metalu na psychike p£odu Wysłany: 2010-12-05 20:27
Witam wszystkich ,chcia£bym poruszyç ten temat nurtujàcy mnie juz od dawna.Zapraszam wszystkich do wypowiedzi :)
Żyć i kochać w biegu,umrzeć z mieczem w dłoni
Wysłany: 2010-12-05 20:46
Nie wiem za bardzo o co chodzi z tym tematem.Możesz nieco jaśniej określić?
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-12-05 20:59
a no właśnie wood chodzi...?
[img:951f21b4af]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:951f21b4af]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-12-05 21:39
Szanownemu koledze chodziło zapewne o to, iż mówi się że puszczając muzykę w czasie ciąży dzieci rodzą się inteligentniejsze czy bardziej wrażliwe czy coś tam takiego i kolega chciał się dowiedzieć jaki wpływ na płód ma puszczanie metalu
Żyj i pozwól żyć innym; tak jak ty nie lubisz kiedy ktoś narusza twą przestrzeń życiową tak ty nie ładuj się na siłę w życie innych!!!
Wysłany: 2010-12-05 21:43 Zmieniony: 2010-12-05 21:46
Ooooo....droga Brigith,wpływ metalu na płód jest wręcz zajebisty,lecz wcześniej radziłbym skonsultować się z lekarzem prowadzącym :) hehehehe
[img:9e96bf8da7]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:9e96bf8da7]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-12-05 21:52
Brigitte ma racje sprawa jest bardzo prosta w 1968 roku moze ta muzyka jeszcze nie by£a metale takim jaki znamy dzisiaj,ale by£o ostro i zajebi$cie?Bèdàc sobie malenkim p£odem i p£ywajàc sobie w mamusinym brzuszku robi£em to w rytm HardRocka i innej ostrej muzy tego rodzaju :)Dzisiaj czujè siè zajebiaszczo mam to we krwi i nie potrafiè zyç bez tej muzyki,byç moze to jest juz genetycznie wprogramowanè
Żyć i kochać w biegu,umrzeć z mieczem w dłoni
Wysłany: 2010-12-05 22:01 Zmieniony: 2010-12-05 22:06
To samo pytanie można by zadać odnośnie każdego innego rodzaju muzyki, moi rodzice nie słuchali zasadniczo żadnego rodzaju muzyki w sposób jakiś szczególny,w czasach ich młodości nie grali muzy której ja teraz słucham i bez której nie potrafię żyć, jak sądzę i pozostali z tego forum także.Więc wpływ muzyki na płód ma się ni jak do tego co teraz słucham :) hehehe
Czy kobieta motorniczy będąca w ciąży wyda na świat przyszłego motorniczego...? :)
[img:c791f965f1]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:c791f965f1]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-12-05 22:05
[quote:39f24122a8="HardKill"]Ooooo....droga Brigith,wpływ metalu na płód jest wręcz zajebisty,lecz wcześniej radziłbym skonsultować się z lekarzem prowadzącym :) hehehehe
[img:39f24122a8]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:39f24122a8][/quote:39f24122a8]
Szczerze mówiąc wątpię aby lekarz prowadzący miał w tym temacie wiele do powiedzenia...
ale jeśli ginekolog prowadzący ciążę może poradzić kobietom żeby nie rzucały palenia ale jedynie je ograniczały, lub jeśli nie mogą urodzić z jakichś tam przyczyn to wzięły partnera na szybki numerek to mogę jedynie przypuszczać, że zalecają też słuchanie muzyki ale czy metalu nie wiem
Ja swojemu dziecku w czasie ciąży świadomie metalu nie puszczałam więc ciężko cokolwiek na ten temat powiedzieć ale może znajdą się ludzie bardziej zorientowani
Żyj i pozwól żyć innym; tak jak ty nie lubisz kiedy ktoś narusza twą przestrzeń życiową tak ty nie ładuj się na siłę w życie innych!!!
Wysłany: 2010-12-05 23:42
Wpływ metalu na psychikę.
Hmmmm...
Ołów (Pb) powoduje zmiany w mózgu, które prowadzą do paranoi, schizofrenii, stanbów depresyjnych.
Żelazo (Fe) i Potas (K) korzystnie wpływają na ogólną kondycję psychofizyczną.
Rtęć (Hg) jest toksyczna, więc i na psychikę działa zapewnie negatywnie ;]
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-12-06 00:05
[quote:2c6bd0fe70="Rubezahl"]Ołów (Pb) powoduje zmiany w mózgu, które prowadzą do paranoi, schizofrenii, stanbów depresyjnych.[/quote:2c6bd0fe70]
W przypadku postrzału może także nastąpić śmiertelne zatrucie ołowiem.
