Wysłany: 2010-09-30 22:49
Trudno to ocenić chociaż sporo jest opisywane w książce "Święty koszmar."
http://hotfile.com/dl/23405710/a769ec1/Swiety_koszmar.rar.html
http://freakshare.net/files/5fmjhcce/Swiety_koszmar.rar.html
http://rapidshare.com/files/332290185/Swiety_koszmar.rar
Wydaje mi się jednak, że byłoby to piłowanie, stos, skórowanie i wszystkie inne długotrwałe typy tortur.
Wysłany: 2010-10-01 00:26 Zmieniony: 2010-10-01 00:32
Tak, niestety wiem wszystko o dokonaniach UPA.
I wiele podobnych rzeczy dzieje się teraz w Darfurze. Czy wiecie na przykład, że służby specjalne Uzbekistanu opłacane przez CIA wpychają ludzi do wrzątku? Zawsze lepiej jest się kimś wysługiwać, niby nie wolno im tak wyciągać informacji ale jeśli robi to ktoś inny i tylko przekazuuje im te dane.... Poszukajcie też informacji o obozie Chernokozovo w Czeczenii.
Wysłany: 2010-10-01 12:14
A ja dodam wymyślną torturkę którą stosowali krzyżacy. Ponoć panowie rozcinali bebeszki kmiotka wyciągali jelito grube czy tam cienkie przybijali zardzewiałym gwoździem do drzewa i kazali pochrzaniać wokół pnia smagając gościa nachajką :) Ciekawe jaki był rekord w okrążeniach.
Na pewno długo i w cierpieniach umiera się też, czekając aż przebiją cię bambusy.
Moim zdaniem najlepszą i najboleśnieszą torturą są te psychiczne. Dajmy na to postawmy człowieka z zawiązanymi oczami i niech walczy o życie z drugim (koniecznie muszą być zaklejone usta), walczą, walczą w końcu ktoś padnie w nagrodę wygrany może poznać swojego rywala którym jest np. jego żona. To co w tym momencie dzieje się w mózgu kogoś takiego - bezcenne :)
Fajne sposoby wcielania do armii mieli też ss :) Kupowali zwierzaczka dzieciakowi, ten kilka lat się nim opiekował a później jak potrafił go zabić to do woja, a jak nie to nieprzydatny mięczak. Może to nie typowa tortura ale takie akty też jeżdżą po bani... fajny wątek wgl. :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-01 12:38
Moją ulubioną torturą jest mosiężny byk lub jak to woli byk z brązu.
Ta tortura polega na tym że to wnętrza byka z brązy wkładano człowieka który miał się w nim upiec, ponieważ byk był ustawiony nad paleniskiem.
Podobno miał też umocowany specjalny instrument (trąbka lub coś podobnego) który był jedynym źródłem powietrza dla skazańca. Dzięki temu ofiara cierpiała dłużej i gdy krzyczał instrument zmieniał jego krzyki w ryk byka.
Wysłany: 2010-10-02 01:15
[quote:b55898b29a="Gorg666"]A ja dodam wymyślną torturkę którą stosowali krzyżacy.:)[/quote:b55898b29a]
Akurat tego nie wymyślili Krzyżacy tylko Wikingowie wobec pojmanych wrogów, z tym, że jeśli skazaniec z wrogiego klanu zdecydował się umrzeć w ten sposób to sam wykonywał tę operację [w obchodzeniu drzewa już mu pomagano] a jego rodzina mogła odziedziczyć po nim majątek i nikt nie miał prawa im go odebrać, ewentualnie uniknąć zniesławienia czy wygnania jeśli jego winny uznano za ciężkie. Wikingowie którzy dotarli do Ameryki Północnej nauczyli też tego "obyczaju" niektóre plemiona indian.
A jeśli chodzi o tortury to w XX wieku nic nie przebije dokonań japońskiej jednostki "badawczej" Unit 731 w Mandżurii.
Wysłany: 2010-10-02 09:27
lukaszart - nie mówię że wymyślili, mówię że stosowali :) czytajmy wszystkie słowa :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2011-09-24 16:55
[quote:336cf5a9ac="yggdrasil"]Moją ulubioną torturą jest mosiężny byk lub jak to woli byk z brązu.
Ta tortura polega na tym że to wnętrza byka z brązy wkładano człowieka który miał się w nim upiec, ponieważ byk był ustawiony nad paleniskiem.
Podobno miał też umocowany specjalny instrument (trąbka lub coś podobnego) który był jedynym źródłem powietrza dla skazańca. Dzięki temu ofiara cierpiała dłużej i gdy krzyczał instrument zmieniał jego krzyki w ryk byka.[/quote:336cf5a9ac]
A pierwszą ofiarą był sam wykonawca :D
Niestety poznałem niemal wszystkie tortury, jakie stosowało dawne U.P.A. Oraz stosunek zwykłych ukraińców na owe tortury. I pomyśleć, że po latach zostali bohaterami narodowymi, co jedynie poświadcza o niezmiennym nastawieniu ukraińców do Polaków.
Non interest, quid morbum faciat, sed quid tollat
Wysłany: 2011-09-24 18:22
przy dzwiekach NECROPHIL-Cannibal sex po co
marnowac glany
Kropla drąży skałę
Tortury Wysłany: 2011-09-25 11:44 Zmieniony: 2011-09-25 13:21
[quote:02a4bdcb5d="Tristitia"]Ludzki umysł na przestrzeni wieków nie poróżnował w tej kwestii. Poznaliśmy różne wymiary tortur, od zwykłego zadawania bólu do najbardziej wyrafinowanych, prowadzących do powolnej i bardzo bolesnej śmierci. Jestem ciekawa jaką torturę postrzegacie za najbardziej okrutną.[/quote:02a4bdcb5d]
Pod tym kątem odkrywczą i ciekawą może być książka D. A. F. Markiza de Sade "120 dni Sodomy czyli szkoła libertynizmu". Markiz dokonał w niej bardzo dokładną i wnikliwą analizę (wyprzedzając swoje czasy) okrucieństw zastosowanych na tle seksualnym nadając im stosowne nazwy. Były to różne tortury połączone z najbardziej odrażającymi dewiacjami. Niektóre z przytaczanych przez niego były już oczywiście wcześniej znane (stosowane również z pomyślnością przez Kościół Katolicki) i nie są jego tworem.
Lektura jest bardzo mocna. Nie zalecam osobom o nadmiernej wrażliwości, słabych nerwach lub mających traumatyczne przeżycia związane z tematyką książki.
Tak tę książkę opisuje Zbigniew Ikrzyk, pierwszy polski autor, który wydał esej poświęcony twórczości i życiu Sade'a:
[quote:02a4bdcb5d]Tych którzy w 120 dniach Sodomy oczekiwaliby frywolnych, ale estetycznych opisów erotyzmu, trzeba przestrzec, że nie jest to lektura zbyt przyjemna; podobne rozkosze daje na przykład czytanie podręcznika medycyny sądowej.[/quote:02a4bdcb5d]
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2011-09-25 23:15
Telewizorów nie było. Przecież my też uwielbiamy to oglądać, tyle że na niby w filmach.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2011-09-26 00:05
Jeżeli faktycznie jestescie miłosnikami sztuki tortur i chcielibyscie się rzetelnie dowiedzieć tego i owego od strony technicznej to polecam podręczniki do archeologi prawnej Witolda Maisela. Znajdziecie tam np opis specialnych obręczy na szyje z gwoździem który systematycznie przykręcany wbijał sie w rdzeń kręgowy czy np szaty kolczaste.
Patrz prosto w oczy i czytaj z nich jak z otwartej księgi ...
Wysłany: 2011-09-26 08:13
[quote:2221a308f0="arachne666"]Ja mam specjalny rodzaj tortury dla dresiarzy masaż glanami...długość i intensywność zależy od wytrzymałości dresiarza hehe
[/quote:2221a308f0]
To nie jest dobry chwyt na dresiarza.trzeba zalozyc mu sluchaweczki na uszy i zwiazanego posadzic przed duzym telewizorem,a nastepnie puscic teledyski M.Mensona (w koleczko)
Żyć i kochać w biegu,umrzeć z mieczem w dłoni
Wysłany: 2011-10-06 00:51
[quote:eb20eaedad="Laura_V"]Jeżeli faktycznie jestescie miłosnikami sztuki tortur i chcielibyscie się rzetelnie dowiedzieć tego i owego od strony technicznej to polecam podręczniki do archeologi prawnej Witolda Maisela. Znajdziecie tam np opis specialnych obręczy na szyje z gwoździem który systematycznie przykręcany wbijał sie w rdzeń kręgowy czy np szaty kolczaste.[/quote:eb20eaedad]
Aż mnie śmierć przeskoczyła. Brrrrrrrr
Moją ulubiona torturą jest posadzenie związanego klienta pod kran z którego kapie woda, ale tak by kapała mu na głowę. Po pewnym czasie to systematyczne kapanie wody o głowę sprawia nie wyobrażalny ból
"Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami - wszystko marność." Koh 1,2
Wysłany: 2011-12-06 16:37
Polecam wszystkim film "laboratorium diabła"- wspaniałe pomysły Japończyków w czasie 2 WŚ.
ale moim nr.1 jest szczur pod garnkiem. układany na brzuchu wygryzał drogę ucieczki
"Prawda nie istnieje, istnieją tylko interpretacje" "Kto walczy z potworami, powinien się strzec, by walka nie uczyniła go jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć w ciebie."
Wysłany: 2011-12-06 16:58
A było o kładzeniu na pędach bambusa, które rosną metr na dobę ?
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2012-02-14 21:03 Zmieniony: 2012-02-14 21:18
Chińska tortura "spadającej kropli" - zamykano delikwenta na długie godziny gdzie jedynym dźwiękiem był odgłos spadającej kropli.
W związku z tym tematem nasuwa mi się pytanie co do natury ludzkiej: dlaczego tylko człowiek tak potrafi?
Czytał ktoś "Efekt Lucyfera" Philipa Zimbardo (autor słynnego eksperymentu więziennego)?
Nie mogę i nikt inny nie może nauczyć Cię życia. Ale wiem jedno, życie każdego jest jak walka dwóch wilków. Jeden wilk jest dobry i szlachetny, a drugi zły... Zwycięży ten, którego będziesz karmić.