Necros Christos - Triune Impurity Rites Wysłany: 2010-03-15 08:20
Zna ktoś, słyszał ktoś ??? Jakie są Wasze opinie ??? Nowatorskie granie czy flaki z olejem ??? Niepowtarzalny klimat czy prymitywne pitolenie ??? Przereklamowane czy nadzieja na przyszłość ??? Czy zachwyty nad tą płyta są słuszne czy tylko zgeriatryczali 40latkowie podniecają sie tym słysząc muzykę swojej młodości ???
.
Wysłany: 2010-03-15 09:34
Gęsty dym piekielny wydobywa się z "Triune Impurity Rites" i to jest fakt.Co prawda mam zastrzeżenia do tych przerywników (za dużo ich i lekko mnie irytują) całość jednak jest znakomita.Momentami zalatuje mi tutaj luźny związek z Acheron.
Wysłany: 2010-03-15 09:40
Heh, płytka jest unikalna - to fakt. Ma TEN klimat, a jednocześnie buja :)) mnie sie te przerywniki podobają, bo troche upiększaja te dźwieki - tym bardziej, że to włąsnie ona nadaja tej muzce niebanalnosci :))
.
Wysłany: 2010-03-16 09:27
No jest niemieckie zimne walcowate granie,jada chłopaki równo i zeczywiscie łeb sie miarowo kiwa w rytm wolno walcowanych riffów,troche motoryka przypomina mi MONOTHEIST,CFROSTów albo najnowszy TROB gdzie ciezkie powolne wiosła łamia kosci.Przegieciem jest troche czas trwania płyty gdyz tak naprawde utwory sa mało zróznicowane i brzmia podobnie,dlatego chyba mamy tutaj tyle przerywników które skrzetnie kamufluja hipnotyczną monotonnosc tego wydawnictwa,ktora to, wcale nie musi byc minusem tej płyty.Ogólnie płyta słuchalna dla tych którzy szukaja specyficznego mysterium w muzyce,ja nie narzekam,choc dla mnie w takim graniu VON MEILENWAlD ze swoim najnowszym dzieckiem które jest jeszcze prawie o 20 min dłuzsze!! jest daleko przed peletonem
Wysłany: 2010-03-17 07:37 Zmieniony: 2010-03-17 07:38
Hej CELLARze minimalizm muzyczny tez jest czasami wskazany,a chociaż by z takiego powodu ,by pozniej móc docenic walory np takiego YATTERING z podwojoną silą!:)
Wysłany: 2010-03-22 22:44
Szału nie ma. Podoba mi się klimat, operowo-cyrkowe nadęcie stylizacji na rytuały. Podoba mi sie wokal w stylu opętanego kaznodziei. Nawet przerywniki mi się podobają. Ale szału dalej nie ma. Gęba mi się cieszy, głowa się kiwa, tylko że to wszystko jakieś wtórne i bez polotu jest.