[quote:2c6bd0fe70="Rubezahl"]Żelazo (Fe) i Potas (K) korzystnie wpływają na ogólną kondycję psychofizyczną.[/quote:2c6bd0fe70]
A także i magnez (Mg) oraz wapń (Ca).
[quote:2c6bd0fe70="Rubezahl"]Rtęć (Hg) jest toksyczna, więc i na psychikę działa zapewnie negatywnie ;][/quote:2c6bd0fe70]
Nie znam wpływu rtęci na psychikę, jednak w dzieciństwie nazywano mnie Żywym Srebrem (rtęć) i całkiem równo pod kopułą to ja nie mam. :)
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-12-06 14:58
Mhm...To więc powiem o ciekawej rzeczy,która może dowodzić,że muzyka metalowa może wpłynąć na psychikę płodów[później noworodków,a w końcu-dzieci].I coś właśnie w tym jest,że dzieciaki dostają totalnego kopa :D
To więc tak:
Moja siostra zanim zaszła w ciążę,była bardziej gotką jak metalówą[wiadomo,styl ubioru jak i gust muzyczny o tym świadczył].No i po roku związku ze swoim wtedy chłopakiem[ewidentnie metalem] matka natura spłatała im figla.Nie będę pisać o tym,co między nimi było,bo to najmniej istotne i niezbyt nawiązujące do tematu.
Moja siostra będąc w 2. trymestrze ciąży czytała dość namiętnie poradniki i w forach dla matek,przeczytała,że spokojna muzyka ma wpływ na rozwój płodu i relacje między matką a płodem,więc zadecydowała puszczać małej gotyckie ballady.
Po urodzeniu dziecka jak siostrzenica podrosła do 4.miesięcy puszczała wtedy rock gotycki i mała świetnie się przy tym bawiła.Gdzieś jak diablica skończyła 1. roczek,postanowiliśmy ją ochrzcić[wcześniej nie mogliśmy z różnych względów i wolę się nie bawić w szczegóły],no i w kościele rozpętała dosłownie piekło-śpiewała,wołała,wyła jak kojot,szarpała się,darła się i płakała,a ksiądz nie mógł jej opanować i ją prawie całą oblał wodą święconą[bo tak się szarpała].Jak wychodziliśmy z kościoła to się uspokoiła dopiero.
Mała ma teraz 1.rok i 1 miesiąc za sobą i jak na razie jest energicznym i wesołym dzieciakiem,i dosłownie wszędzie jej pełno jest :D
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-12-06 20:51
Tutaj nie chodzi o zachwyt,ani o styl zycia ta muza dodaje si£ i mozna robiç przy niej absolutnie wszystko,je$ç spaç,balowaç,kochaç siè ,ale by£em w podobnej sytuacji do Twojej tylko odwrotnie ,mòj ojciec s£ucha£ ludowych przy$piewek tyrolsko chujmisiowych i tez nie potrafi£ zrozumieç czym ja sie tak strasznie zachwycam i co w tej"szatanskiej" rzympolinie dostrzegam,a juz wogule jakim prawem moja matka popiera£a excesy metalurgiczne synka :)
Żyć i kochać w biegu,umrzeć z mieczem w dłoni
Wysłany: 2010-12-06 21:57
Wpływ metalu na moją psychikę jest ewidentnie pozytywny. Jest pierdolnięcie z głośnbików - jest dobry humor ;]
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-12-06 22:42 Zmieniony: 2010-12-06 22:42
[quote:3f976078ba="sphinxia"]Mądre dziecko po prostu. Co ją będzie jakiś obcy dziad wodą oblewał? [/quote:3f976078ba]
Exactly, точно, dokładnie ;]
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-12-06 23:13 Zmieniony: 2010-12-06 23:14
Ale temat. Jaki wpływ ma słuchana muzyka w czasie ciąży na dziecko... ano na pewno nie alergię na księdza. To jest normalne, że roczne dziecko będzie, że tak ujmę wierzgało nóżkami, jak czegoś nie chce. Kiedy będzie miało już około dwóch latek, wyrosną dziecku takie niewidzialne małe różki i trzeba mieć wtedy oczy na około głowy. Ale to też nie jest wpływ muzyki, tylko etap rozwoju. Jeśli dziecko jest wesołe, pogodne i broi tzn, że jest zdrowe i należy się z tego cieszyć. Wracając do pytania. Słuchając metalu w czasie ciąży, mama przyzwyczaja swoje dziecko do szarpidrutów. Efekt jest taki iż po urodzeniu, mama bez obaw może sobie puścić takiego szarpidruta i dziecko się nie obudzi. Po prostu mu to nie przeszkadza, a wręcz przypomina jakże spokojne życie płodowe. Ta sama zasada dotyczy każdego innego gatunku muzycznego. Po prostu ma się słuchać tego co się lubi, bo w ciąży potrzeba dużo pozytywnych emocji. Wszystko i na temat.
Wysłany: 2010-12-06 23:33 Zmieniony: 2010-12-06 23:33
[quote:a841ed6022="Gabriela"]To jest normalne, że roczne dziecko będzie, że tak ujmę wierzgało nóżkami, jak czegoś nie chce. Kiedy będzie miało już około dwóch latek, wyrosną dziecku takie niewidzialne małe różki i trzeba mieć wtedy oczy na około głowy.[/quote:a841ed6022]
Matka zapewne słuchała muzyki góralskiej i kościelnej jak byłem sobie płodem, ale mimo to różki i alergia są. Nie ma to jak być nonkonformistycznym płodem, mówię Wam, cudo. ^^
[quote:a841ed6022="Gabriela"]Słuchając metalu w czasie ciąży, mama przyzwyczaja swoje dziecko do szarpidrutów. Efekt jest taki iż po urodzeniu, mama bez obaw może sobie puścić takiego szarpidruta i dziecko się nie obudzi. Po prostu mu to nie przeszkadza, a wręcz przypomina jakże spokojne życie płodowe. Ta sama zasada dotyczy każdego innego gatunku muzycznego. Po prostu ma się słuchać tego co się lubi, bo w ciąży potrzeba dużo pozytywnych emocji.[/quote:a841ed6022]
Yeah!
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-12-08 12:40
[quote:46beef75cd="Gabriela"](...)Słuchając metalu w czasie ciąży, mama przyzwyczaja swoje dziecko do szarpidrutów. Efekt jest taki iż po urodzeniu, mama bez obaw może sobie puścić takiego szarpidruta i dziecko się nie obudzi. Po prostu mu to nie przeszkadza, a wręcz przypomina jakże spokojne życie płodowe. Ta sama zasada dotyczy każdego innego gatunku muzycznego. Po prostu ma się słuchać tego co się lubi, bo w ciąży potrzeba dużo pozytywnych emocji. Wszystko i na temat.[/quote:46beef75cd]
Dobrze wiedzieć! Jeśli z małżonką będziemy słuchać Nocturnal Depression albo jakieś inne samobójcze dźwięki to przynajmniej nasz bachorek nie złapie od tego kata! :D A poważnie rzecz ujmując, bardzo ciekawe. Nie dziwota zatem, że często dzieci słuchają tego czego rodzice, a dopiero później na własną kieszeń zaczynają dobierać jeszcze inne gatunki do gustu.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-12-08 19:22
Dziecko w przedszkolu nie usiedzi, będzie się bało piosenek o misiach pysiach,kolorowych kwiatków i motyli z wycinanek a gdy dorośnie , znienawidzi społeczeństwo i zacznie podpalać co popadnie, z czasem może mieć gniew do matki czym go ''tłukła'' w swym łonie -;]
''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander
Wysłany: 2010-12-08 20:19
[quote:82c4a38ec2="Ceiphied"]Dziecko w przedszkolu nie usiedzi, będzie się bało piosenek o misiach pysiach,kolorowych kwiatków i motyli z wycinanek a gdy dorośnie , znienawidzi społeczeństwo i zacznie podpalać co popadnie, z czasem może mieć gniew do matki czym go ''tłukła'' w swym łonie -;][/quote:82c4a38ec2]
Gniew do matki bèdzie tak czy inaczej,a podejrzewam ze jak by$ je w £onie poi£a "dysco polo" by£o by jeszcze gorzej.Dzisiejsze dzieci majà a i bez metalu niespokojnego ducha i owsiki w ty£kach
Żyć i kochać w biegu,umrzeć z mieczem w dłoni
Wysłany: 2010-12-08 20:23
Hmmm ciekawy temat... Moim zdaniem po zetknieciu sie czlowieka z metalem (metalowa rurka dla przykladu) moga nastapic dosc powazne zmiany...
Niepuszczone baki cofaja sie do mozgu i stad sie biora posrane pomysly... :P