Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Przeżycia a doświadczenia.. Strona: 1

Przeżycia a doświadczenia. Wysłany: 2006-05-13 19:36

Nie rzadko udaje mi się słyszec różne hisotrie a to zabawne a to przykre. Najchetniej lubie słuchac opowiadań z różnych koncertów, a tym bardziej jak i wy doświadczac ich osobiscie. Mysle, że tu moglibyśmy sobie pozwolić na własne refelksje odnośnie różnych wydarzeń w zyciu.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-14 19:04

przeżycia...??...niech pomyśle...jedny z najbardziej przeżytych doświadeczeń to życie:D...ale wiem, że my tu nie o tym...hehe...koncerty:)...kocham to uczucie...to szaleństo...pogo...kocham...


inny od innych


Wysłany: 2006-05-15 10:25

Pewnie, nie ma to jak czasem tak sie fest wymeczyć, wykonczyć na jakiśm koncercie. Czasem po takim koncercie wraca się bardziej zmeczonym niż po ciezkiej robocie na słoncu. A o bolacym karku przez tydzień nie wspomne.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-15 10:54

ja juz nie pamiętam nawet kiedy byłam tak totalnie wykończona po koncercie to było chyba w wakacje (czyli prawie rok temu...)

ale to uczucie jest świetne, fizyczne wyczerpanie ale psychiczna ulga nie wiem jak wam ale ja czasami tego potrzebuje i o dziwo daje mi to o wiele więcej pozytywnej energii niż odpoczynek


Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)


Wysłany: 2006-05-15 21:32

Tak, koncert jedyna okazja aby pozwolić sobie na totalny odjazd i zabawe na całego. Możliwosć wyszalenia się, spedzenia czasu ze znajomymi.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Bolkowo dwa lata temu Wysłany: 2006-05-15 21:48

Największym przeżyciem nie był sam koncert (choć pobudka przy pierwszych pomrukach burzy i dźwiękach Deine Lakaien była nieziemska), ale Bratu "the day after". Kto widział i pamięta, na pewno zrozumie :-)


Czasem wpadam.


Wysłany: 2006-05-16 13:53

Dla mnie osobiscie, niezwykłym przeżyciem jest koncert ale tym razem na scenie. Na poczatku człowiek się stresuje, denerwuje...wychodzi sie na scene, patrzy na tych ludzie czekajacych aż sie ich zasypie falą dźwięków, a potem czad i jazda.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Bolkowo 3 lata temu... Wysłany: 2006-05-16 15:03

Aniol (Bicz)
Aniol
Posty: 158
Poznań * *Loża nr 1 ;)* *

Castle Party 2003 i ostry show Umbra et Imago....

slodko-pikantne danie okraszone muzyka

http://www.castleparty.com/gallery.php?PHPSESSID=242f1d8da7569a3199e73bfc9aa6e72d&cat=10&age=8&lang=pl


"Bela Lugosi nie zyje, ja zreszta tez.."


...


Wysłany: 2006-05-16 17:30

Fakt CP 2003 było the best niestety nie było mnie tam. To jeden z 3 błedów w moim życiu

Najwiekszym przeżyciem jeżeli chodzi o koncerty był dla mnie Nightwish w Chorzowie - strasznie sie wzruszyłem. Perfekcyjnie zagrany.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2006-05-16 23:56

Aniol (Bicz)
Aniol
Posty: 158
Poznań * *Loża nr 1 ;)* *

Muzyka potrzebuje odpowiedniej oprawy - wtedy mozna czerpac ja wszystkimi zmyslami...
Wiedza o tym dobrze stali bywalcy CP, ktorzy polkneli przynete...
Kto nie byl - niech zaluje i poczeka z wypowiedziami na temat CP az przezyje i doswiadczy na wlasnej skorze :twisted:



"Bela Lugosi nie zyje, ja zreszta tez.."


...


