Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Triptykon - Eparistera Daimones. Strona: last

Artykuł: Triptykon - Eparistera Daimones

Triptykon - Eparistera Daimones Wysłany: 2010-04-13 22:58

No nareszcie coś ruszyło u Toma Warriora:D:D. Właśnie słucham na Youtubie i musze powiedzieć, że naprawde wyśmienite :) . Oby tylko nie skończyło się tak jak z CF-em, że nagra jedną świetną płytke a potem strzeli temu zespołowi w łeb. Miejmy nadzieję, że jednak tym razem będzie ok czego sobie, zespołowi i wam życze


Wszystko się kiedyś kończy


Wysłany: 2010-04-17 22:58

luter (Bicz)
luter
Posty: 49
Allenstein

Trudny album.
Za pierwszym odsłuchem zasnąłem z nudów. Tempo raczej jednostajne, nadętość klimatu. Pewnie rzuciłbym w dibały, gdyby nie raz po raz napotykane pozytywne recenzje.
W autobusie, w drodze do pracy - tego się nie da słuchać, połowa rzeczy mi ucieka. Dopiero w skupieniu ten album rusza. Pewnie jest możliwa tylko skrajność: albo uwielbienie albo znudzenie. Do uwielbienia mi daleko, ale słucham od kilku dni i za każdym razem podoba się coraz bardziej. I bardziej :-)



Wysłany: 2010-04-18 21:38

podzielam zdanie Lutera,album flakowy-nijaki,niby cos tam graja;ale jakoby nic nie grali hahaha,wieje nuda,nic tu nie przyciaga ucha do słuchawy;makaron z oliawa,pomidorowa z rosołu hahhaha'ogolnie kaszan....


przewartosciowanie prawie wszelkich wartosci...


Wysłany: 2010-04-18 23:26

[quote:234aa807bf="luter"]Trudny album.
Za pierwszym odsłuchem zasnąłem z nudów. Tempo raczej jednostajne, nadętość klimatu. Pewnie rzuciłbym w dibały, gdyby nie raz po raz napotykane pozytywne recenzje.
W autobusie, w drodze do pracy - tego się nie da słuchać, połowa rzeczy mi ucieka. Dopiero w skupieniu ten album rusza. Pewnie jest możliwa tylko skrajność: albo uwielbienie albo znudzenie. Do uwielbienia mi daleko, ale słucham od kilku dni i za każdym razem podoba się coraz bardziej. I bardziej :-)[/quote:234aa807bf]

Hmmm fenomen CF? Niby gówniane riffy,ale cos sprawia ze ta plyta jest spojna i tworzy jednaolita calosc,zawsze mnie dziwilo to ze goscie na prawde gowno grali,a jednak chcialo mi sie tego sluchac,wyzsza szkola przekazu?,dalej WARRIOR intryguje swoim zawoalowanym prostackim fajansem dla odbiorcow o niby prostym postrzeganiu rzeczywistosci ale do chója milego sredniacy nie osiagaja takiego sukcesu na rynku,dla mnie kurwa fenomen!!!!



Wysłany: 2010-04-19 13:03

Luter ma racje - ten album jest trudny i żeby sie nim naprawe delektowac trzeba siew niego wsłuchac. W innym wypadku bedzie sie wydawał rozwleczony i bez mocy - taki niestety jest w moim odczuciu urok muzyki Celtic Frost - niekoniecznie każdemu sie spodoba, ale jest charakterystyczna. Tutaj została przyprawiona dawką progresji i nowoczesnych wstawek, przez co jest ciekawiej, ale nie ukrywam, że słuchajac tej płyty "tak, ot" nie wykazuje nią większego zainteresowania. ja bym tej płyty nie kupił, choc mam swiadomosc, że to wartosciowa muzyka


.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło