Czytnik linii papilarnych sprawdzi, czy dzieci są w kościele Wysłany: 2010-01-27 22:12
"Gimnazjaliści z parafii św. Jadwigi w Gryfowie Śląskim, którzy chcą przystąpić do bierzmowania, muszą odciskiem linii papilarnych potwierdzić uczestnictwo we mszy. Czytnik zainstalował wikary parafii, ksiądz Grzegorz, ponoć na wniosek rodziców."
Musze przyznać, że czasami rzeczywistość potrafi prześcignąć fikcję literacką. Pełny artykuł w serwisie gazety.
Ciekawe kiedy zainstalują czytniki kart zamiast tacy.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2010-01-27 22:21
jakas paranoja o.O oni juz nic nie chca miec wspolnego z jezusem chrystusem? :D
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również w nas. - Fryderyk Nietzsche
Wysłany: 2010-01-27 22:25
Ciekawe jak daleko może się posunąć Kościół w "pilnowaniu" swoich wiernych? Jeszcze trochę i księża będą wchodzic do sypialni żeby sprawdzić czy nie uprawiasz seksu przedmałżeńskiego :/ Paranoja...
Muminki Cię widzą, Muminki Cię śledzą, Muminki Cię dorwą, zabiją i zjedzą
Wysłany: 2010-01-27 22:30
Odnośnie nowej filozofii kościoła już chyba nic nie jest w stanie mnie zdziwić.Ale mimo wszystko to dość radykalne rozwiązanie i nieco szokujące.Zgrozaaa....co oni jeszcze wymyślą ?
[img:ccf1669ec4]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:ccf1669ec4]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
... Wysłany: 2010-01-27 22:32
Ponoć nie trzeba chodzić do kościoła aby dostąpić zbawienia, ba nawet można nie wierzyć w istnienie Boga :)
" I to jest kurwa skandal, leżysz pan (czyli kościół i jego autorytet) i robisz pod siebie".
If i can`t be my own i feel better dead.
Wysłany: 2010-01-27 22:55
Zatkalo mnie totalnie :/
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "
Wysłany: 2010-01-27 22:58
Co za szczęście, że za czasów mojego nieco przymuszonego bierzmowania takich bajerów nie było :P
Totalna bezmyślność i brak zaufania. Przecież uczestnictwo we mszy jest kwestią indywidualnej potrzeby i ewentualnej nieczystości sumienia. A czytnik spowoduje przymus, a wiadomo przecież, że zakazany owoc smakuje najlepiej, toteż zaraz zaczną się próby oszukania systemu dla samej choćby satysfakcji, buntu i walki z zakazami. BTW, ciekawe kto dał pieniążki na takie cudeńko. Lepiej by Haiti wsparli, jeśli chcą iść do nieba, a nie robili więzienia z kościoła, który jakby nie było jest instytucją rzekomo opartą na wolnej woli (uczestnictwo).
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2010-01-27 23:06 Zmieniony: 2010-01-27 23:06
Bez sensu. Przy dzisiejszych zagrożeniach różnymi wirusami czytnik jest mało higieniczny. Proboszcz mógłby pomyśleć o skanerze siatkówki oka ;>
Alkoholowi mówię stanowcze: CZEMU NIE
... Wysłany: 2010-01-27 23:08
Bastet to był cytat ja widać zresztą (zgadnij z jakiego filmu).
Taka smutna prawda. Przedmówczyni ma racje.
Do czego to wszystko prowadzi...
If i can`t be my own i feel better dead.
Wysłany: 2010-01-27 23:10
Zatkalo mnie z powodu pomyslu koscila nie Twojego cytatu z Psów
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "
Wysłany: 2010-01-29 21:57 Zmieniony: 2010-01-29 21:59
Wydaje mi się, że taka kontrola obecności na mszy świętej młodzieży aspirującej do przyjęcia bierzmowania jest o tyle chybiona, o ile chce się ufać w pewną "autentyczność" przystępowania do rzeczonego sakramentu. Jeżeli jednym z warunków sine qua non uzyskania bierzmowania jest bardzo rygorystycznie przestrzegana obecność na mszy świętej (sama obecność; a młodzież, co nie przyjdzie wie, że zostanie ta absencja odnotowana), to całe bierzmowanie może zyskać otoczkę "formalnej konieczności", która skutecznie może uniemożliwić np. zrozumienie sakramentu i jego powagi w obrębie świadomości wierzącego. Bierzmowanie może stać się zwyczajnie konsekwencją pewnej presji rodziców (ponieważ tak SIĘ postępuje, a rozsurbiona młodzież nie znająca dyscypliny po prostu tego nie widzi) oraz formalnej właśnie - mnóstwo ludzi stwierdza niedbale, że przystępuje do bierzmowania, by "nie mieć problemów ze ślubem" (a de facto można to jakoś obejść, chociaż nie jestem pewien). A przecież nastolatek jest już w stanie określić, na ile zajmuje go religia, religijność, sakrament.
Jeżeli młodzież wie, że jej obecność jest sprawdzana, to daje to efekt panopticonu, oczywiście w takim tylko stopniu, że dany człek wie, że jego obecność lub nieobecność będzie NA PEWNO zarejestrowana. To może prowadzić do bardzo szkolnego i schematycznego traktowania wiary. Sam sens sakramentu może rozpływać się w poczuciu "formalnej konieczności".
To tylko spekulacje, ale uważam, że taka kontrola nie powinna mieć miejsca - niech do bierzmowania przystępują Ci, którzy chcą być przyuczani do zrozumienia jego sensu i wreszcie - traktują ten sakrament serio, nie jako przymus szkolny.
Co cię nie zabije, to cię wkurwi
Wysłany: 2010-01-29 22:25
Ja odnoszę się do owego zabiegu zupełnie obojętnie. Nie chcę uogólniać, aczkolwiek większość nastolatków myśli bardziej o dupie Maryni, niźli o czymś takim jak bierzmowanie. Osobiście traktuję ten sakrament, jako pewną formę przypomnienia sobie w tak trudnym wieku młodzieńczym, w co naprawdę się wierzy i co się chce osiągnąć. Jest to też pewna forma próby wiary. Księdza można oszukać, rodziców również, ale nie siebie. Mało kto zdaje sobie z tego konsekwencje
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-01-29 23:14
[quote:76b3a753f2="Durante"]
To tylko spekulacje, ale uważam, że taka kontrola nie powinna mieć miejsca - niech do bierzmowania przystępują Ci, którzy chcą być przyuczani do zrozumienia jego sensu i wreszcie - traktują ten sakrament serio, nie jako przymus szkolny.[/quote:76b3a753f2]
Racja!
Wg. mnie ten ksiądz nie powinien się na to zgodzić...
A skąd to się się wzięło to czytadło linii papilarnych ? To oznaka bezsilności rodziców jak i księdza. Kiedy lekcje religii przeniosły się do szkół stały się formalnym obowiązkiem jak geografia, oczywiście można się zdeklarować czy się chce chodzić czy nie (w zasadzie czy rodzice chcą). Oczywiście forma katechezy zależy od prowadzącego... Ale często zdarza się materiał klasówka, materiał klasówka... No skoro kuratorium rozlicza katechetę jak każdego innego nauczyciela... księża mogą się od takiego podejścia wyłamać jeśli chcą oczywiście Pamiętając z podstawówki dzieciaki sobie odbijały stresa na prowadzącym katechezę czyli jedyny przedmiocie z którego nie można nie zdać... to był sam początek lat 90 a teraz to dopiero sajgon... Teraz o bezsilności rodziców rodzice biegają latają wypruwaja flaki żeby pospłacać kredyty, dziecko wychowuje "ulica" albo internet rodzice stosując taki dozór i tak niczego nie zdziałają zamiast zaszczepić wiarę co chcą uczynić tylko zniechęcą.
Przychodzi rodzic wezwany przez pedagoga "On ma wszystko ma warunki ma komputer a od roku nawet internet! ja nie wiem czego ma 5 jedynak na okres"
Inny rodzić "Czemu pani ma do mnie pretensje ja pracuje na jego utrzymanie, to szkoła powinna go wychować!"
A rodzić pracować rzeczywiście musi...
Takie teraz czasy mamy... "[color=RED:76b3a753f2]Oszukali nas banda dsydentów!![/color:76b3a753f2]"
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P