Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Wes Craven - Koszmar z ulicy wiązów. Strona: last

Artykuł: Wes Craven - Koszmar z ulicy wiązów

Wes Craven - Koszmar z ulicy wiązów Wysłany: 2010-08-14 16:07

Nowego "Koszmaru" jeszcze nie widziałem, ale ze starym wiążą się dosyć straszne wspomnienia;D. I choć dzisiaj Freddy już mnie tak nie straszy co 15 lat temu, to jednak jest on po prostu filmową ikoną tak jak Terminator czy Alien:)


Wszystko się kiedyś kończy


Wysłany: 2010-08-14 17:35

też jeszcze nie widziałam, ale na pewno obejrzę.
stary film jak i książka jak dla mnie super. W ogóle pomysł b.ciekawy.

Trochę nie podoba mi się "nowy" Freddy, jest jakby... mniej straszny i mniej szpetny(?) niż poprzedni.


"Music is my power, Music is my life"


Wysłany: 2010-08-14 22:33

Gorg666 - jako wierny fan Freddiego w Twoim artykule dopatrzyłem się kilka błędów :) Po pierwsze - pierwsze morderstwo było na Tinie a nie na Nancy a po drugie to właśnie Nancy się kąpała w wannie a nie Tina :) Nie no, może się po prostu pomyliłeś - nie wnikam :)
Co do remake'u - byłem oczywiście na premierze i powiem krótko ... inny aktor, inna gra :) Ale jest moim zdaniem (wbrew temu co piszą na różnych portalach filmowych inni) godny :)


Ciemność łapczywie dni jasne pożera, Ciemność żąda i wszędzie dociera. Ciemność słucha, patrzy i czeka, Ciemność dniem rzadzi, z triumfem nie zwleka. Czasem w milczeniu Ciemność nadchodzi, Czasem w radosnym werbli powodzi.


Wysłany: 2010-08-14 22:46

Gorg666 (Bicz)
Gorg666
Posty: 349
Wakefield (UK)

Rzeczywiście mój błąd! Pomyliły mi się postaci a nie mogę edytować, film widziałem ostatnio jakiś czas temu, stąd ta pomyłka... dobrze, że ktoś czujnym okiem ją wyłapał :)

Jeśli czyta to moderator to....
[quote:e3dcd11278]Choć scena z ręką w wannie, gdy Tina bierze kąpiel, pewnie i w 1984 roku bardziej śmieszyła niż straszyła[/quote:e3dcd11278]

[quote:e3dcd11278] O ile początkowa scena, oraz motyw towarzyszący ukazaniu się tytułu filmu, jest doprawdy intrygująca, o tyle momenty grozy (np. Podczas snów Tiny)[/quote:e3dcd11278]

tutaj zamiast imienia Tina, powinno być Nancy, zaś....
[quote:e3dcd11278]Już pierwsze morderstwo Nancy, pozwala z ulgą odrzucić opcję, jakoby Craven zainwestował w piskliwe, do obrzydzenia przewidywalne i nudne postaci, jak to zrobił we "Wzgórza Mają Oczy" z Brendą Carter (Susan Lanier).[/quote:e3dcd11278]

...tutaj powinno być "Tina" zamiast "Nancy"

Gdyby miał ktoś ku temu wolę z grona moderatorów proszę o te 3 poprawki :)


Aetas dulcissima adulescentia est


Wysłany: 2010-08-15 19:51

remake beznadziejny. typowy horror amerykański z typowo durnymi akcentami. a zrobienie wprost z freddiego pedofila to już śmiech na sali. i tyle w temacie.


pozamieniałam się z amebą na rozum.


Wysłany: 2010-08-15 20:26

Gorg666 (Bicz)
Gorg666
Posty: 349
Wakefield (UK)

[quote:1969ab2313="cross-bow"]remake beznadziejny. typowy horror amerykański z typowo durnymi akcentami. a zrobienie wprost z freddiego pedofila to już śmiech na sali. i tyle w temacie.[/quote:1969ab2313]

Zgadzam się w zupełności. Rozumiem, że inne czasy = inne problemy poruszane na ekranie, ale cóż, kiedy człowiek bierze się za remake czegoś tak klasycznego wypadałoby być wiernym oryginałowi, jednocześnie nie popełniając plagiatu. Odnoszę wrażenie, że Bayer aby nie popełnić plagiatu puścił wodze fantazji i w efekcie znużył widza, a przynajmniej mnie.


Aetas dulcissima adulescentia est


Wysłany: 2010-08-15 23:56

Taki kiepski mówicie?


Wszystko się kiedyś kończy


Wysłany: 2011-01-08 23:34




One, two – Freddy’s coming for you
Three, four – better lock your door
Five, six – grab your crucifix
Seven, eight – gonna stay up late
Nine, ten – Never sleep again....[/quote:f39cadf006]

wyliczanka jak z teledysku korna shoot and ladders


wystarczy to wszystko nadmuchać a wszystko samo sie rozpierdoli c fs


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło