Koncerty DRAGON`S LAIR w maju Wysłany: 2006-05-12 13:34
Witam wszystkich forumowiczów darkPlanet i chciałabym zaprosić Was na pierwszy koncert kapeli Dragon`s Lair, który odbędzie się w sobotę 13 maja 2006r. w domu studenckim "Wawrzynek" przy ul. Wawrzyniaka w Poznaniu (Jeżyce przy skrzyżowaniu z ul. Szamarzewskiego). Wstęp oczywiście wolny! Będzie to nasza próba generalna przed jakże dla nas ważnym występem na poznańskich Juwenaliach 17 maja,o czym informację zawarłam na ten dzień w darkplanetowym kalendarium :) Zapraszam serdecznie! :twisted: :twisted: :twisted:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-05-12 17:08
Nooooo, nie jestem pewien czy pierwszy, na pewno będzie to debiut z obecną vocalistką heheh. Ale wiadomo, w pewnych kręgach ludzie ze smoczego padołu mają taką moc, że przyciągną tłumy o wcześniejszej porze niż gwiazdy wieczoru. I pani Kasia (Hey) oraz pan Maciej (Maleńczuk nie Wagner) byliby bardzo zainteresowani ich grą, gdyby sami przybyli wcześniej :twisted: :twisted: :twisted:
Do zobaczenia 17
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-05-12 19:16
Kurde blade, tak bardzo chciałbym móc was usłyszeć a nie moge. Jasna dupa. Miejmy nadzieje, że kiedyś będe miec okazje aby was usłyszeć na żywo i wypić z muzykami Dragon's Lair skrzynie browara z wokalistką na czele :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-05-14 13:10
:) ...I po koncercie dragon`s Lair.... Wszystkim, którzy przyszli na koncert z całej mojej zmęczonej duszy DZIĘKUJĘ :] A tych których nie było () zapraszam na Juwenalia Poznańskie. No i tych , co byli oczywiście też, jeśli się nie zdążyli zrazić hehe :P No i dzęki chłopakom, któzy zrobili mały kocioł pod sceną heh :D Jeśli macie jakieś uwagi , co do naszego występu, to proszę o wskazówki, sugestie i ogólnie krytykę, gdyż lepsza negatywna ocena niżli żadna :twisted:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-05-14 13:33
A ja byłem:PPPNie denerwuj mnie Minawi...jaka krytyka??=) Było zajebiście i koniec!:]Moim zdaniem nie powinnas przjmowac się tymi kartkami... przeciez to dopiero początki..wiary było nawet sporo i z moich obserwacji wynikało że im się koncert podobał...także jak pytałem czasem ludzi to ogulne wrażenia dobre. Więc skrzydła do góry i oby tak dalej!!!=] A co do kotła to spoko.............=]
Wysłany: 2006-05-15 13:38
Woooozzzzzaaaaaa!!!!!!!!!! Dopiero co ochłonąłem (ale nie do końca) po koncercie 8O uuuuuffff. Był, jak dla mnie genialny, dało się zauważyć kilka usterek ze strony muzyków, ale w tak małym stopniu (przynajmniej z mego punktu widzenia), że nie warto o nich wspominać :twisted: :twisted: :twisted:
Kociołek był fajny, a owszem, kark mnie jeszcze napierdala, ale warto było ponaciągać parę ścięgien. Prawdę mówiąc, to na tym parkiecie cholernie trudno było utrzymać równowagę, ale udało się to jakoś przezwyciężyć. :twisted: :twisted: :twisted:
Nooooo, a i fajnie było kilka minut na scenie z basem postać hehe
Wogóle było wprost fantastycznie, dawno nie przeżyłem tak fajnej imprezy, poznałem paru nowych ludzi osobiście i spotkałem kilka niewidzianych od lat twarzy z ogólniaka.
Naprawdę takie imprezy mogłyby się odbywać częściej. :twisted: :twisted: :twisted:
Chwała Sile Stwórczej, że dała nam usłyszeć Dragon's'ów jeszcze we środę. Nie wiem jak Wy, moi drodzy, ale ja zamierzam popatrzeć na tych "szatanów" na AZS'ie :twisted: :twisted: :twisted:
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
MAM Wysłany: 2006-05-16 23:54
mam ich koncert CAŁY na mp3 moge przesłać polecam !!!!
mieszkam z gitarzysta dragon's lair i jestesmy zupełnie różni tak on twierdzi
Wysłany: 2006-05-18 10:54
Ślij mi ten koncert na m_5636@op.pl bo msuze koniecznie posłuchać. Kurwa mać! CZemu mnie zawsze omijają naleprze imprezy. Tez chciałbym wam pomóc czupryną psia jego mać :evil: Nie poto je zapuszczam aby je codzienni rozczesywać!
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-05-19 15:30
Hmm, sam do końca nie wiem co powiedzieć na temat środowego koncertu na AZS'ie podczas Alkohonalii, że użyję cudownego sformułowania pana Admina.
Przede wszystkim szkoda, że zaczynał się o 17.0 a nie godzinę lub dwie później, ale coź na to nic nie poradzimy. Mimo to ludzi trochę było (z tego co słyszałem, to więcej niż 24 godziny wcześniej).
A sam występ, noo, hmm... Tu niestety potknięcia były bardziej widoczne niż w sobotę w akademcu. Już w pierwszym kawałku, na szczęście pod koniec, gitara rytmiczna nie zgrała się bębnami, ale szybko zakończyli i zajęli się kolejną częścią występu.
Choć ja tego nie zauważyłem, ale to relacja członków kapeli, nie było utworu w jakim by się nie wyłożyli. Nie można im mieć tego jednak za złe, w końcu to debiut na tak dużej scenie i dla tylu, w sporej części, nieznanych osób.
Jak dla mnie najbardziej dotkliwym potknięciem było całkowite zatrzymanie rytmu i wogóle wszystkich dźwięków, zapoczątkowane przez pałkera w Symphony Of Destruction, które na szczęcie szybko reagująca Minawi błyskawicznie pociągnęła swym głosem i momentalnie wrócili na odpowiedni tor. :twisted: Później dowiedziałem się, iż było to spowodowane przez podłego, złośliwego, wampirzego owada kąsającego bębniarza przez parę minut w ramię. Biedny Marcin, w końcu nie wytrzymał i się posypało.
Również fatalny błąd został popełniony na ostatnim kawałku już podczas intra, gdzie najpierw wysypała się wokalistka a zaraz za nią poleciał Maciek z gitarą prowadzącą, który owo intro grał sam bez wspomagania Pata. Ale też szybko się ogarnął i do końca koncertu było już bez kłopotów (heh czałe sześć czy tam siedem minut) przynajmniej muzycznych, bo przede wszystkim, to mają oni problem z dynamiką sceniczną. Są cholernie statyczni, niczym niewzruszone posągi na Wyspach Wielkanocnych, chyba jedynie trzęsienie ziemi możeby ich ruszyło, ale nie jestem o tym do końca przekonany. Najbardzej aktywny, to był chyba pałker, zwłaszcza podczas akcji z komarem, choć miał najmiejsze pole do popisu (ruchowego oczywiście).
A pod sceną w zasadzie też nie było zbytniego szału, poza trzema łebkami co tam skakali i darli się jak pojeby jakieś, przy dwóch kawałkach z sześciu, publika raczej delektowała się dźwiękami, niż aktywnie brała udział w zabawie (może za mało procentów przetworzyli na promile lub nie są zagorzałymi fanami Dragon's Lair). Poza końcem, gdy większa już część, darła mordy coby Dobermana zagrali. Niestety, nie chcieli alibo nie mogli, tego to już nawet nie wiem.
Miejmy nadzieję, że podczas następnego występu dadzą czadu bardziej konkretnie. Oby więcej własnych numerów zrobili do tego czasu, wprowadzili linię wokalną do Dragon's'a (chodzi o utwór, bo na razie to instrumental, chociaż może tak ma być). I niech się oni zaczną po tej scenie przemieszczać!!! No dobra, nie muszą chodzić, ani biegać, niech chociaż skaczą i główkami machają, to już lepiej będzie. Mimo to czekam z niecierpliwością na kolejny show z ich strony, na pewno tam będę i polecam każdemy fanu heavy.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-05-31 19:29
A ja cholera nie byłem na drugim koncercie bo myślałem że mnie nie wpuszczą…kretyn ze mnie bo słyszałem że sporo wiary się przecisnęło bez problemu. Tak czytam te różne relacje i jestem tylko ciekaw czy ktoś czasem aby nie miał żadnej kamery albo coś; fajnie by było =] Trochę zgodzę się z Zetem, członkowie bandu mogli by się bardziej ruszać podczas występu…;] Czekam na kolejny koncert i tego nie mam zamiaru przepuścić =]!!!