Wysłany: 2006-05-17 10:52

Jeszcze nigdy tam nie byłem i moze kiedyś się wybiore. Ale jesli juz to tylko dla muzyki bo do subkultury gotyckiej za nic nie pasuje. Dla mnie muzyka jest naj, naj i naj, a reszta stwarza odpowiednią atmosfere co tez jest ważne przy odbiorze muzyki.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-17 13:06

Aniol (Bicz)
Aniol
Posty: 158
Poznań * *Loża nr 1 ;)* *

Zatem oddajmy glos bardziej "doswiadczonym" forumowiczom - jaki musi byc procent "gotyckosci w gocie" by zaliczyc go do tzw. "subkultury"..? :P
Wracamy do korzeni dyskusji o tym czym jest gotyk .... definicji jest chyba tyle ilu gotow, mowiac obrazowo - nie trzeba nosic czarnej koszulki z napisem "Jestem taki gotycki..." :twisted: ..wystarczy specyficzna melencholia i wrazliwosc w odbiorze swiata....
Ale o tym juz przy innym ogniu w inna noc


"Bela Lugosi nie zyje, ja zreszta tez.."


...


Wysłany: 2006-05-17 14:17

bardzo podobają mi się amerykańskie sklepy z gotyckimi ciuchami... takich gotów to nie ma nawet na bolkowie...


Czasem wpadam.


Wysłany: 2006-05-17 19:55

Heh, pewnie maja tam nawet specjalne jedzenie dla gotów. Im wiecej zjesz tym bardziej będziesz wygladał jak rodowity got. Właśnie, skad się wziłęła ta cała gotycka subkultura? Od czego to się wszystko zaczęło? :?:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-18 08:03

[quote:495b7796a0]Od czego to się wszystko zaczęło? [/quote:495b7796a0]

Pojęcia nie mam. Ale o gotikach pisał już Gibson w Neuromancerze, lata temu...


Czasem wpadam.


Wysłany: 2006-05-18 08:22

No bo to gdzies musiało to znaleźc swój początek. Ktoś kto jako pierwszy począ sie tak ubierać a potem jeszcze inni. Z czasem powstała muzyka...nie ma nic z niczego.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-20 14:41

Problem z gotykiem jako formą muzyczną jest dość spory...i wogóle kulturą gotycką. Ja praktycznie od dziecka byłem punkowcem...ale niektóre zespoły punkowe, rockowe, metalowe...zaczęły grać coś zbliżonego do tego co nazywamy dziś gotykiem. To się tyczy też nawet zespołów elektronicznych. Chodziło o ten drobny akcent w muzyce, zachowaniu ludzi, sposobie ubierania itp. który dziś jest podstawowym pierwiastkiem tego co definiuje gotyk w obecnej postaci. Stąd już był tylko krok do stworzenia nowej odrębnej kultury i to się stało. Jak ja się zaczynałem "bawić" w ciężką muzykę to nie było jeszcze jako tako jasno nakreślonych granic. A gotyk jest mieszaniną wielu stylów, jest dzieckiem lat 80 gdzie tak na dobrą sprawę nikt nie myślał o tak ostrym graniu, i tekstach które raczej były powszechnie uznawane za raczej niewskazane. Problem z gotykiem również moim zdanie ma jakiś swój związek z tym co się dzieje w tym naszym "małym kraju". Pamiętam, że kiedyś piękno i doze buntu odkrywało się w punku. Z czasem ludzie zapomnieli o walce i zajęli się swoim wnętrzem...a tu istotą rzeczy rządzi gotyk...bo przeciez on w końcu wyrywa najskrytsze okruchy duszy z ciemności naszego umysłu...



Wysłany: 2006-05-21 14:58

Dziękuje Ci wielce za te informacje są dla mnie cenne. Ja dziś wrócilem z koncertu Gdańskiego zespołu Pneuma. Co Ci kolesie wyrabiali przechodzi ludzkie pojecie. Poprstu jeszcze nigdy nie uderzyła we mnei taka fala dźwieku i mocy na żywo. Najleprze było to, że to był mały kameralny koncert w małej wiosce niedaleko mnie. Było bardzo mało ludzi a przed sceną "szalało" i expolodowało swą energia góa 15 osób. Po koncercie na plakatach zebralismy se autografy, w powietrzu złapałem pałeczke bębniarza a potem wróciłem do domu totalnie zgwałcony przez uszy. Nie czuje karku, nóg no i nie wspomne o pelcach. Nie utrzymuje w rękach gitary ze zmeczenia :evil:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło