Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Gojira za 70 złotych. Strona: last

Artykuł: Gojira za 70 złotych

Gojira za 70 złotych Wysłany: 2010-11-13 18:09

Madua (Bicz)
Madua
Posty: 90
Białystok

"(...) Progresywni death metalowcy, którzy są niezwykle popularni w naszym kraju, ... " Em... taak, bardzo popularni. Jak mówię Gojira to 90% ludzi myśli, że chodzi mi o film ;/
Ale pomijając ten fakt, koncert rozwalił system. To była miazga, miazga, miazga. Pomijając okres jaki minął od tego czasu, nadal mam w głowie każdy moment, tak jakby to było wczoraj.


"You are what you create... ... you create what you are",


Wysłany: 2010-11-13 18:27

XQWZSTZ (Bicz)
XQWZSTZ
Posty: 69
Spychowo/Poznań

Widząc taki nius w ostatnich tematach rozradowałem się myślą że francuski zmutowany jaszczur powraca do Polski... A tu taka niespodzianka... No ale koncert, ten w stolicy, był świetny. Mogę nawet rzec, że mimo nocy spędzonej na dworcu centralnym żałuje ze wówczas nie zdecydowałem się jechać do Krakowa na drugi. To było tego warte:)


Nigdy nie rób tego, co może zrobić ktoś inny


Wysłany: 2010-11-13 19:21

Madua (Bicz)
Madua
Posty: 90
Białystok

[quote:3216f5193a="XQWZSTZ"]Widząc taki nius w ostatnich tematach rozradowałem się myślą że francuski zmutowany jaszczur powraca do Polski... A tu taka niespodzianka... No ale koncert, ten w stolicy, był świetny. Mogę nawet rzec, że mimo nocy spędzonej na dworcu centralnym żałuje ze wówczas nie zdecydowałem się jechać do Krakowa na drugi. To było tego warte:)[/quote:3216f5193a]

Wybacz to zdziwienie, nie mogłam tego nie skomentować xD
Heh, też żałuję, że nie pojechałam do Krakowa. Nie żałuję siedzenie x godzin wcześniej przed stodołą - udało się nam złapać całą Gojirę ^^ i Lost Soul ^^

A Mario i Joe zapowiedzieli, że wrócą "do nas" za rok ^^ a osobiście słyszałam ploty, że rozmyślają o trasie z Mastodon


"You are what you create... ... you create what you are",


Wysłany: 2010-11-13 20:20

XQWZSTZ (Bicz)
XQWZSTZ
Posty: 69
Spychowo/Poznań

Ok. Co do supportów to były i...hm, zaprezentowały się poprawnie, nawet dobrze ale nic ponadto. A może jak 9/10 death metalowych kapel znad Wisły ma bardzo zbliżony sposób scenicznej prezencji, ot machanie baniami, przeplatane ew. jednym, dobrze znanym okrzykiem, to jakoś przestaje się to doceniać.... Tak czy siak Francuzi zaprezentowali zupełni inny rodzaj scenicznej ekspresji i chwała im za to. Przy nich "nasi" wypadli jak sparaliżowane cyborgi z hemoroidami (tzn drętwo). No ale może patrzę na to zbyt surowym okiem. W każdym razie wyczekuje z niecierpliwością ich następnych koncertów, A mastodon mogliby dla odmiany gdy już zdecydują się do nas wpaść, nie odwoływać tego.


Nigdy nie rób tego, co może zrobić ktoś inny


Wysłany: 2010-11-13 21:35

Madua (Bicz)
Madua
Posty: 90
Białystok

A mogliby nie odwoływać, mogliby. W sumie byłam bardzo zawiedziona, jak okazało się, że nie dojadą na Sonisphere fest.
A co do supportów - hm, osobiście lubię Lost Soul. Fakt, że na scenie nie dzieje się nic oprócz, tak jak rzekłeś, machania banią, nie zmienia tego, że muzycznie jak dla mnie super.
Oczywiście nie porównuję tego z główną gwiazdą - występ Gojiry to był czysty orgazm. Wyrzucili Stodołę w kosmos.
A tak przy okazji, skoro wymieniamy się spostrzeżeniami - jak podobała Ci się solówka Mario?


"You are what you create... ... you create what you are",


Wysłany: 2010-11-13 22:24

XQWZSTZ (Bicz)
XQWZSTZ
Posty: 69
Spychowo/Poznań

Jestem pełen podziwu dla jego umiejętności, ale akurat inwencją się nie popisał, mógł bardziej "poszaleć". A co do LS, to jestem w stanie podpisać się pod Darkplanetową recenzją (przynajmniej ostatniej płyty) tj wykonawczo świetnie, ale przy tym okropnie odtwórczo i bez polotu. Zresztą po kolejnym krystalicznie czystym brzmieniowo krążku ze stajni Wiesławskich aż chce się posłuchać jakiegoś smolistego syf-malaria death metalu w stylu Incantation. Potem widziałem ich jeszcze raz na żywo, na małej scenie i tam chyba lepiej wypadli niż w Stodole, mimo dokładnie takiego samego setu, jakoś mnie wyczuwalny był taki hm... brak dynamiki


Nigdy nie rób tego, co może zrobić ktoś inny


Wysłany: 2010-11-13 22:44

Madua (Bicz)
Madua
Posty: 90
Białystok

Fakt, mógł bardziej poszaleć, ale na pewno nie był nudny, jak to niektóre osoby komentowały.
Zaś jeśli chodzi o L.S - nie dziwię się, że lepiej wypadli na mniejszej scenie. Zauważ, że w Stodole grali przed Gojirą. Trudno aby wypadli dynamicznie przy niesamowitej wręcz energii Jean-Michel'a Labadie
A Immerse In Infinity? No cóż, lubię. Co prawda głównie ze względu na kawałki "If the dead can speak" i "216", ale i reszta nie jest zła.
A tak jako ciekawostkę dodam, że L.S. na 20-sto lecie istnienia wydają DVD z nagraniem koncertu z dnia 25.08.10 ze Stodoły.


"You are what you create... ... you create what you are",


Wysłany: 2010-11-13 23:00

XQWZSTZ (Bicz)
XQWZSTZ
Posty: 69
Spychowo/Poznań

Może i tak, ale to nie zmienia faktu nieumiejętności zagospodarowania przestrzennego dużej sceny. Nie twierdze że był nudny. Swoją drogą, oglądając fragmenty z nieco wcześniejszego brutal assault, przeczuwałem ze Francuzi okroją Flying Whales, na rzecz "circle pit (of death)". Trochę szkoda mi tego wstępu, bo bardzo go lubię (naprawdę, rozczulają mnie te wielorybki), co nie zmienia faktu,że zabawa była przednia.


Nigdy nie rób tego, co może zrobić ktoś inny


Wysłany: 2010-11-14 00:39 Zmieniony: 2010-11-14 00:42

Madua (Bicz)
Madua
Posty: 90
Białystok

No cóż, wielorybki wielorybkami (są cudne, zgadzam się ;D), ale na koncercie z reguły ludzie się bawią ;P Żałuję, że nie byłam w tym circle pit'cie, ale bałam się o swoją miejscówkę przy barierkach ^^ głową machałam jak należy, długo ten koncert czułam później, dzięki bolącej szyi xD
A Masachist? Jeśli Lost Soul był drętwy to jak określić pierwszy z supportów? Fakt, że to ich pierwszy publiczny występ niczego nie zmienia - było momentami wręcz nudno! Jak to w relacji z polishdeathmetal.com było powiedziane "na jedno kopyto ale w końcu to brutal death. Było jebnięcie ale brak poruszenia scenicznego, pozbawiło ten występ dynamiki" i ja się pod tym podpisuję w 100%.

(to tak przy okazji omawiania supportów ^^)


"You are what you create... ... you create what you are",


Wysłany: 2010-11-14 01:24

się zgadzam całkowicie - to było najlepiej wydane 70 zł w moim życiu. Panowie udowodnili, że wcale nie trza być złym i groźnym żeby grać naprawdę zacną metalową muzykę. Tłumów nie było więc nawet takie drobne dziewczęcie jak ja mogło, bez obawy o swoje życie, postać pod samą sceną, pozamiatać włosami, pomachać kończynami i poszczerzyć się do gitarzysty. Tylko szkoda, że zagrali tak dużo z "terry...", której nie lubię. A co do supportów to "sparaliżowane cyborgi z hemoroidam" - bardzo trafne :] mrokiem powiało straszliwie i w sumie nic z tego nie wynikło więcej.



Wysłany: 2010-11-14 13:23

Madua (Bicz)
Madua
Posty: 90
Białystok

Panno Aghrrr... my się chyba znamy ;D Tak mi się wydaje przynajmniej, jeśli to Ty masz dźwięczny nick hakiru_ na jednym z portali
Mi akurat pasowały kawałki z Terry. Zresztą, kocham każdy dźwięk który kiedykolwiek ujrzał światło dzienne pod szyldem Gojira. Tak, nie jestem obiektywna. ;D Wiem, że gdyby dziś miałabym zapłacić dwa razy więcej za taki koncert, to zapłaciłabym bez chwili namysłu. Ot co. :)


"You are what you create... ... you create what you are",


Wysłany: 2010-11-14 13:40

XQWZSTZ (Bicz)
XQWZSTZ
Posty: 69
Spychowo/Poznań

[quote:5fbcd2edb0]A co do supportów to "sparaliżowane cyborgi z hemoroidam" - bardzo trafne mrokiem powiało straszliwie i w sumie nic z tego nie wynikło więcej. [/quote:5fbcd2edb0] Ciesze się, że ktoś docenił mój liryzm. A jak oceniacie "Nergalową" dedykację? Przyznam ze jak Joe zaczął mówić o jakimś super best deathmetalowym zespole, spodziewałem się czegoś, czego wpływ można usłyszeć w twórczośći zespołu (np Morbid Angel i "to sirius" z tym IMO morbidaniołkowym riffem). No a skończyło się na behemocie, Nergalu i "Toxic Garbage Island"... Tak czy siak bardzo sympatyczny gest.


Nigdy nie rób tego, co może zrobić ktoś inny


Wysłany: 2010-11-15 21:58

Madua (Bicz)
Madua
Posty: 90
Białystok

Wspomnienie Nergala i zadedykowanie mu utworu w sumie mnie nie zaskoczyło. Bądź co bądź Behemoth jest dość znany na deathowej scenie, więc choroba Darskiego na pewno obiła się metalowcom z całego świata o uszy. Miły to gest, nawet bardzo miły. Przyjemnie, że nasza scena jest doceniana przez wirtuozów (Gojira dla mnie jest mistrzem gatunku, wybaczcie :) już wspominałam, że w ich przypadku nie jestem obiektywna).


"You are what you create... ... you create what you are",


Wysłany: 2010-11-15 22:29

nołp, to nie ja. na koncercie można mnie było poznać po ufoludkowych zielonych zmasakrowanych trampkach(RIP). Co do dedykacji, to kiedyś widziałam zdjęcie Cavalera Conspiracy, na którym Joe miał behemłotową koszulkę, więc on po prostu jest ich fanem i tyle - może w jakimś sensie się nimi inspiruje (na pewno chodzi o wizerunek sceniczny). Także mnie ten gest nie zaskoczył i uważam go za bardzo zympatisz. A co do koncertu to jedyną sprawą, która mnie się nie podobała to fakt, że mimo zachwytów panów gojirowych nad PL publicznością nie zagrali nic gratisowego, żadnych dodatkowych atrakcji, tylko standardowy set. Ja osobiście liczyłam jeszcze na mojego osobistego faworyta world to come (który grali na tej trasie na zmianę z oroborus). ale cóż nie można mieć wszystkiego.



Wysłany: 2010-11-15 22:34

Madua (Bicz)
Madua
Posty: 90
Białystok

No cóż, każdy chyba tamtego wieczoru czuł niedosyt. Ale to dobrze. Lepiej czuć niedosyt niż przesyt. Chłopcy wiedzą co robią Najchętniej to bym uwięziła Joe i w ramach okupu kazała zagrać koncert z WSZYSTKIMI kawałkami z FMTS i TWOAF oraz wybranymi z TI i TL ^^
Ależ to by było cudne xD


"You are what you create... ... you create what you are",


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło